Spark Solutions - dyskusja

O Jezu znowu wy? Jak nikt nie chce z wami pracowac to zmiencie kulture pracy i nie wykorzystujcie ludzi, a nie zakladacie nowe konta zeby nikt sie nie zorientowal

UPDATE (admin):
Temat został wydzielony z oferty pracy Jak poprawnie dodać ogłoszenie?

1 Like

…mówi konto założone 13 minut temu :wink:

1 Like

To, że ludzie zakładają konta, żeby powiedzieć coś na Wasz temat, o czymś świadczy.

Nie trzeba mi wierzyć, w końcu pisze anonimowo, jednak, żeby sprawiedliwie podejść do powyższego ogłoszenia, zacytuje stawianego na piedestale CTO SS, który przyznał swego czasu, że nie spełni obietnicy zatrudnienia seniorów, bo “na Juniorach jest lepsza marża i nie są tak roszczeniowi”.

Dzielenie się wiedzą i stawianie rozwoju jako głównej wartości też jest w granicach potrzeb dla realizacji zleceń klientów, nie na tyle, żeby developerzy byli zbyt dobrzy, “bo odejdą”.

“Klarowna komunikacja” działa w jedną stronę i ma służyć informowaniu założycieli o potencjalnie niewygodnych sytuacjach. Stąd, kwartalne ewaluacje poprzedzane są ankietami oceniającącymi współpracowników i przez długi czas była to jedyna forma komunikacji z developerami.

Czynnik ludzki do oceny własnej - miałem kiedyś szefa, który po tym, jak dowiedział się, że odchodzę, pogadał o celach życiowych i spytał, czy chce polecenia do rekruterów. Tutaj CTO usuwa napisane wcześniej pozytywne opinie na LinkedIn, w chwili kiedy dowie się, że dany developer się zwalnia.

Obiecywane jest znacznie więcej niż dowożone, zarówno współpracownikom jak klientom, czego odzwierciedleniem jest ocena na Clutchu:

https://clutch.co/profile/spark-solutions

Można stwierdzić, że analogię do wyżej wymienionych przykładów można znaleźć w wielu środowiskach pracy. Zwracam jednak uwagę, że w SS jest wybitnie widoczny rozjazd między tym, co mówi się na poziomie PM’ów i zarządu, a tym co komunikuje się developerom, na dodatek dosyć nieudolnie, co przed długi okres budowało narastającą frustrację w poszczególnych teamach.

Jeśli powyższe nie jest problemem, jest to miejsce pracy godne polecenia, jest u nas kilka bardzo wartościowych osób, od których można się wiele nauczyć.

Nowe konto jest po to zebyscie nie grozili mi prawnikami jak odchodzacym pracownikom.

To ze ludzie nie chca z wami pracowac wynika z tego jak dzialacie. Backendzi chcacy zostac fullstackami maja zmieniana stawke na juniora bo “sa nieproduktywni”. Nadgodziny nie sa wyplacane miesiacami, nawet po odejsciu trzeba walczyc kolejnymi miesiacami o wypracowane w czasie pozarow projektow pieniadze. Bonusy za projekty istnieja tylko w ogloszeniach. Te “hackatony” to poprawianie bugow w Spree w weekendy bez mozliwosci odpoczecia od Spree w ktorym pracuje sie na codzien i zrobienia czegos nowego dla przyjemnosci.

Wyrobiliscie sobie opinie ktorej nie zataicie nowym kontem czy innym kanalem ogloszenia. Tu trzeba zmian w mysleniu.

O, widzę że mamy “fanów”. Czy chodzi o to, że dość szybko Was/Ciebie zastąpiliśmy sympatycznymi ludźmi, z którymi da się współpracować, nie są kłótliwi, egocentryczni, szanują postanowienia umów które podpisują i generalnie rozumieją, jak świat działa? Proponuję dorosnąć, pójść do psychologa, czy innego terapeuty.

Michał Faber

Zastapiliscie? Musialbym byc bardzo glodny zeby u was pracowac. Bardzo.

Skoro zeszlismy do poziomu przedszkola i z rozmowy o polityce firmy przeszlismy do personalnego obrazania sie to chyba czas sie pozegnac.

Pojde teraz do mojego terapeuty a Tobie Michale Faberze skoro nie planujesz zmieniac sposobu zarzadzania firma zycze wielu naiwnych i nieklotliwych ludzi ktorymi bedziesz mogl “zastepowac” tych ktorzy nie rozumieja jak dziala swiat i nie daja soba pomiatac.

