Naszła mnie ostatnio taka myśl, że w przypadku zdarzenia uniemożliwiającego np. sprawne używanie klawiatury, powiedzmy złamana ręka, można się znaleźć w dość nieciekawej sytuacji. Na takie okazje zawsze powinno się mieć jakiś bufor, ale wiadomo jak jest w życiu. Z tego co się dowiedziałem, można płacić na dobrowolne ubezpieczenie chorobowe do ZUS, ale żeby dostać w takiej sytuacji zasiłek chorobowy trzeba opłacać takie składki conajmniej pół roku, przy czym niezapłacenie składki w terminie przerywa możliwość wypłaty zasiłku i trzeba znowu liczyć 180 dni. Potwierdzę to jeszcze z księgowym, ale kiepsko to wygląda.
Dowiadywał się ktoś może jak to wygląda i na jakich zasadach można się ubezpieczyć? I jeżeli tak, to jakie firmy ubezpieczeniowe?
Na zus chorobowe jak płacisz to z tego co wiem jedynie co dostaniesz to właśnie zasiłek jak nie będziesz mógł pracować - żadnego odszkodowania. Zasiłek jest śmieszny (bo liczy się od minimalnej podstawy wynagrodzenia czyli jakieś 2.2k brutto), czyli jeżeli złamiesz rękę i nie będziesz mógł pracować miesiąc to dostaniesz jakieś 600zł zasiłku (słownie sześćset złotych).
W dodatku system jest chory, bo mnie zaraz na początku wypisali z ubezpieczenia bo się spóźniłem jeden dzień z wpłatą składki, i żeby się zapisać ponownie trzeba było tony papierów wiec powiedziałem żeby delikatnie mówiąc spieprzali.
Interesuje cię najprawdopodobniej ubezpieczenie prywatne. Ostatnio dostałem podobna ofertę od swojego banku - kosztuje to jakieś 40zł miesięcznie (zależnie od wariantu ± 20zł) i wypłaca 100k (± 50k) odszkodowania jakbyś się nie daj Boże przekręcił lub był stale niezdolny do pracy, w przypadku złamanej ręki dostaniesz pewnie jakieś 5% wiec powiedzmy 5 tys złotych.
Polecać mi coś cięzko ale zdecydowanie ODRADZAM avivę. Tragiczna reputacja (m.in. wysyłanie detektywów na poszkodowanych - pamiętam sytuację gdzie wypytywali o kobietę na uczelni czy na pewno choruje), i podobno bardzo niekorzystne umowy.
Standardowo nie można się w żadnym wypadku zgodzić na podpisanie umowy przez telefon/na miejscu. Poprosić o kopię umowy, przeczytać dokłądnie (Szczególnie uważnie sekcje “Wyłączenia”), i świadomie podpisać.
PPS. Ja osobiście nie korzystam z ubezpieczenia po prostu trzymam na zrywalnej lokacie fundusz rezerwowy dający mi 3 miesiące wygodnego życia + ewentualne rachunki. Co prawda w razie W nie dostanę 50 czy 100tys, za to jak jakimś cudem dożyję do emerytury to będę mógł tą kasę wydać. Należy sobie zawsze skalkulować co się bardziej opłaca.
Wariant ZUSowy jest o tyle nieprzyjemny, że faktycznie w razie spóźnienia się z zapłaceniem składki (kiedyś-tam, np. jednorazowo rok temu) mogą stwierdzić że nie jesteś ubezpieczony. Warto to obgadać z księgowym. Generalnie jeśli Cię stać – a stać Cię – to lepiej mieć po prostu odłożoną flotę na miesiąc-dwa życia na tym samym poziomie (co przy pensjach programistów oznacza co najmniej pół roku przeżycia ;))
Tak, chodziło mi o prywatne ubezpieczenie. Co do tego co napisałeś, to wydaje mi się to “standardowym” ubezpieczeniem, i pewnie fajnie coś takiego mieć, ale chodziło mi o coś bardziej dostosowanego do wymienionego przeze mnie przypadku. Chodzi mi o to, że przy niezbyt skomplikowanym złamaniu ręki dostaniesz jakiś znikomy procent ubytku zdrowia (czy jak tam się to nazywa), ale jeżeli będę miał łapę w gipsie przez 2 miesiące, to mnie to bardzo boli finansowo.
