Od jakiegoś czasu próbuje “wdrożyć się” w RoR. Jest to niestety tym trudniejsze, że akurat trafiłem na okres, gdy pojawiła się druga wersja frameworka, a praktycznie wszystkie książki dostępne na rynku (podobnie jak tutoriale w necie - nawet na oficjalnej stronie RoR!) opisują “starą” wersję. Mając znikome pojęcie o platformie, ciężko jest “konwertować” dostępne tutoriale na obecną wersję, a jedyne co znalazłem wartego uwagi odnośnie nowych Railsów to rewelacyjny tutorial Akity (znany pewnie większości). Niestety Akita zakłada też, że biorący się za tego tutka zna podstawy Rails i kółeczko się zamyka
Trudno żebym uczył się starej wersji w obliczu nowego (tym bardziej, że jak patrzę na listę zmian - platforma, jak i generowany kod stał się faktycznie bardziej ‘sexi’ :)), ale chyba fundament się znacząco nie zmienił? Chodzi mi o to, czy kupując książkę o Railsach 1.* nie nabiorę jakichś złych nawyków przypadkiem. Książkę kupić muszę i tutaj też przy okazji moja prośba do Was - którą pozycję polecacie na zapoznanie się z Railsami od środka tak, żeby uzbrojony w tę wiedzę móc się potem zabrać za samodzielną naukę wersji 2.* lub przerabianie obecnych tutków? “Agile. Programowanie w Rails (wydanie II)”? Troszkę kosztuje, ale przeglądając forum zauważyłem, że jest przez większość traktowana jak biblia
Moje zdanie jest takie: bierzesz książkę o railsach w wersji 1.2.x, instalujesz railsy w wersji 1.2.x (ostatnia 1.2.6) i na takiej się uczysz. Czytasz, kodzisz, robisz przykłady, googlujesz. Potem jak już czujesz się swobodnie w railsach (np. jak się coś sypie to umiesz dosyć sprawnie znaleźć przyczynę błędu co często blokuje początkujących) zaczynasz googlować za tym co ludzie pisali o rails 2.x (REST, nowe zmiany, wcale nie ma ich tak wiele).
Dlaczego tak myślę? Po pierwsze rails 2.x to nie jest jakaś nowa technologia. To stare railsy, troszkę przypucowane. Jednak niektóre zmiany często wprawiają w zdziwienie początkujących (gdzie scaffold, gdzie paginacja? wtf?). Zmiany w rails 2.x tak na prawdę docenią Ci co znają railsy. Np. w 2.1 został zmergowany taki fajny plugin has_finder. Uważam, że początkujący ani nie jest w stanie pojąć po co coś takiego ani efektywnie go używać.
Tak na prawdę w railsach jest kilka głównych elementów, które trzeba zaczaić i te elementy były już w wersji 1.2.x.
nauka angielskiego(przyda się niezależnie od technologii);
masz bardziej aktualną książkę;
wiesz jakie słowa kluczowe wpisać w google jak czegoś szukasz(czasem tłumaczenia są tak beznadziejne że ciężko się połapać, w jednej z książek w polskim tłumaczeniu ‘framework’ był przetłumaczony na ‘zrąb’)
dolar jest tani i w przeliczeniu książki kosztują mniej niż przekład(przy doliczeniu przesyłki ceny są porównywalne)
‘The Rails Way’ Opisuje w miarę aktualną wersję. Co do zmian w wersji 2.0, tak na prawdę to w większości są niewielkie. Z pewnością po wchłonięciu książki nawet trochę starszej nie będziesz miał problemów.
Dzięki radarek - zrobię chyba tak jak radzisz. Wywalę Railsy 2.0.2, wsadzę 1.2.6 i zakupię Agile… (v2) (albo coś innego - jeszcze przejrzę dostępne pozycje). Jak już poznam platformę, to przeskoczę na 2.* (pewnie wtedy dostępne już będzie tłumaczenie Agile…(v3))
piachoo - dzięki za sugestię. Nie dorobiłem się jednak jeszcze karty kredytowej co by robić zakupy na Amazonie
http://helion.pl/ksiazki/rubywp.htm - już przeczytałem:) Teraz potrzebuję raczej porządnego podręcznika. Kierowałbym się ku “The Rails Way” lub właśnie "“Agile Web Development with Rails, Third Edition”. Co wybrać?
oki - właśnie mnie zainteresowała ta książka, bo jest w rozsądnej cenie i jest z O’Reilly. Mam od nich wprowadzenie do Ruby i bardzo fajnie się ją czytało. Problem tylko w tym, że ‘w realu’ tej książki nie idzie dostać - byłem w trzech Empikach i na półkach były praktycznie wszystkie książki zahaczające o Ruby/RoR, które wyszły w Polsce , ale tej nigdzie. Na Allegro też aktualnie nikt jej nie sprzedaje, co już jest dziwne Pozostają zatem zakupy bezpośrednio w Helionie.
W Poznaniu polecam Księgarnię Techniczną na Półwiejskiej, chyba że już jej tam nie ma, bo dawno nie byłem. Tam z pewnością jest większy wybór niż w EMPiK-u.