Macie garść ludzi, którym jesteście winni pieniądze, to przesadne pochlebstwo nazywać ich “fanami”.
Nikogo nikim nie zastąpiliście, po prostu połowa kadra wam odeszła. Najszybciej było nadrobić zatrudniając Juniorów i/lub PHPowców.

Klasyka. Zapraszamy. Rodzinna atmosfera i super benefity.

Kurcze, aż pozwoliłem sobie też założyć konto.
Przepraszam, że anonimowe ale ponoć o byłych szefach mówi się dobrze albo wcale. Tylko, że gdzieś mi się to gryzie z sympatią do ludzi, którzy mogliby być zainteresowani tą ofertą pracy.
Dla odmiany zacznę od plusów:

  1. Bardzo fajne benefity, jak dotąd nie trafiłem na firmę, która oferowała by ich tak wiele na tak dobrym poziomie.
  2. Świetna firma dla juniora, tak do roku doświadczenia. Faktycznie do tego poziomu można się bardzo wiele nauczyć.
  3. Bardzo dobre pensje na tym poziomie, powiedziałbym że aż za dobre bo ciezko jest sie odciac.

I jeśli chodzi o pozytywy to by było na tyle, niestety bo potencjał jest. A teraz pozwole sobie napisac co mi się nie podobało w trakcie współpracy i co uważam, że zainteresowani powinni wiedzieć.Nie chce iść po personaliach ale niestety wizytówką firmy jest jej zarząd więc nie mogę ominąć tego tematu.

  1. SS CTO, cóż zapewne kiedyś był dobrym programista, ale mam wrażenie, że od jakiegoś czasu nie chce mu się uczyć. Średni architekt i jeszcze gorszy Lead, który nie potrafi ani uczyć ani motywować zespołu. A wszystkie zmiany stopuje “bo to dla niego nowość”. Niestety ale jak dla mnie CTO musi być zajawkowiczem. To nie jest posada klepacza a kogoś kto motywuje i wyznacza drogę dla rozwoju technologicznego firmy. Kogoś kto powinien wiedzieć co w technologi piszczy i jak to wykorzystać. Jako, że jest to forma feedbacku od siebie dodam, że byłby naprawdę spoko gdyby otworzył się na nowe idee i nie uważal sie za Alphe i Omege.

  2. Tekst o roszczeniowych seniorach jest prawda, i jest ściśle powiązany z rozwojem, który praktycznie nie istnieje chyba, że klient tego wymaga. Nie ma seniorów więc midzi nie mają się od kogo uczyć, a i jakość produktu leży. Pensje rosną więc po pewnym czasie mid nie ma szans znaleźć pracy na podobnym poziomie i podobnymi pieniędzmi. A jak trzeba to i juniora nawet nazwą seniorem.

  3. Frontend niby ma dobry stack ale tak naprawde po pewnym czasie nie ma tam żadnych wyzwań, projekt w projekt to samo i po pół roku przestajesz się uczyć. (Patrz pkt 1)

  4. Sprinty to śmiech na sali, tak naprawdę to pożar w bur… znaczy sie jedna wielka komedia, ani PM’i czy tam Scrum Masterzy, ani klienci nie są przygotowani do pracy w Agile/Sprint.

  5. Wisienka na torcie są hackathony i cała reszta otoczki technicznej która odbywa się prawie nigdy a jak już to wygląda tak, że firma małym kosztem chce załatać bugi w Spree.

  6. Sytuacja w firmie, spotkałem na swojej drodze parę większych kwasów ale to nie zmienia, że sytuacja jest toksyczna. CTO & CEO schodzą do pracowników tylko kiedy sytuacja tego wymaga. CEO cały czas prawi jaki to CTO jest świetny nawet jeśli wszystkie zasługi i pochwały należą się team’owi. A najgorzej kiedy jakiś dev zacznie się wychylać z pomysłami. Zaraz zostanie sprowadzony na ziemię.

  7. Zostaje jeszcze sprawa wypłacalności i obietnic które nijak się mają do rzeczywistości.

  8. CEO któremu puszczają nerwy i w trakcie oficjalnych rozmów z całym team’em potrafi przejechać się po personaliach osoby która podpadła nie powinien się nigdy zdarzyć a jednak.

