Uuu… ten rollercoaster dla kulek rewelacja - sam bym się pobawił Tylko warunki mieszkaniowe trzeba mieć (strych albo jakiś pokój przeznaczony tylko do takich celów) no i brak kotów
Ciekawe czy są jakieś zabawki uczące stricte programowania. Póki co najlepszą zabawką do nauki programowania jest po prostu komputer.
Jako typowy “informatyk” kupiłem córce (7 lat) na mikołaja kartę graficzną, bo narzekała, że jej Minecraft laguje
Pod choinkę zestaw gier humble bundle i puzzle 3D, też może być fajna zabawa.
Zakupiłem klocki magentyczne witka. Muszę powiedzieć że niestety się rozczarowałem.
Pudełko kłamie niemożebnie że można zrobić 3 modele (samolot, motocykl i coś tam jeszcze). No więc nie można, przynajmniej nie z jednego pudełka. Jakby nie próbować brakuje klocków. Jakiejkolwiek instrukcji brak. Nie znalazłem też żadnej na internecie.
Nie da się też zrobić większości brył foremnych (przy dwunastościanie foremnym zaczyna brakować klocków).
W dodatku nie wiem jak ktoś pomyślał ich wymiary, ja się spodziewałem że rozmairy będą rosły o pierwiastek z 2 (żeby dało się zrobić trójkąt prostokątny) albo o pierwiastek z 3 (poprzeczka sześcianu). Ale najwyraźniej długości są dosyć arbitralne.
Widzę, że ostatnio wszyscy zachwycają się tą inicjatywą. Ja uważam wprost przeciwnie - to straszna bzdura. Zadaniem rodzica jest tak prowadzić swoje dzieci by chciały się uczyć. Rozwijać ich ciekawość, podsuwać ciekawe zagadnienia.
Jaki cel ma ta książka? Uczyć programowania? Raczej nie, widać, że kierowana jest do dzieci max 9-10 lat.
Jeśli ta książka ma być tylko wstępem do zagadnień, które mogą się kiedyś dziecku przydać przy nauce programowania to ta książka jest zbyteczna. By być dobrym programistą wystarczy rozwijać umiejętność logicznego myślenia.
Ja sam z programowaniem zetknąłem się dopiero w 2 klasie liceum (czyli mając około 17 lat) i nie miałem problemu z nauką…
To tak jakbym miał nadzieję, że kupując dziecku dajmy na to “zestaw małego lekarza” kiedyś będzie dobrym lekarzem. Lol
Ilustracje w tej książce są świetne (i to jedyna wartość tej książki) natomiast chyba wszyscy Ci, którzy się zachwycają wpadają w takie trochę głupie myślenie “wow, piękne, jakie to niesamowite byłoby pokazać mojemu dziecku, że programowanie to taki fajny, magiczny świat”.
Też chciałem córce kupić tę książkę, ale jakoś straciłem przekonanie. Podejrzewam, że większą ciekawość może w niej zaszczepić zabawa w Arduino, migające diody i tym podobne, a książeczka… Książeczka jest dobra do zaśnięcia. To już chyba bardziej bym się skłaniał ku kilku aplikacjom na iPada, które poprzez zabawę próbują uczyć programowania (żadnej jeszcze nie testowałem, nie mam zdania).
Robot Turtles muszą być na prawdę niezłe. Pierwsza partia 1500 sztuk rozeszła się w 8h. Od czerwca będzie to sprzedawać sklep thinkfun ale z tego co widzę nie wysyłają do Polski. Dziwne.
@radarek szczypta sceptycyzmu zawsze się przyda, ale chyba nie doceniasz roli jaką książki odgrywają w kształtowaniu ludzkich postaw, w szczególności w młodym wieku. Ty koncentrujesz się na zdobyciu konkretnej wiedzy, która można później wykorzystać, ale jak sądzę w tej książce chodzi przede wszystkim o motywację. Dlatego moim zdaniem pomysł ten nie zasługuje na potępienie. Zresztą sam piszesz “zadaniem rodzica jest tak prowadzić swoje dzieci by chciały się uczyć” - czy można zrobić to lepiej, niż przekazując im ciekawą książkę. Jedną z książek, które wywarła na mnie największe wrażenie była “Boska cząstka” i choć nie kontynuowałem kariery naukowej jako fizyk, to ciągle mam gdzieś z tyłu głowy, że to jest naprawdę ciekawa dziedzina wiedzy.
Wow, szybko poszło, zebrali “$28,252 pledged of $25,000 goal” w 2 dni
Póki co jeśli chodzi o aplikacje dla dzieci do nauki programowania lub proceduralnego myślenia lub w ogóle jakiejś edukacji/rozwoju to jest mi ciężko znaleźć cokolwiek sensownego…
Mają już $48k i podali, że wersja na Andka jest raczej bardzo prawdopodobna: “$60K: We’ll release Android version of ScratchJr in 2014” I to jest dobra wiadomość.