Cześć, mam na imię Marek, mam 28 lat, przez ostatnie kilka lat zajmowałem się czymś kompletnie innym niż programowanie, z kilku powodów:
chęć nauki i poznania nowych rzeczy
tym czym zajmowałem się przez kilka ostatnich lat będe już zajmował się tylko dodatkowo raczej za pewien czas i mam już dużo wolnego czasu
zainteresowałem się tworzeniem aplikacji webowych (sam z siebie mam kilka pomysłów, na pewno będę chciał je zrealizować w przyszłych latach, kwestia tego w jakim stopniu sam) i zacząłem uczyć się podstaw podstaw Ruby, Railsów i reszty podstawowych rzeczy używanych w tworzeniu aplikacji, czyli standard. Przerobiłem najbardziej znane tutoriale i książki dla początkujących. Chciałbym pójść dalej w to i tutaj mam kilka pytań:
jak wygląda ogólnie opcja realności dostania się na staż itp. Zamierzam kilka następnych miesięcy poświęcić na naukę i mniej więcej od wiosny przyszłego roku będę w stanie podjąć pracę na pełen etat.
zastanawiam się nad pójściem na studia zaoczne informatyczne, czy ma to generalnie sens, zakładając, że zamierzam siedzieć w tym pewnie kilka dobrych lat, czy starać się uczyć samemu. Najbardziej chodzi mi o te kwestie związane z matematyką używaną w procesie budowania. Czy jeżeli miałbym nie iść na studia to czego uczyć się samemu, żeby było przydatne w późniejszym czasie?
teoretycznie i z ciekawości: bootcampy? bootcampy online?
Zależy od uczelni. Ja na swojej pojawiam się przeważnie tylko na zaliczeniach i egzaminach. Z zaliczeń w pierwszych terminach dostaje na dzień dobry banie za nieobecności, ale i tak wszystko zaliczam. Do tej pory (przez ostatnie ~15 lat) programowałem hobbystycznie, od czasu do czasu coś tam dla siebie czy do pracy skrobiąc. Jak na razie na palcach jednej ręki mogę policzyć to czego rzeczywiście się na uczelni nauczyłem (nie mam na myśli konkretnych wykładów etc. tylko treść programu nauczania, czyli de facto to co się sam w domu przez studia musiałem nauczyć).
Z ruby miałem do czynienia nie wiele, ale dwutygodniowy bootcamp w te wakacje to była naprawdę rewelacyjna sprawa. Po pierwsze nauczyłem się jak pracować nad projektem, po drugie dowiedziałem się gdzie kuleję jeżeli chodzi od ruby/railsy/jakość kodu, ale też zdałem sobie sprawę, że nie miałem jakiegoś większego problemu żeby samemu napisać aplikację (oraz jak wiele pomaga spojrzenie drugiej pary oczu kiedy siedzisz sam nad bugiem przez 4 godziny).
Z tego też co się dowiedziałem o ludzi piszących w Railsach zarobkowo w normalnych firmach, to dostanie się na staż nie jest takim wielkim problemem, trzeba po prostu mieć coś do pokazania własnego. Żeby było wiadomo, że jesteś w stanie napisać jakąś prostą aplikację samemu i mnie więcej wiesz jak wyglądają railsy/ruby. Ważniejsze jest to, ile jesteś w stanie nauczyć się podczas tego stażu. Czy coś tam wiesz i to wszystko co będziesz kiedykolwiek wiedział, czy też jak ktoś ci powie jak coś robić, jesteś w stanie to zapamiętać no i po prostu rozwijać się.
Naprawdę z całego serca polecam bootcampy, ale on site, a nie online. Moje dwa tygodnie na bootcampie dały mi o wiele więcej niż dwa lata (póki co) studiów.
To czego raczej samemu ciężko pojąć to wyższa matematyka, ale wszelkie zajęcia z języków programowania, czy baz danych zastąpisz przyzwoitą książką czy dobrym kursem online. Algorytmikę i struktury danych tak się niestety na uczelniach prowadzi, że o wiele lepiej sięgnąć po dobrą książkę. Bo niektóre są naprawdę świetnie napisane. Na studiach dostaniesz jeszcze trochę przedmiotów które tak na prawdę nigdy Ci się pewnie nie przydadzą (budowa bramek logicznych, czy fizyka), albo to tylko strata czasu (np. bhp i prawo pracy).
Moją skromną radą, jest to, żebyś napisał parę swoich rzeczy i starał się przy tym jak najwięcej nauczyć i koniecznie załapać się na jakiś bootcamp.
Presja ze strony rodziny, chcą żebym miał tytuł inżyniera, i skoro już wydałem kupę kasy, a zostało mniej niż więcej semestrów do skończenia to mogę się przemęczyć te 3 semestry. Gdybym wiedział jak to wygląda kiedy zaczynałem, to bym na pewno nie rozpoczął studiów.
Poza tym, nadal przy niektórych ofertach pracy ludzie bez wyższego wykształcenia kierunkowego są z automatu odrzucani, bez względu na posiadane umiejętności (to czy warto w takiej firmie pracować to osobny temat).
Dzięki za odpowiedzi, na razie jeszcze się wstrzymuję, ew. od semestru zimowego zacznę. Myślałem na Polsko-Japońską przez internet, ale też naczytałem się sporo negatywnych opinii. Ktoś zna może jakieś ciekawe podyplomówki (mam licencjat z zupełnie innego kierunku)?
Przeciwskazań nie widzę, weź tylko pod uwagę, że nierzadko Twoim szefem lub kolega ze znacznie większą wiedzą będzie ktoś młodszy od Ciebie - jeśli Ci to nie przeszkadza (lub będziesz pracował zdalnie) to w porządku. Z tego co widzę po firmach w których pracowałem to gdybyś tylko coś umiał i był faktycznie zmotywowany do nauki i były efekty to możesz być kimkolwiek, ważne żebyś dostarczał kod.
Dziękuje za odpowiedzi,cały czas się uczę Railsów, Ruby i JS(właściwie nad tym siedzę bardziej ostatnio), ale chciałbym znaleźć coś więcej niż podstawowe rzeczy. Chodzi mi po głowie bootcamp online np. ten https://launchschool.com/courses (inne są już droższe). Gdyby udało mi się skończyć taki bootcamp to jest to duży handicap do złapania pierwszej pracy w takiej sytuacji jak moja?
Dopóki nie masz 50 lat, to nie powinieneś zupełnie korzystać ze sformuowania “za późno na przekwalifikowanie”. Rynek pracy zmienia się bardzo dynamicznie, więc warto ciągle się uczyć.
Ja w wieku 27 lat dostałem pierwszą pracę jako RoRowiec i mogę potwierdzić, że to była zmiana zdecydowanie na plus. Moja dziewczyna w wieku 30 lat przeszła z branży marketingowej do projektowania aplikacji, równiez bez specjalnych komplikacji.