FreeBSD to nie Linux
No i nie poleciłbym go nikomu początkującemu, mimo że ładnych naście lat temu, zielony jak szczypiorek, sam od niego zaczynałem przygode z adminowaniem UNIXami.
Ale rzeczywiście - instalowanie gemów ma zrobione równie ładnie jak innego oprogrmowania.
The Google is weak with this one
http://pkg-ruby-extras.alioth.debian.org/rubygems.html
http://stakeventures.com/articles/2008/12/04/rubygem-is-from-mars-aptget-is-from-venus
Byłem ciekaw co wkleisz - myślałem, że coś nowego - bo to co napisałeś brzmiało jak jakaś nowa wersja stanowiska developerów Debiana.
O ile dobrze pamiętam, są tam przekonujące argumenty dlaczego nie da się gemów dobrze “zapakować” dla dowolnej dystrybucji, w której funkcjonują takie pojecia jak “cykl wydawniczy”, i której autorzy trzymają się standardów. Ale widać każdy czyta z takich tekstów to co mu wygodne i bliższe jego poglądom.
(edit: imho kilka ostatnich postów bardziej pasuje do niedawnego wątku o wadach Ruby/RoR)
Ich stanowisko jest o tyle bzdurą, że Suse, Fedora, Gentoo i jeszcze kilka innych dystrybucji nie mają problemów z dołączaniem rubygems, wychodząc z założenia że jak ktoś już instaluje coś takiego, to wie co robi, wie dlaczego i poradzi sobie z tym “paradigm shift”.
Natomiast to, co zrobiła ekipa debiana (rubygems z pochrzanionymi ściezkami plus kilka walających się po apcie gemów typu rails czy rmagick, oczywiście w przestarzałych wersjach) to po prostu dramat.
@underley: fakt to nie linux, ale i tak większość nie rozróżnia UNIX od linux. Myślę, że na serwer FreeBSD nadaje się idealnie, też od niego zaczynałem i nie miałem z nim rzadnych problemów. Albo jak powiedział tjeden Ubuntu Serwer - niegłupi pomysł
Natomiast widać z czym zdecydowanie masz niebagatelne problemy
Zmiana ścieżek w debianowej paczce rubygems to bardzo dobry pomysł - wilk jest syty i owca cała - instalowane gemy nie robią śmietnika w /usr i wszystko działa jak należy (o ile kogoś nie przerasta ustawienie PATH zgodnie z readme). Railsy w paczce mogliby sobie rzeczywiście odpuścić - przy obecnym modelu i szybkości rozwoju nie mają sensu. Ale kilka innych zdebianizowanych gemów, które są zależnościami innego softu dostępnego w dystrybucji, to konieczność.
panowie, freebsd? może od razu LFS ? dla człowieka który chce hostingować (sic) stronę na neostradzie, wyłącznie do testów? Ubuntu server? po co? dla nowicjusza trzeba coś prostego jak konstrukcja cepa(coby się nie namęczył przy stawianiu serwera), graficznego (żeby nie musiał wpisywać aż tak wielu dziwnych komend)
Jeśli ma serwer z pełnym monitorem, to oczywiście Ubuntu Desktop. Ale rozmawialiśmy ogólnie o serwerze dla początkującego – wiesz, także dedyk, VPS i ten stary zakurzony blaszak bez monitora A że towarzystwo fantazja poniosła to inna sprawa
Skoro stabilność wydania i możliwie prosta konfiguracja to może warto rozważyć CentOS-a. Jest to dystrybucja w pełni zgodna z RedHat EL, cykl wydawniczy 2 lata + 5 lat wsparcia dla błędów krytycznych. Bezpośrednio po instalacji działa serwer www bez potrzeby konfiguracji. Zresztą sama konfiguracja też jest prosta (dodanie VHosta polega na dodaniu odpowiedniego pliku w /etc/httpd/conf.d). Po dodaniu do listy repozytoriów pakietów wpisu dla EPEL mamy do dyspozycji pakiety ruby* (samo ruby jest w dystrybucji). Niestety nie ma pakietu z Passangerem ale jego instalacja jest banalnie prosta i działa bez zarzutu.
Nie żebym chciał tutaj dyskutować o wyższości jednych świąt nad drugimi. To jedynie propozycja do rozważenia.
Dodam swoje 2 grosze: Do Ruby/Rails (zresztą nie tylko do tego) na produkcję najlepsze jest Gentoo, Engine Yard (największa obecnie firma hostingowa z Ruby/Rails) nie bez powodu wybrało właśnie Gentoo jako podstawę środowiska produkcyjnego. Więcej można dowiedzieć się tutaj.
Jeśli autor wątku pisze, że do testów na neostradzie to po strzelać do muchy z armaty - wybierz dystrybucję, w której najlepiej się czujesz. Jeśli chodzi o ubuntu, fajne jest i sam często korzystam. Należy pamiętać o tym, aby:
- rubygems instalujemy ręcznie (ruby setup.rb)
- wszystkie dodatki instalujemy korzystając z rubygems, a nie z paczek ubuntu (apt-get)
- … to samo się tyczy ImageMagicka (ręcznie kompilujemy, budujemy paczkę, a później robimy gem install rmagick)
I po raz kolejny. Do zabawy to w czym najlepiej się czujesz, chyba że pouczyć się chcesz czegoś nowego, więc możesz wypróbować (free bsd + nginx + passenger)