Wszystko jest zainstalowano tylko jest problem w genenerowaniu projektu tzn. “rails new …”.
Na koncu generowania bundler szuka najnowsze wersje gemow i probuje ladowac najnowsza mysql2 ktora nie chodzi na windows i psuje aktualna (0.3.6) ktora jest chodzaca na windows (mozna to oszukac, ponownym zainstalowaniem mysql2 0.3.6, ale jest to meczace).
W jakis sposob wylaczyc automatyczna aktualizacje gemow lub tylko mysql2 w trakcie generowania projektu?
Wlasnie musze zostac na windows , a wyjscie poprzez VirtualBoxem to tez nie wiem czy to dobry pomysl (pod moim katem). Chodzi mi o to ze rails u mnie na win 64 nie chodzi najszybciej, a na wirtualnym linuksie powinno byc jeszcze gorzej tzn. szybkosc. Jesli zle mysle to niech ktos mnie poprawi.
Będzie lepiej. Railsy chodzą wolno na Windows z powodu kiepskiej obsługi ładowania dużej ilości małych plików. Pod linuksem, nawet zwirtualizowanym, powinno być o wiele szybciej.
Chyba będę musiał obczaić vagranta pod windowsem i opisać tutaj, wydaje mi się, że może to być strzał w dzesiątkę dla wszystkich windowsowców, którzy mają problemy.
Dementuje, korzystam z Debiana na VirtualBoksie w Win7 64bit. Dziala super i nie umywa sie do natywnego korzystania z ruby na Windzie. Jest to przyjemne tez z tego wzgledu, ze serwer mysql rowniez stoi na wirtualnej maszynie. Zeby ograniczyc niepotrzebne zuzycie pamiecie etc, korzystam z LXDE i nie mam zainstalowanych zadnych dodatkowych/zbednych pakietow.
Z tego co przeczytalem Vagrant ma problemy na Win7/64 i wymaga jrubiego do dzialania. Normalna VM stawia sie raz, zajmuje to 2-3h, a spokoj na lata, mozna by rzec
Przepraszam za brak polskich znakow - pomimo poprawnych ustawien cos jest nie tak
EDIT:
A uruchamianie testow na Windowsie to kompletna porazka - uruchamiaja sie ze 3 dni. Lepiej zaoszczedz sobie nerwow i juz teraz przejdz na VM.
Czy jesteś pewien, że to jest powodem kiepskiego działania Ruby/Railsów na windowsie? Pliki projektów mam na windowsie udostępnione jako zasób sieciowy a na linuksie zamontowane w fstabie jako cifs. W sumie na problemy wydajnościowe nie natrafiłem…
Nie mam teraz twardych dowodów że to kwestia obsługi dużej ilości ładowanych plików, ale czytałem kilka analiz z taką właśnie konkluzją. Nie pamiętam natomiast czy była to wina Windowsów jako systemu, czy też windowsowej wersji Ruby.
Aha, jeszcze jedno: Ruby 2.0 ma oficjalnie nie wspierać Windows. Żadnej z wersji. To powinna być wystarczająca aluzja
Ale wiesz, że vagrant jest tylko do sterowania tą wirtualką?
Więc jak masz “normalną vm”, to jedyne co jest potrzebne, żeby vagrant mógł z nią współdziałać, to odpowiednie ustawienia konta użytkownika, portów, i sudo bez hasła. Nie używałem na windowsie, ale sprawdzę jak to wygląda w praktyce.
Nie sądzisz, że instalowanie jruby, po to żeby sterować wirtualną maszyną, której głównym celem jest sprawne korzystanie z rubiego jest… hm… dziwne?
A tak na serio - vagranta znam tylko z railscastu i nie widziałem zalet, które by mnie zachęciły do korzystania z niego.