Własna książka

Ostatnio naszła mnie wielka ochota stworzenia czegoś. : ) Pewnie to też kwestia mojego specyficznego charakteru przez, który momentami mam nieposkromiona ochotę tworzyć, czy to strony internetowe, blogi, filmy, programy komputerowe, laurki w paincie, cokolwiek.
Przypomina to troche nieposkromiona chęć łaknienia, niby mający być wiecznie nienasyconym głodem po odpowiedniej dawce ustaje (przynajmniej na jakiś czas).

W takim właśnie transie jestem teraz więc pragnę podzielić się z wami moim kolejnym dziełem, co prawda książką tego nazwać nie można ale być może kiedyś nią zostanie : )

Cz1:
Przyszedł poranek, Edgar nie należał do osób które z entuzjazmem rozstaja się ze swoim posłaniem nawet w dni wolne jakim była Sobota, a dokładniej sobota godzina 5:00, jak nie ciężko się domyśleć przebudzenie przyszło automatycznie, wbrew woli Edgara, który nie zamierzał się tak łatwo poddać i postanowił nie wychodzić do świata zewnętrznego jeszcze przynajmniej przez następną godzinę, godzinę która oczywiście rozpłynęła się w niespełna chwile.
“Czas wstawać, nie można przecież całego życia spędzić pod kołdra?” - pomyślał Edgar.
Była to z pewnością prawda ale nasz bohater nie omieszkał oddać się rozważaniom czy aby na pewno nie dało by się w jakiś sposób spędzić w tym błogim stanie resztę swoich dni.
"Nie, to z pewnością nie jest możliwe " - oznajmij przed samym sobą.
Pierwsza większa wyprawa jaka go czekała to zwykle zakupy ale jeszcze przed wyjściem z domu musiał się przygotować, Edgar zdawał sobie sprawę z własnego lenistwa i systematycznie od dłuższego już czasu z nim walczył przypominało to trochę walkę Dawida z Goliatem, jak wiemy Dawid wykazując się swoja mądrością i sprytem z łatwością pokonał Goliata, w rzeczywistości nie było to już takie proste, tym bardziej, że pewna systematyczność i obowiązkowość uwielbiają niszczyć zdarzenia losowe, jak np pukanie do drzwi z samego rana, było ono na tyle intensywne, ze Edgar niemal dobiegł do drzwi ubierając się przy tym w locie.
“Spóźniasz się” - oznajmij stojący w progu Tomas
Tomas jeszcze za czasów szkoły był jednym z najlepszych kolegów Edgara, od najmłodszych lat trzymali się razem, pomimo ogromnej różnicy charakterów. Tomas w przeciwieństwie do Edgara wykazywał się znacznie większą aktywnością w działaniach, miał bardzo bogata wyobraźnie i nigdy nie było wiadomo z jaka kolejna sprawa przyjdzie dzisiaj, pomimo rozwoju technologii i możliwości skorzystania z telefonów komórkowych, Tomas uwielbiał przekazywać pewne informacje osobiście, była to idealna okazja do poruszenia niby nic nie znaczących spraw, które przekształcały się w te ważniejsze
“Później porozmawiamy bo zaraz wychodzę” - odpowiedział Tomasowi Edgar.
Oczywiście był to jedynie pretekst na ucieczkę od dzisiejszej pogawędki z Tomasem, Edgar był tak na prawdę był jeszcze w fazie raczkowania w temacie, pomimo zbliżającej się daty spotkania.
“Te pieniądze, są mi potrzebne” - napominał Tomas,
nie tylko Tomas cierpiał z powodu braku gotówki, Edgar również ostatnio zaniedbywał się w tej materii i nie wynikało to z braku obrotów w branży jaką się zajmowali, jednak im lepszą współprace nawiązywali tym ciężej było im to wszystko tak po prostu przerwać

//////

Cz2:

