Fixed Price VS Time & Material

Troche off topic jesli chodzi o Ruby ale dla niejednego tutaj to pewnie dzień powszedni. Chłopcy z netguru popełnili tekst o tym dlaczego projekty typu ‘time & material’ są lepsze niż '‘fixed price’. http://blog.netguru.co/post/55074277381/why-hourly-rate-is-better-than-fixed-price

To ja przekornie napisze, ze nie zawsze.

http://breakingthetimebarrier.freshbooks.com/download.html - dosc ciekawe, moze nieco naciagane, ale ilustruje pewna koncepcje.

Jesli kasujesz ‘per godzina’, to jestes po prostu sprzedawca godzin. Alternatywne podejscie, to:

  • oszacowanie, jaki zysk bedzie miec zleceniodawca z Twojej pracy - dla uproszczenia przyjmijmy $500,000 rocznie, nie oszacowanie jako zgaduj-zgadula, ale wynikajace z rozmowy z nim i analizy tego co potrzebuje i DLACZEGO potrzebuje (wlasnie on),
  • mowisz, ze chcesz 10% - $50,000 - jednorazowa oplata, niezalezna od tego ile czasu Ci to zajmie

Oczywiscie to nie zadziala, jesli sie klepie projekty na ilosc (a tak zazwyczaj robia firmy male i srednie), bo zaraz pojawi sie konkurencja ktora to samo zrobi taniej (byc moze per-ich-godzina). Ale jesli sie wyzlobi odpowiednia nisze - to moze warto?

PS. jeszcze nie testowalem :wink:

To przetestuj, ale obyś się nie przejechał. Oczywiście wszystko zależy od rodzaju biznesu ale jeśli pracujesz ze startupem, to szansa że będzie jakikolwiek zysk w pierwszym roku działalności jest z mojego doświadczenia mniejsza niż szansa że projekt przyniesie stratę.

Czy w takim razie również chciałbyś brać udział w stracie? :wink: Nie będę jakoś szczególnie oryginalny gdy powiem że rozliczenie godzinowe jest dobre dla programisty/firm developerskich i jest dobre dla klienta – o ile jest on sensownym, rozsądnym człowiekiem – albo trafi na firmę która mu w tym pomoże.

To jest fajne kiedy projektujesz progresywny system podatkowy (bogatsi powinni płacić większy procent bo są beneficjentami państwa – infrastruktury, wykształcenia ludzi itd. – w o wiele większym stopniu niż pracownik najemny). Ale gdyby sprzedawca samochodu zaczął mi wyliczać ile dzięki temu samochodowi zarobię to by dwa tygodnie leczył odcisk mojego buta na swojej dupie :wink:

To sie nie nadaje do zwyklych samochodow; ale jesli sprzedawca (a moze bardziej - mechanik) - zainstalowalby Ci skuteczny system do np. ucieczki przed ZUS-em/US-em, wtedy byc moze nie byloby by mowy o odciskach :wink: Ma to sens pewnie tylko wtedy, jesli takich mechanikow jest 10 na swiecie. Przyklad od czapy, bo w sumie nie uwazam ze ZUS/US to cos, przed czym nalezy uciekac.

PS. Nadal czekam na wiadomosc odnosnie ‘projektowego’ projektu :wink: Chetnie bym obgadal na WRUG-u, tylko chyba nastepny dopiero po wakacjach?

Mam dwa dni online między jednym wyjazdem a drugim. Pogadamy na WRUGu w czwartek :slight_smile:

pasuje!