Oczywiście, że tak jest najlepiej do tego podchodzić, ale różnie w życiu bywa. Ostatnie pół roku np. miałem bardzo “przerywane” pod względem różnych zleceń, z kolei wcześniej dość duże wydatki z racji odpalania startupu, więc w obecnym momencie nie mam żadnego zabezpieczenia. Dlatego nachodzą mnie takie myśli
EDIT:
Spróbuję jeszcze poszukać w googlu, ale niestety pod tymi hasłami są góry spamu do przefiltrowania, więc mi się trochę odechciało po przejrzeniu kilkunastu stron, no i fajniej jest usłyszeć jak to wygląda w praktyce od kogoś, kto się w to bawił.
W praktyce najlepiej odkładać sobie samemu niestety. Ubezpieczenia w polsce to jest najczęściej niestety sposób żeby cię wydoić z kasy, zazwyczaj są gigantyczne problemy z tym.
To co opisujesz istnieje nazywa się “ubezpieczenie od niezdolności do podjęcia pracy zarobkowej” lub “ubezpieczenie od niemożliwości wykonywania zawodu”, czasami podpadają pod to też ubezpieczenia od utraty pracy. Problem z tymi ostatnimi jest taki że najczęściej są oferowane wybranym klientom - którzy maja nikłe szanse na jej utratę.
Generalnie co mogę ci polecić to odkładaj na lokatę w BGŻ Optima co miesiąc 500-1000zł na nieprzewidziane wypadki (najlepsze oprocentowanie lokat, możliwość łatwego otworzenia konta przez internet). I wyrób sobie historię pożyczkową na kokos.pl - tak żeby mieś limit min. 5 tys. - jeżeli będziesz potrzebował informacji jak to zrobić daj znać.
W ten sposób będziesz miał fundusz rezerwowy w razie problemów - i możliwość wzięcia natychmiast dosyć taniej pożyczki (i natychmiast znaczy natychmiast zdarzało mi się brać pożyczki na kokosie w 5-60 min. jest nawet opcja przelewu natychmiastowego na konto - nie korzystałem bo droga). Plusem kokosa jest to że można na nim uzyskać pożyczkę kiedy się jej naprawdę potrzebuje, bank z mojego doświadczenia ma dwa tryby: o ile ci jej nie chcesz / masz stałe wpływy to wciska ci ją wciska na siłę, ale jeżeli potrzebujesz pożyczki to nagle jak przychodzisz to jakby cię nie znali, i zaczynają się weryfikacje, sprawdzanie zdolności, odkładanie decyzji na później (wszystko z własnego doświadczenia), a broń boże przyznasz się że nie masz pracy albo nie mozesz pracować (bo masz złamaną rękę na przykład ) - nie dostaniesz wtedy kredytu w żadnym banku.
Są doradcy, chętnie się spotkają i dobiorą dowolne ubezpieczenie. Ci chodzi o coś takiego jak mają np piłkarze, modelki (ubezpieczone nogi) itp. na pewno coś takiego jest. Ubezpieczasz daną kończynę, część ciała.
Świstak, a gdzie bannery i linki reklamowe “Kliknij i załóż konto i lokatę”? Nie wierzę, że sprzedajesz ich ofertę za darmo, no chyba że grają aż tak fair-play
mbank pod tym względem jest całkiem fajny. Raz w kryzysowej sytuacji potrzebowałem 8k PLN i pieniądze miałem w jakieś 10min na koncie. Co prawda warunki takiego kredytu są z reguły gorsze niż w bankach gdzie Cię dokładnie prześwietlą (wiadomo, na czymś muszą sobie odbić), ale przy stosunkowo małych kwotach i rozłożeniu na krótki czas (minimalnie chyba 8 miesiecy wtedy było), daje radę.
Czy ZUS jakoś informuje że nie ma się ubezpieczenia w razie spóźnienia się ze składką ? Czy żyjemy sobie w nieświadomości do czasu gdy sie tego potrzebuje ?
Chyba informuje - zdażyło mi się podać w przelewie zły rok zobowiązania i moja księgowa została poinformowana o nieopłaconej składce, dzięki czemu mogła szybko odesłać sprostowanie, że składka została zapłacona. Tylko nie odpowiem Ci czy w taki sposób działa każdy oddział ZUS czy tylko ten, w którym ja jestem zarejestrowany.
@meek specjalnie nie podlinkowałem nawet, żeby mnie nikt o takie rzeczy nie oskarżał. Ale musi być tak że nabiłem na tym forum 343 posty - czasami nawet merytoryczne tylko po to żeby raz jeden w kluczowym momencie zareklamować kokosa i bgż
@Artur79: ZUS nie informuje(chociaż może to zależeć od rejonu), po cichu anulują ci ubezpieczenie, ja się dowiedziałem przez przypadek że nie mam.
