Nie, nie, ja nie twierdzę że ten kurs jest niewypałem. Odniosłem tylko takie wrażenie po przeczytaniu tutejszej dyskusji. Jestem daleki od wydawania takich wyroków. Kupiłem u Was kilka różnych kursów i jestem z nich zadowolony. Natomiast tu natknąłem się na polemikę, dlatego nabrałem (może niepotrzebnego) dystansu.
Nie jestem programistą, dlatego nie czuję różnic pomiędzy językami. Dla mnie Python różni się od Rubiego tym, że ma wcięcia, a rodzina C od poprzednich tym, że ma nawiasy klamrowe.
To bardzo miłe że oferujecie zwrot pieniędzy, ale to może być pułapka dla Was. Ludzie kupią kursy, i tak będą się z nich uczyć, a Wam będą wmawiać że zawiedli się na nich, i będą żądać zwrotu pieniędzy. Po prostu będą Was naciągać.
Moim zdaniem zwrot pieniędzy powinien być możliwy tylko wtedy, gdyby po kupieniu wersji pudełkowej okazało się, że płyta CD jest źle wypalona, albo jej nie ma, albo pliki które ściąga się po zakupieniu wersji elektronicznej, są uszkodzone i nieczytelne. Czyli zwrot pieniędzy tylko w przypadku defektów fizycznych, a nie w przypadku tym, że komuś tematyka kursu się nie podoba. Nie dajcie się naciągnąć wyłudzaczom.
Ponieważ przy okazji mojego postu o edytorze SciTE zostało wykryte że uczę się z niniejszego kursu wideo, dlatego dopiszę tu kilka słów. Oczywiście nie mogę wypowiadać się w kwestii merytorycznej, bo nie jestem programistą. Uczę się Rubiego bo może przyda mi się w przyszłej pracy. Ale z ciekawością przeczytałem powyższą dyskusję. Osobiście (subiektywna opinia) nie mam nic przeciwko, aby lektor mówił do mnie z ekranu że czegoś nie wolno, czegoś nie robi się, itp., a dopiero w trakcie zaawansowanej nauki okaże się że jednak można, ale z pewnymi zastrzeżeniami. Na etapie początkowym powinienem wiedzieć to co muszę wiedzieć, a niekoniecznie więcej. To tak jak z pierwiastkiem z liczby ujemnej. W szkole uczniom tłumaczy się że nie można wyliczyć takiego pierwiastka, potem np. w trakcie studiów mówi się im, że jednak można. I prawdę mówiąc nie spotkałem się z tym, aby jakikolwiek uczeń był zły, że od razu nie powiedziano mu prawdy. Mam za sobą wiele lat nauczania (ale nie w dziedzinie informatyki) i pewnego rodzaju szkoleń, o ile mogę tak je nazwać, i podczas mojej pracy też stosowałem zasadę, że podaje się do wiadomości pewne rzeczy jako takie pseudo-pewniki, które weryfikuje się po pewnym czasie, na bardziej zaawansowanych stopniach wtajemniczenia.
Niedopowiedzenie/nieścisłość. W szkole poruszamy się w dziedzinie liczb rzeczywistych i posługujemy się pierwiastkiem rzeczywistym (funkcją pierwiastkową) - dla takiego faktycznie argumenty ujemne nie mają sensu, bo są poza dziedziną. Natomiast pierwiastek zespolony, którym posługujemy się na studiach, nie jest tożsamy z rzeczywistym (nie jest nawet funkcją, bo daje liczbę wartości równą jego stopniowi), tylko jest jego uogólnieniem/rozszerzeniem.
Tak, wiem, czepialstwo straszne.
Przykład z pierwiastkiem z liczby ujemnej był wzięty tak na szybko. Chodziło mi o jakiś “pierwszy-lepszy” przykład. Można też dać przykład tłumaczenia budowy atomu za pomocą modelu Bohra. W szkole on wystarcza, dopiero później okazuje się że jest kompletną nieprawdą. A co do samego kursu wideo, to podoba mi się sposób tłumaczenia Rubiego w wykonaniu pana Tomasza Kubisztala. Pan TK byłby dobrym dydaktykiem, bo ma dar przekazywania wiedzy w zrozumiały sposób.
Jestem początkujący w programowaniu. Od pewnego czasu szukam jakiś materiałów do nauki ale coś nic nie mogę znaleźć ciekawego i darmowego. Wyszukałem taki kurs i zastanawiam się nad zakupem http://strefakursow.pl/kursy/programowanie.html czy ktoś może korzystał wcześniej z takich kursów? może coś więcej napisać o nich? Z tego co widzę mają do kursu dodane filmy z objaśnieniami co bardzo by mi się przydało
Tak, ja skorzystałem z tamtejszych wideo-kursów Rubiego i Pythona, nie licząc innych z MSOffice. Jeżeli chodzi o Rubiego, to ten kurs dużo mi dał, a raczej bardzo dużo. Lektor ma dar tłumaczenia i robi to jasno i zrozumiale. Znalazłem kilka drobnych błędów wynikających z przejęzyczenia się, ale można je łatwo wychwycić. Co do wspomnianego w tym topicu nieprawidłowego użycia wcięć, to faktycznie, trzeba przestawić tabulator w edytorze na głębokość 2 spacji i będzie ok. Jak dla mnie użycie w kursie polskich nazw dla klas, funkcji i zmiennych było o tyle dobre, że nie myliło się z angielskimi nazwami metod, poleceń, itd.
Jasne, że są darmowe źródła, ale wciąż jest ich mało. A ja na przykład wolę sobie zrobić kilka różnych kursów, nawet gdy są o tym samym. Żeby przyswoić nowe rzeczy trzeba je i tak sobie powtarzać parę razy, a inny kurs to jakieś urozmaicenie i jak coś jest wytłumaczone innymi słowami, to można dowiedzieć się nawet czegoś nowego. I czasem fajnie sobie poczytać przed snem ebooka na czytniku, czasem ma się ochotę obejrzeć filmik, a innym razem zrobić kurs interaktywny.