Co do Agile 3rd Edition to warto nadmienić że książka jest ciągle w wersji Beta.
A koniecznie musi byc cos papierowego i po polsku?
Moze jakies ebooki?
Moze preferujesz forme bardziej multimedialna polaczona z zajeciami praktycznymi: np: http://railscasts.com/, http://peepcode.com/ ?
A Ruby znasz? Moze warto teraz poswiecic sie nauce jezyka zeby odkryc sile Railsow?
oki zwrócił uwagę na bardzo ważną rzecz. Uważam, że poznawanie Railsów bez wcześniejszego (dobrego!) poznania samego języka Ruby to jak zaczynanie tortu od polewy i wisienki (samego ciasta później się nie chce jeść) ;). Tak poważnie to mnie osobiście wkurza jeśli ktoś nie umie dobrze Rubiego a próbuje coś pisać w Railsach. Bo niestety RoR sprawia wrażenie, że tak się da, ale to tylko wrażenie. Potem ludzie stosują różne konstrukcje po omacku (jeden z ulubionych przykładów: w rubym @zmienna to taka zmienna, która jest widoczna też w szablonie). Wczoraj na #rubyonrails.pl bober0 (nie wiem czy czyta forum) pytał jak może wywołać metodę find modelu (metoda klasowa) ze “zwykłej” metody (nie umiał nazwać, że chodzi o metodę instancji) (bober0, mam nadzieję, że wybaczysz mi, ale to świetny przykład, że sporo ludzi ma marne pojęcie o języku, chociaż już chwilę pisza w Railsach). Nawet sam Matz na euruko podczas keynote stwierdził, że w okół Rubiego zebrało się sporo ludzi, którzy nie znają języka, ale piszą w Railsach. Smutna prawda.
I jako zachętę podam jak to było ze mną. Nikogo chyba nie zaskoczę jeśli powiem, że mnie do Rubiego przyciągnęły Railsy. Nigdy nie zapomnę jak oglądnąłem sławne już screencasty DHH, na których pokazany jest power Railsów. I chociaż wcześniej spotkałem się z Rubym (http://www.stifflog.com/pl/ruby.html) to dopiero ta prezentacja mnie przekonała, żeby spróbować. Ale ale… pierwsze co zrobiłem to kupiłem Pickaxe (wtedy jedyna książka po Polsku) i dopóki nie poczułem się swobodnie pisząc w Rubym nie dotknąłem Railsów. Wszystkich zachęcam do takiej a nie innej kolejności. Bo jak się posmakuje tej prostoty (złudnej) RoR to potem nie będzie się chciało dobrze poznać język. A warto, choćby dlatego żeby wiedzieć, że siła RoR to przede wszystkim wspaniały język jakim jest Ruby (albo żeby wiedzieć dlaczego ten cholerny plugin wysypuje nam całą aplikację).
Przeczytałem już knigę o Rubim (słynny almanach z “kilofem”). Oczywiście to o niczym nie świadczy, jednak rozumiem że podstawą Railsów jest Ruby. Nie mniej chciałbym wiedzieć czy w związku z samymi Railsami warto się wziąć za (wersję beta) “Agile Web Development with Rails, 3rd Edition” czy jednak “The Rails Way” (pol/ang bez różnicy), a może coś całkiem innego?
Ja wcześniej w niczym nie programowałem. Więc Agile Web Development with Rails, 2rd Edition" polskie wydanie, otwarło mi na wiele zagadnień oczy, mimo, że to nie ta wersja railsów. (wiele spraw i tak dalej zgłębiam - żeby zrozumieć ).
Widzę jednak, że bez ruby ani rusz więc teraz będę się coś rubego chciał nauczyć.
“The Rails Way” jest bardzo dobra ale raczej nie dla początkujących w railsach. Wydaje mi się, że “Agile” a potem własnie “The Rails Way” to dobre połączenie.
Mam podobny problem, również zaczynam się uczyć railsów i jest to w zasadzie mój pierwszy framework. (poza django, którego się uczę od kilku dni Wcześniej kodowałem jak większość w php, ale frameworków nie chciało mi się uczyć. (kumpel mnie kiedyś próbował przekonać do zenda, ale jakoś mi się nie spodobał)
Narazie, zachęcony pozytywnymi opiniami na tym forum zamówiłem Agile Ruby On Rails po polsku (były plany żeby kupić wersję beta ale nie mam karty kredytowej żeby zamówić coś przez pragmaticstore) , więc zacznę naukę od wersji .1.2. Oczywiście samego rubiego nie znam, więc póki co uczę się go z darmowego e-booka z wikipedii. Mam nadzieję, ze to + google wystarczy żeby załapać podstawy.
Nie mogę nic powiedzieć o Agile 3 bo nie czytałem tej książki. Moje zdanie już na ten temat wyraziłem - nie widzę powodu by nie zaczynać nauki od wersji 1.2.x a potem doczytać o 2.x a także nie uważam by coś się przez to traciło (tym bardziej, że druga polecana przeze mnie książka opisuje wersje tuż przed wydaniem 2.0).