Środowisko programisty - IDE, edytor tekstowy, albo?

Szybki wątek odnoście naszych srodowisk.
Piszcie jakiego narzedzia uzywacie, najlepiej z małym komentarzem.

Ja wpisuje:
Netbeans - za bardzo dobrą i bezproblemową integracje z serwerem, kodem, systemem pomocy
Eclipse - za duże możliwości konfiguracyjne
Notepad++ - do małych i szybkich zmian

Pozdr.

Używam vima bo ma:
-bardzo dobrą i bezproblemową integracje z serwerem, kodem, systemem pomocy

  • duże możliwości konfiguracyjne
  • ale też nadaje się do małych i szybkich zmian :wink:

Choć prawdę mówiąc, do javy używam eclipsa, ale głównie dlatego, piszę w javie tylko na uczelni i tam go wszyscy używają.

Gedit ze snippetami z textmate’a, podpowiadaniem składni, automatycznymi wcięciami i kilkoma innymi pluginami (extract partials chociażby). Szybki i wygodny.

Na Mac OS X: TextMate. Bajka.
Na Linuksie: Emacs. Warto zwrócić uwagę na RedCar (http://redcareditor.com), przepisują go na JRuby, a więc pewnie skorzysta z parsera i będzie oferował głęboką analizę pisanego kodu. Mam nadzieję, że na lekkości nie straci.

Dlaczego lekkie narzędzia? Bo są lekkie i szybkie, oferując jednocześnie nieporównywalne możliwości operowania tekstem i przy okazji są konfigurowalne.
Ociężałość Netbeansa i Eclipse’a mnie odstrasza. Poza tym frameworki i gemy Rubiego mają na tyle przejrzyste API (taka kultura) że przynajmniej ja nie odczuwam ani trochę braku podpowiadania metod itp.

Natomiast w Javie pisze się pięknie przy pomocy Netbeansa. Ale Java ma nieco inaczej zaprojektowane klasy i wymaga bardzo dużo pisania ‘robolskiego’ kodu, który może się napisać sam jednym kliknięciem.

Swoją drogą: pisał ktoś coś dużego w Scali? Myślicie, że lepszy byłby do niej lekki edytor, czy IDE?

Przydałaby się jakaś ankieta.

[quote]Używam vima bo ma:
-bardzo dobrą i bezproblemową integracje z serwerem, kodem, systemem pomocy

  • duże możliwości konfiguracyjne
  • ale też nadaje się do małych i szybkich zmian ;)[/quote]
    +1, to znaczy używam go z tych samych powodów. Oczywiście razem ze skryptami typu rails.vim, snipmate czy nerdtree.

Wcześniej, kiedy jeszcze nie chciało mi się ‘męczyć’ z Vimem, korzystałem z Cream - niby modern configuration of the Vim text editor, ale Vim i tak jest lepszy :wink:

Ja dotychczas tylko TextMate, ale od kilku dni daję kolejną szansę VIMowi i na razie nieźle mu idzie :wink:

Chyba w dzisiajszych czasach IDE oparte o Jave nie są już cieżkimi, co?
Przy aktualnym sprzecie pracuje sie na nich tak samo przyjemnie na na “lekkich”.

NetBeans 6.7:

  • nie ma nic lepszego według mnie
  • łatwo przeskoczyć na inny język zawsze
  • wersja 6.7 wolniej podpowiada składnie

Rok temu zrobiłem taką małą ankietkę http://blog.sebastiannowak.net/2008/09/07/wyniki-ankiety/. Może czas powtórzyć badanie? :slight_smile:

Redcara zainstalowałem z ich strony zgodnie z instrukcjami, nie wygląda na wersję stabilną, dajmy im jeszcze trochę czasu.
W tej własnie chwili oglądam Rubymine. Ładnie integruje się z gitem, koloruje składnię i posiada sporo możliwości TextMate’a (nawet można skróty klawiaturowe skonfigurować tak jak w textmate). Z wad: na Fedorze nie zauważył chyba wszystkich gemów. I nie widze jeszcze szybkiej mozliwości odpalenia generatora (szukałem już ponad 2 minuty - czyli ta opcja jeśli jest - jest nieintuicyjna) - EDIT: Znalazłem