P.S.
To prawda ludzie są sympatyczni i bardzo dobrze opłacani więc nie powodują problemów i tak długo jak nikt nie wychodzi przed szereg, nie ma pomysłów i nie wywołuje dyskusji będzie OK (chyba, że robi to w zgodzie z tym co akurat jest w firmowej modzie). Niewiele się nauczy ale dostanie niezłe pieniądze. Gorzej jak ktoś zacznie robić coś ponad co nie wpasowuje się w myślenie CEO/CTO. I z tego co się orientuje to wy nie zastępujecie ludzi tylko oni odchodzą.

To tyle, może zbyt negatywnie jak na standardy forum ale czuje, że ludzie zainteresowani powinni wiedzieć jak sytuacja wygląda od podszewki.

Muszę przyznać, że szczerze podziwiam was, że chce wam się pluć jadem na wszystkie strony tyle czasu po odejściu (biorąc pod uwagę to co piszecie o sytuacji w firmie pokazuje, że już dawno was tam nie ma i nie macie pojęcia jak to wygląda teraz).

Wiele rzeczy napisanych przez @rupof i @radomek jest bardzo nieaktualne, nieprawdziwe lub po prostu przykre (Na przykład tekst o zatrudnianiu PHPowców. Nie dość, że totalnie bez sensu to jeszcze jest to bezpośredni publiczny atak na dobrego developera który pracował w innej technologii i postanowił coś zmienić)

Jeśli chodzi o SS to firma jak każda inna. Ma swoje plusy, minusy oraz zasady do których można się dostosować lub po prostu odejść jeśli coś nie odpowiada.

Nie ma idealnych miejsc pracy, nie ma idealnych ludzi, konflikty się zdarzają. Jeśli coś poszło nie tak to polecam zapomnieć o tym jak najszybciej i żyć dalej własnym życiem a nie zachowywać się jak obrażone dziecko i hejtować anonimowo w internecie kilka/kilkanaście miesięcy po odejściu z firmy.

7 Likes

Wchodzę w praktycznie w każdy temat na forum od kilku lat, ot tak, z rutyny. I nie pamiętam żadnej innej firmy o której pod tematem z ogłoszeniem o pracy ktokolwiek napisał jaka to firma jest nie fajna. A tu… kilku osobom chciało się konta zakładać i pisać jaka firma “nie jest najlepsza”, eufemistycznie to ujmując. Więc mimo tego że nie ma idealnych miejsc pracy i konflikty się zdarzają, to wydaje mi się, że tutaj naprawdę coś może być na rzeczy :wink:

Ja z kolei uważam że referencje to dobra sprawa. Na zachodzie to standard. Tak samo jak bym nie chciał nierzetelnego hydraulika i przed zatrudnieniem jakiegoś poczytał bym opinie, tak samo chętnie poczytam opinie o firmie w której potencjalnie mógłbym się zatrudnić.

Osobiście żadnych kontaktów z firmą nie miałem poza forum. Znajomy przez chwilę tam pracował i po kilku miesiącach dał sobie spokój. Nie będę przytaczał jak oceniał firmę, bo to nie będzie relacja z tzw. “pierwszej ręki”.

2 Likes

Szczerze? Nic tylko brać popcorn… jak w memach.
Chciałem coś napisać jak będę miał czas sie zastanowić, jako były pracownik. Ale teraz to w sumie nawet nie mam pojęcia co. Natomiast jedno, na szybko, mogę napisać napewno, wyciąganie, że ktoś jest byłym php’owcem jest mocno poniżej pasa. Ludzie zmieniają technologie, ja też staram sie powoli zmienić (Ruby-Elixir) i nie chiałbym usłyszeć tekstu ‘ek-rubiowiec’ w negatywnym kontekście. Tym bardziej, że obstawiam, że wiem o kogo chodzi

Przepraszam za zdanie o juniorach i/lub PHPowcach. To co napisałem, brzmi obraźliwie i nie na tym mi zależało. Główną motywacją było przedstawienie sytuacji z perspektywy osób, które miałyby złożyć aplikacje zachęcone perspektywą “ciekawych projektów/szybkiego rozwoju/wysokiej jakości kody” etc.:
Przychodzisz i po tygodniu okazuje się ze większość teamu jest nowa, lub dopiero zaczyna pisać w Rubim, przy czym cała reszta wypunktowana wyżej.
Warunki rozwoju to potencjalnie istotna sprawa dla osób widzących to ogłoszenie.

Nie chciałbym dalej brnąć w ten temat, dlatego usunę konto.
Pozdrawiam

To ja chyba pracowałem w innej firmie :thinking: