przychodze ze świata Javy (brzmi jak zapowiedz filmu z W. Smith ), rozwaliły mnie pewne elemnty frameworka Ruby On Rails (a w sumie to raczej fakt ze te wszystkie elemnty sa w ramach jednego narzedzia). W kazdym razie chcialem sie pobawic RoR przez wakacje, mozlwie ze nawet zwiazac sie z nim zawodowo. Ksiazke (książki ku ścisłości) o RoR mam, potrzebuje jeszcze jakies o samym jezyku.
Nie szukam ksiazek typu Thinking in Java czy Thinking in C++. Czym porogramowanie obiektowe jest wiem i co to jest tablica tez wiem - nie chce za to placic. Bardziej zalezy mi na ksiazkce, ktora pokaze mi zagadnienia specyficzne dla Rubiego. Czy znacie cos godnego polecenia (w jezyku ang lub pl)?
Na forum temat ksiazke przewinal sie dosc mocno odnosnie RoR, troszke mniej odnosnie samego Rubiego.
Tak wiec reasumując, czy znacie cos dla człowieka ze świata Java, co by sie mógł w Ruby wdrożyć?
Ewentualnie kanoniczny “kilof” (“książka z kilofem”, czyli “Programming Ruby” z serii Pragmatic Programmer’s). Dobre wprowadzenie do języka i późniejsza referencja co ważniejszych funkcji i klas z biblioteki standardowej. A najlepiej to pożyczyć od kogoś i skończyć czytanie tam, gdzie zaczyna się “The Ruby Way” (beznadziejne polskie przełożenie tytułu na “Tao Programowania w 400 przykładach”).
O shit Nie wieidzlem ze The Ruby Way to wlasnie Tao Programowani w przykladaach Hehe wlasnie the ruby way przegladalem na safari orielego i wydawal mi sie ok. Pytanie jeszcze zatem jedno: przeplacac za przesylke z amazona i czytac orginal, czy raczej polskie tlumaczenie jest ok (bo z nimi rożnie bywa)?
Ogólna zasada: jeśli możesz (umiesz) czytać po angielsku, to rób to. Jakie by polskie tłumaczenie nie było, będzie tylko tłumaczeniem.
Mnie osobiście zęby bolą, kiedy czytam tłumaczenia choćby i dobre, ale zawierające niektóre ogólnopolskie konwencje tłumaczeniowe, budzące mój organiczny sprzeciw (powtórzę do znudzenia mojego osobistego ulubieńca: overloading -> przeciążanie)
myslisz ze to jest zlo? ja mam cos o wiele lepszego:
exploit -> nadużycie
wiesz, wole czytac orginaly wlasnie z tych wzgledow, czesto tylko sprowadzeni ksiazki z zagranicy kosztuje. Z tym ze wlasnie sprawdzilem ze sprowadzenie the ruby way z amazona (łacznie około 100zl) wyjdzie taniej niz tlumaczenie heliona (111zl o ile sie nie myle). Niby tylko dycha ale zawsze na piwo jest
Możesz też w międzyczasie zajrzeć do mojego tutoriala, którego pisałem z punktu widzenia Javowowca. Oczywiście nie zastąpi Ci to dobrej książki, ale zawarłem w nim wszystko to co wydawało mi się szczególnie interesujące w tym języku, a czego trudno znaleźć nawet we wspomnianych książkach (np. idiom pozwalający na dobranie się do metaklasy).
Terminu ‘przesłonięcie’ używa się do tłumaczenia ang. ‘overriding’ (http://www.soe.ucsc.edu/~charlie/book/notes/chap7/sld012.htm). Wydaje mi się, że to ‘przeciążanie’ już się przyjęło jako termin w polskim języku informatycznym i używanie go w tłumaczeniach jest jak najbardziej prawidłowe, tzn. zrozumiałe dla czytelnika.
[quote=piachoo]Terminu ‘przesłonięcie’ używa się do tłumaczenia ang. ‘overriding’ (http://www.soe.ucsc.edu/~charlie/book/notes/chap7/sld012.htm). Wydaje mi się, że to ‘przeciążanie’ już się przyjęło jako termin w polskim języku informatycznym i używanie go w tłumaczeniach jest jak najbardziej prawidłowe, tzn. zrozumiałe dla czytelnika.
Hmmm pewnie duzo seriali tlumacz oglada, bo w takich “Friends” czy innych sitcomach czesto pojawia sie slowko “closure”, jako etap zamkniecia zwiazku. Ludzie sie rozstali i jedno z nich potrzebuje ‘closure’ aby dojsc do siebie
[quote=PawelSzulc]Hmmm pewnie duzo seriali tlumacz oglada, bo w takich “Friends” czy innych sitcomach czesto pojawia sie slowko “closure”, jako etap zamkniecia zwiazku. Ludzie sie rozstali i jedno z nich potrzebuje ‘closure’ aby dojsc do siebie
Ale chyba nie o to chodzi w Ruby’m ;)[/quote]
I dlatego książki techniczne powinny być tłumaczone przez osoby techniczne (lub ogólnie: książki powinny być tłumaczone przez osoby znające dziedzinę). A tak nie jest (zapewne m.in. przez to, że jest to mało opłacalny interes) :|.
Książka Fultona jest b. dobra ale nie można zapomnieć o The Ruby Programming Language autorstwa samego Matz’a, Flangana i why the lucky stiff. Książka jest zwięzła (jedynie 444 strony ) i pokrywa chyba wszystkie specyficzne cechy języka.
Jest jeszcze From Java to Ruby ale to raczej pozycja próbująca pokazać managerom, że Rubim warto się zainteresować. IMHO warto też poczytać o Lisp’ie , np. On Lisp Paula Grahama - niezależnie od tego czy programujesz w Lispie czy nie. Lisp dla wielu był “eye openerem”.
Jeśli już Lisp, to lepiej “Practical Common Lisp”, zwłaszcza że dostępna za darmo na sieci.
Od jakiegoś czasu poznaję lispa i już rozumiem matzową fascynację tym językiem Naprawdę warto.