@drogus:
Co do mBanku to jest to bez wątpienia 2 w kolejności najbardziej niekulturny (i uwierzcie mi - hamuję się - najchętniej użyłbym mocniejszych słów) bank jaki istnieje w Polsce (jakby ktoś chciał wiedzieć palmę pierwszeństwa dzierży Getin/Idea/Noble).
To w tym banku dowiedziałem się właśnie że przysłowie o bankierze i parasolu jest jak najbardziej aktualne. W ciągu 2 miesięcy z dobrego klienta - z własnym doradzcą, z “zatwierdzoną” ofertą karty kredytowej (nawet mi fizyczna - chociaż nie aktywowaną - kartę przysłali!) stałem się osobą której nie można dać kredytu na 3 tys zł, mówię że mam rachunki na duże kwoty i potrzebuje przeżyć do końca 3 mies kontraktu - nada - no to aktywujcie mi kartę kredytową - a gdzież tam. No nic poszedłem w cholere pożyczyłem na kokosie. Po czym po 4 miesiacach (jak przyszły wpływy za 3 miesięczny kontrakt - dobre 22tys na które czekałem) nagle nie mogłem się wprost opędzić od telefonów z informacją że jak nadal potrzebuję te 3 tys zł to oni mi je chętnie dadzą, a kartę kredytową to mi nawet platynową mogą dać. Skończyło się dopiero jak zwyzywałem któregoś z kolei i poinformowałem że teraz to sobie mogą z tymi 3k wiadomo gdzie pójść.
PS. Na początku miałem nie linkować, ale skoro już się rozpisałem, i i tak mnie oskarżają o reklamę to poproszę się rejestrować przez mojego ref linka: https://kokos.pl/?ppk=4f987dd0ae285
PPS. Optima ma najlepsze lokaty “niepromocyjne” (stan na poprzedni miesiąc) dlatego ja polecam. Można znaleźć oczywiście lepsze promocyjne m.in. Idea bank - który jednak zdecydowanie i stanowczo odradzam bo zrobią absolutnie wszystko (kłamstwa w żywe oczy nie wyłączając) żeby cię wyhujać z kasy.
To drugie. O tym, że spóźniłeś się jeden dzień z jedną składką pół roku temu dowiesz się dopiero kiedy poprosisz ZUS o papierek pozwalający skorzystać z publicznej służby zdrowia. Także warto zawczasu temat ogarnąć.
A jakiż to papierek z ZUSu trzeba mieć by skorzystać ze służby zdrowia ? Trzy razy byłem w tym roku w szpitalu i zawsze wchodziłem na potwierdzenie przelewu składki zdrowotnej za poprzedni miesiąć, którą sobie wydrukowałem z inteligo.
Natomiast czasem rzeczywiście może przydać Ci się zaświadczenie o niezaleganiu w ZUSie, ale to raczej w celu uzyskania kredytu albo kupna/sprzedaży usług, których dostawca bądź Twój klient może zażyczyć sobie od Ciebie potwierdzenia stabilnej sytuacji finansowej (podobne zaświadczenia o niezaleganiu wystawia też chyba Urząd Skarbowy). Ale to inna bajka niż pytanie z tego wątku.
Panowie nie mylcie składki na ubezpieczenie zdrowotne ( uprawniające do korzystania z słóżby, za przeproszeniem, zdrowia ) z składką na ubezpieczenie chorobowe czyli uruchamiane wtedy jak idzie się na L4 ( i pozwalające np nie płacić składek na ubezpieczenie społeczne w czasie trwania L4).
Rygorystyczne przepisy dotyczące spóźnienia z opłatą dotyczą ubezpieczenia CHOROBOWEGO, prawo do uzyskania zyskuje się dopiero po 90dniach regularnego opłacania składek w terminie.
Zdrowotnego też, nie dostaniesz papierka pozwalającego skorzystać z publicznego ZOZu jeśli najpierw nie odkręcisz tego jednodniowego spóźnienia z przelewem pół roku temu.
Nie wiem jak jest z przychodniami, ale w szpitalu wystarczy tylko wydruk przelewu z poprzedniego miesiąca. W moim przypadku składka była opłacona z opóźnieniem chyba dwu dniowym i nie było żadnego problemu.