Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Ciekawa dyskusja się wywiązała
Skorzystam z Waszych rad i nie będę zaczynał od Angulara tylko na pierwszy ogień pójdzie Backbone.
Mógłbyś podrzucić jakieś rady/linki? Właśnie tematyka około JS’owa ostatnio mnie bardzo zainteresowała, ale na razie jestem w tym świeżak i dopiero ogarniam sobie czystego JS, żeby mieć fundament. Sam język bardzo mi się podoba, choć na początku wiele rzeczy wydaje się dziwnych (szczególnie jak się ma background w C++)
Był już wprawdzie wątek na forum o materiałach do nauki JS, ale dobrych wskazówek i materiałów nigdy za wiele, szczególnie od ludzi mocno zorientowanych w temacie.
Odradzam jednak Backbone, skończysz na JS hell, wynajdując na nowo koło. i pisząc masę kodu. Już lepiej pobawić się Durandalem http://durandaljs.com/. Angular nie jest też całkiem zły, ale do dużych projektów Ember się lepiej nadaje. Jak pisałem w tamtym wątku, mnie się najbardziej podoba Meteor ( http://meteor.com ), ale to inna bajka, real-time app. Jest bardzo prosty.
Meteor używa domyślnie MongoDB po stronie serwera i minimongo po stronie browsera do live-data i latency compensation. Niezależnie od tego może komunikować się z czymkolwiek. Np. ja podpiąłem sobie dodatkowo Postgresa i Sphinxa (ale bez live data, tylko jako niezależne dane).
Implementacja live data z użyciem innych baz niż Mongo już jest, choć nie jest to jeszcze standardowo i oficjalnie dodane.
Zainwestowany czas nie zwróci Ci się natychmiast. Nauka Clojure nie przysporzy umiejętności bezpośrednio użytecznych w codziennej pracy z Rails. Gwarantuję natomiast, że czas, który poświęcisz na uzyskanie nowego punktu widzenia na istniejące problemy, nie będzie czasem straconym.
To ja w takim razie wymienie Go: http://golang.org. Bardzo latwo sie nauczyc i zyskuje bardzo mocno na popularnosci i nawet latwo da sie go zintegrowac z Railsami: http://www.goworker.org/
Bez przesady, chłopaki. Komuś kto chce być webdeveloperem Railsowym i nie umie javascript sugerujecie naukę Clojure i Go? Javascript to chyba jednak priorytet powinien być w tej sytuacji
Czasowo się wyklucza. Jeśli w ciągu dnia poświęcasz na naukę X godzin, chcesz być webdevem i nie umiesz JS, to lepiej poświęcić X na JS, a nie X/2 na JS i X/2 na Clojure.
Lispa (w tym wypadku Clojure) dobrze liznąć, aby poszerzyć horyzonty. Także aby zobaczyć jak najpotężniejszy język świata jest zarazem najprostszym językiem świata (Lisp praktycznie nie ma składni) Do tego warto poczytać kultowe eseje Paula Grahama, np.
Co by nie czytać, to trzeba koniecznie obejrzeć, dla wielu będzie jak oświecenie To nie tylko o Clojure ale o możliwych alternatywach w sposobie budowania kodu. Bardzo polecam:
Aby z kolei lepiej zrozumieć paradygmat programowania funkcyjnego (i to jak można żyć bez pętli i zmiennych dobrze zapoznać się z Haskellem. Ten język ma duże walory edukacyjne:
Pewien pro- developer poradził mi żeby się wziąść właśnie za to.
Wiadomo, że początkującemu devowi nie przyda się w pracy, ale jak argumentował dzięki temu można dokładnie zrozumieć zasady działania procesora i nabrać właściwej perspektywy do kodzenia.
Co za nonsens. Kogo obchodzi asembler? Jak ktoś chce iść w programowanie systemowe i niskopoziomowe, to mu się grupa pomyliła. To są zupełnie inne branże.
Żeby zrozumieć zasady działania procesora, należy zacząć od fizyki ciała stałego i pierwszej kwantyzacji. Potem tranzystory, potem bramki logiczne i kod zerojedynkowy, a potem dopiero jakieś tam asemblery.