Dla wyjaśnienia skąd się wzięła odpowiedź Sevosa: Rails narzucają konwencję i dzięki temu w łatwy sposób możesz zrobić to do czego zostały stworzone. Jak się nauczysz do czego Rails służą to praca z nimi będzie przyjemna. Zacznij się uczyć a później dopiero wróć do swojego problemu.
Jeśli będziesz się upierał przy odwrotnym podejściu (“ja chcę zrobić coś takiego i powiedzcie mi jak to osiągnąć”) to spotkasz się z podobnymi spojrzeniami jak człowiek narzekający, że śrubokrętem słabo się wbija gwoździe.
Wiem juz dlaczego “if request.post?” daje false. Formularz ktory podalem wyrzuca put a nie post. Czyli “if request.put?” problemik rozwiazuje, ale dlaczego jest uzywane przez put czy post to jestem jeszcze na poziomie rozumienia.
Teraz poza tematem.
Mysle ze wygodniej nauka ruby on rails idzie dla czlowiek ktory jak dotad nie programowal, niz ten ktory troche lat bawi na php - oczywiscie to tylko moje zdaje
Nie zasiadaj też do RoR bez wiedzy na temat protokołu HTTP. Jeśli nie wiesz i czym różnią się żądania GET, POST (a również PUT czy DELETE) oraz jak przekazywane są parametry czy jak działają ciasteczka, będziesz błądził.
To nie takie oczywiste. PHP jest dobrym pierwszym językiem webowym, bo operuje na niskim poziomie abstrakcji (surowe parametry, surowy HTTP, zero magii) i każe nauczyć się bardzo wielu rzeczy. Rails to technologia idealna do ucieczki z PHP kiedy zaczynasz odczuwać ograniczenia i głupotki tego ostatniego, oraz kiedy zaczniesz sobie wytwarzać zestaw własnych rozwiązań (“framework”).
Jeden z moich ulubionych blogerów miał odmienne zdanie na ten temat.[/quote]
Rozumiem, natomiast Jarek w tym poście przemilczał jeden dość istotny fakt (DHH zaczynał od PHP, dopiero potem stworzył Rails), a o innym jeszcze wtedy mógł nie wiedzieć (DHH wcale nie dissuje PHP: http://david.heinemeierhansson.com/posts/23-the-immediacy-of-php).
Jeśli obawiasz się PHP jako języka który utrwala złe nawyki (nie wiem czy utrwala, może dla kogoś dla kogo to jedyny język – dla kogoś kto jednocześnie uczył się np. Javy “zachęty” pehapa są dość łatwe do przejrzenia jako diabelskie i tym samym do uniknięcia), to zacznij od Ruby, ale z prostszą i mniej izolującą się od implementacji technologią. Godny polecenia jest tu mikroframework Sinatra, ewentualnie możesz spróbować (zapomnianego już w świecie Ruby) CGI.
Pytanie czy każdy koniecznie musi przejść drogę od zachwytu PHP (oh jaki łatwy i prosty, oh ma wszystko out-of-the-box) do znienawidzenia go (i poszukiwania innych rozwiązań). Czy nie lepiej nie psuć sobie nerwów i nie zacząć od czegoś na co będziemy mogli później patrzeć
A do nauki programowania to najlepszy jest LISP. Składnie języka można wytłumaczyć w ciągu jednego wykładu (MIT 6.001) a potem zacząć uczyć odpowiedniego myślenia zamiast niuansów składni.
Wszystko fajnie, ale napisanie aplikacji webowej w lispie powinno się tym samym zacząć od napisania własnego serwera. To już troszeczkę za niski poziom abstrakcji na początek nauki, moim nieskromnym zdaniem
Uch, Clojure do nauki jest bardzo złym pomysłem. Chyba że coś się zmieniło w ciągu ostatniego roku, ale od samego ustawienia środowiska rozbolała mnie głowa.
ściągasz skrypt, przy pierwszym odpaleniu pobierają się zależności (ale jeszcze nie sam clojure), potem tworzysz nowy projekt (lein new [project name]) i w ustawieniach projektu (z dokumentacji leiningen):
(defproject myproject "0.5.0-SNAPSHOT"
:description "A project for doing things."
:url "http://github.com/technomancy/myproject"
:dependencies [[org.clojure/clojure "1.2.1"]
[org.clojure/clojure-contrib "1.2.0"]]
:dev-dependencies [[lein-ring "0.4.5"]])
Samo pobierze Ci zależności itd. No i mnóstwo do tego pluginów