Zarówno Dexter jak I Edgar umiejętności które nabyli, jak twierdza na własną rękę, traktowali jako bardzo cenne, w rzeczywistości ich wiedza znacznie przerastała doświadczenie, droga ich indywidualnego rozwoju była kierowana przez ogromny dorobek cywilizacji jakim są książki, podręczniki, kursy, strony tematyczne itd. Stale, dynamicznie rozwijająca się baza wiedzy do której jako pierwsze pokolenie maja niemal nieograniczony dostęp za pośrednictwem internetu, który stal się prawdziwa wylęgarnią ekspertów. Jeszcze parę lat temu największe korporacje kupowały hakerów nie dlatego ze byli oni tacy dobrzy ale dlatego, ze się na tym po prostu znali, dzisiaj dosłownie każdy w domowym zaciszu może , w dowolnym momencie zostać ekspertem w dowolnej dziedzinie, wystarczy oczywiście wykazać się odpowiednia dawka samodyscypliny, nie jest to rzecz jasna równoważne z prawdziwym doświadczeniem I każdy kto zechce nie zostanie światowej klasy lekarzem, prawnikiem, iluzjonista czy hakerem. trzeba pamiętać ze samouk kształtuje się indywidualnie, wszystko zależy od naturalnych predyspozycji, włożonej pracy I charakteru, są tez kierunki uprzywilejowane I te mniej praktyczne w realizacji jak na przykład fani wspinaczki I programiści, fanom wspinaczki nie wystarczy samo czytanie, dla nich liczy się chociażby zdobyta góra, przekroczenie własnych możliwości I praca nad własnym ciałem, programista w każdym momencie może zabrać się za swoja wspinaczkę I zdobywać kolejne szczyty siedząc jednocześnie w wygodnym fotelu, hakerem za to zostanie człowiek, który zagłębi się w literaturze o tworzeniu przeróżnego rodzaju zabezpieczeń sprzętowych aby je później oczywiście bez trudu omijać, nie oznacza to jednak ze będzie on w stanie zagrozić najprostszej ale dobrze przygotowanej stronie internetowej, natomiast jeżeli wykaże się odpowiednia dawka kreatywności, wiedza którą pochłania czyni go coraz niebezpieczniejszym, dlatego ostatnimi czasy to dziedzinę komputeryzacji nawiedzają największe zmiany, wiedza którą nabywają miliony osób na całej ziemi po raz kolejny w historii tworzy nowy odizolowany gruba nicią od organów ścigania, świat pełen pieniędzy i niebezpieczeństw, niczym następny dziki zachód gdzie napad na bank ma miejsce 147 razy na sekundę a liczba przestępstw, wyłudzeń I innych niezgodnych z moralnością wykroczeń, przekracza skale w której można ją pokazać, przestępcy którzy plądrują podobnie jak piraci na morzach dzięki swojej anonimowości są kompletnie bezkarni tak długo jak nie zostaną złapani, sami siebie nie uważają oczywiście za zbrodniarzy, a jedynie profesjonalnie przygotowanych hakerów, takim pozbawiony skrupułów bosmanem dla Edgara, Tomasa I Dextera w wirtualnym świecie był Revan, samouk o ponadprzeciętnych predyspozycjach I tajemniczym pochodzeniu. W prawdziwym świecie Revanowi również nie brakowało charyzmy, przez 7 lat anonimowego kontaktu Revan pojawił się na umówionym spotkanie o tej samej godzinie I miejscu, w którym zwykle spotykali się chłopaki, było to dokładnie 3 lata temu, tuz przed nagłym zniknięciem Revana. Revan a dokładniej Reva bo ku zaskoczeniu zgromadzonych, na spotkaniu nie pojawił się niski sympatyczny grubasek z długo nie obcinana brodą ale piękna, zadbana brunetka o długich opalonych od słońca nogach, pięknych pełnych ustach I ciągłym flirciarskim uśmiechu, dla chłopaków po tych wszystkich latach kontaktu nie miało to aż tak wielkiego znaczenia I starali się zwracać mimo wszystko do Revy z odpowiednim szacunkiem, którym darzyli przecież swojego mentora, nie było to jednak takie proste, zważywszy na element zaskoczenia jakim posłużyła się Reva, dowiedzieli się oni tez wtedy ze przez najbliższe 3 lata nie bedą mieli możliwości kontaktu ale jak tylko Reva się pojawi wszyscy weźmiemy udział w zemście.