Od kilku miesięcy Vim z kilkoma pluginami, co daje bardzo lekkie( zajmuje 3MB pamięci ) i wydajne środowisko. Zalety te same co u przedmówców + banalne tworzenie partiali i przechodzenie między plikami, albo modelami, testami itp…
Vim sam z siebie ułatwia pracę :slight_smile: ( po kilku tygodniach nauki ). Do tego dochodzi odwieczne hasło, że Vim (lub Vi) jest wszędzie i logując się na serwer produkcyjny zawsze masz swój ulubiony edytor pod ręką.
Sporadycznie używam RubyMine - używam do wyszukiwania zawartości plików i podglądania historii gita. Ale koledzy sobie chwalą i gdybym się wcześniej nie nauczył skrótów vima, to pewnie bym się przesiadł. RubyMine to Java, więc jest lekko przyciężki.

Jak ktoś już gdzieś tutaj wspomniał. Dobrze napisana java w dzisiejszych czasach nie musi być ciężka. I fakt: Aptana/RADRails już od samego początku wydaje się przymulać, natomiast RubyMine działa u mnie dośc żwawo.Co za różnica, czy edytor zajmuje w pamięci 2 czy 200MB, gdy do dyspozycji mamy 2/4GB pamięci? Czy to naprawdę aż taka róznica?
Mnie zalezy na intuicyjnej obsłudze (subiektywne), snippetach, przeszukiwaniu kodu, integracji z git/svn, kolorowaniu składni, dostępie do generatorów (spod skrótu klawiaturowego). I ważne, żeby nie śmiecił sam w kodzie (w przypadku javy netbeans mi BARDZO się nie podobał).

@sevos: Dokladnie tak mysle. Majac np 4GB pamieci szkoda by bylo aby 3,5 sie “nudzilo”.
Już wole zużyc nawet 500MB dostając za to bardzo dobre IDE.

Trzeba pamietac ze “zasoby nieużywane = zasoby zmarnowane”.

Zasoby nieużywane = zasoby przydatne jak nagle trzeba więcej mocy.

O, poprawiłem.

Zgadza sie, np przy 4GB i “ciezkim” IDE zostaje w zapasie wiecej niz 2GB, czyli calkiem sporo jak na chwilowe nagle zapotrzebowanie wiekszej ilosci mocy.

Ok, wiemy, że nie chodzi o megabajty. Lekkie miałem na myśli, że wystarczy że wpiszę vim app/model/user.rb i mam w pełni sprawne środowisko. RubyMine włącza mi się około minuty, dwóch, coś tam indeksuje coś tam mieli i mnie to bardzo wkurza, bo akurat chcę podejrzeć inny projekt i chcę to zrobić teraz a nie za chwilę. Czy edytor musi naprawdę być wielkości małej stodoły, żeby się do czegoś nadawał? :slight_smile:

@Bragi: jak często na stacji roboczej masz piki w zużyciu pamięci w wysokości 1-2GB? Takie piki mogą świadczyć o wyciekach… Można wtedy stosować limity…

Mowisz o edytorze jednego pliku - nie myl tego z pelnym srodowiskiem IDE gdzie jest pelny wglad w caly projekt.

jEdit z odpowiednim zestawem pluginów.
regexp search + “replace with return value of Beanshell snippet” (i ogólnie cały Beanshell w tym edytorze) już kilkukrotnie zamieniły benedyktyńską w skali robotę na trzy minuty pisania skryptu i minutę jego uruchomienia
Generalnie rewelacyjny edytor do wszystkich języków, chyba tylko javę piszę w Eclipse i tylko dzięki jej fajnym automatom powodującym, że w javie daje się wytrzymać :wink:

Chyba nie próbowałeś Vima :wink:

Probowalem, fakt ze dosc dawno.
Wtedy mnie nie zachwycil, ale moze warto zrobic drugie podejscie…