Z tego co pamiętam to stawki dzienne za kontrakty w Erlangu wahają się (w UK) £400-800, a w Ruby £300-450. Stąd moje zdziwienie.
Stawki konsultantow Ruby tez sie mieszcza w takim przedziale. Nie wiem co w tym Londynie sie wyprawia, moze rynek sie tam popsul
…poza tym patrzac na przyklad na ilosc ogloszen pracy Erlang nie wypada najlepiej w porownaniu z Ruby.
Primo, “stawki konsultantów” > “stawki z ogłoszeń”. Te co ja podałem to są podawane w ogłoszeniach o pracę. Nie widziałem chyba nigdy ogłoszenia, że szukają Ruby’owców ze stawkami powyżej £500. Za to £800 z Erlangiem widziałem.
Oczywiście znam konsultantów Ruby, którzy biorą po £1000 za dzień, ale jestem pewien, że są Erlangowi, którzy biorą dwa razy tyle. Tyle, że ciężko mówić o tych kwotach, bo nie są publiczne.
Secundo, wydawało mi się, że mówimy o jakości, a nie o ilości ogłoszeń. Chyba, że przez najlepiej opłacanych rozumiesz sumę zarobków ogółu programistów, to rzeczywiście Ruby wygrywa
Nie zrozum mnie źle, ucieszyłbym się jakby się okazało, że masz rację Po prostu zawsze myślałem, że programiści Ruby mają niżej postawiony sufit niż programiści Objective-C (bo hype na iphone’y i ipady), Erlanga (bo nisza i ludzi mało) czy Javy (bo mają dostęp do korpo-budżetów).
W USA oferty sa $150k+ dla doswiadczonych programistow ruby i to jest jak najbardziej gorna polka w dziedzinie programowania i tyle mialem na mysli. Jasne, ze doswiadczeni Javowcy w korpo swiatku zarabiaja wiecej i pewnie masz racje ze bardziej niszowy Erlang tez moze dac wieksze zarobki.
Natomiast z punktu widzenia konsultantow i stawek dziennych/godzinnych no to jednak im mniej ofert tym trudniej zarobic takze zaryzykuje stwierdzenie ze tacy erlangowcy zarabiaja praktycznie tyle samo a musza sie bardziej nagimnastykowac zeby znalezc giga. Moge pisac teraz totalne bzdury, ale tak to widze.
Clojure (2007), Go (2009), Dart (2010-11 chyba, jeszcze mało popularny, jednak sądzę, że Google może sporo nim zdziałać), Rust (2012, rozwijany przez Mozillę).
Sporo języków potrzebuje trochę czasu, żeby się przebić, tak jak np. Ruby czy Scala. Dlatego sądzę, że dziś powstają języki, które za kilka lat zyskają na popularności (ostatnio co nieco słuchać o języku Julia, zobaczymy jak potoczy się jego żywot)
Fakt, zapomnialem o Clojure - no i jeszcze Groovy, tez z 2007. Wychodzi na to, ze naturalny cykl jezyka to teraz jakies 7-10 lat zanim trafi do mainstreamu. Z tych wszystkich <= 10 lat chyba bym postawil na Go.
Ten którego jeszcze nikt nie wymyślił.
Zabawne że zrozumiałem to dopiero “teraz”.
Z ciekawości co jest takiego złego w MRI, albo co jest lepszego w Rubinius?