wrzesień 7.09

a ostatecznie za miesiąc miejscówa będzie dostępna czy zajdzie w tym temacie jakas zmiana:)?

Zamejluję z ludźmi z Aenimy, jeśli nie będzie chętnego do ogarniania sali w dniu spotkań to poszukamy czegoś innego. Ale nie ukrywam że wolałbym żeby wrug został tam gdzie dotychczas.

Dobra, chyba już wszyscy zainteresowani to widzieli, więc nie ma co publicznie udawać że nie ma sprawy. Zwłaszcza że “bohater” tej opowieści już mocno przekroczył czas, w którym można to było załagodzić w miarę taktownie i polubownie.

Trochę miałem nadzieję że WRUG będzie rozpoznawany w kręgach szerszych niż tylko programiści ruby, ale zdecydowanie nie o taki PR mi chodziło.

OMG, przeczytałem tego posta ze dwa razy, żeby się upewnić, że dobrze zrozumiałem. Strasznie smutna sytuacja, mam nadzieję tylko, że nie spowoduje to rozpadu naszej małej społeczności.

Ja na początku myślałem, że chodzi o to, że po tym jak Marta wyszła, to padły takie stwierdzenia i później ktoś jej to przekazał. Jak zrozumiałem, że wszystko działo się w jej obecności, to mi szczena opadła, skąd się tacy debile biorą?

Mam nadzieję, że padnie tu imię i nazwisko wraz z nickiem winnego a on sam odpowiednio przeprosi.

Łatwo oczywiście teraz ukręcić chochoła i się czuć lepiej w niego waląc, ale problem z seksizmem wśród programistów czy ogólnie hakerów jest ogólnoświatowy, wszyscy jesteśmy mniej lub bardziej winni*. Jeśli dobrze zrozumiałem, to poza dwiema osobami które wyszły z Martą nikt nie zareagował – a to też jest strasznie słabe.

Ja to wszystko zwalam nie tyle na bycie “debilem” czy złą wolę, co na taki przedszkolny siusiakizm “dziewczyny so gupie”. A że ktoś się dotelepie do wieku dorosłego bez weryfikacji tego poglądu, to akurat wśród łatwo stereotypizujących geeków nietrudne.

Nie mam za bardzo pomysłu jak z tym proaktywnie walczyć, bo nawet nie ma wśród nas zbyt wielu dziewczyn programistek (ciekawe dlaczego…) żeby pokazać że dziewczyny naprawdę potrafią być świetnymi programistami. A na importowanie Elise Huard czy Faye Eleanor na spotkania nas zwyczajnie nie stać. W każdym razie trzeba reagować, stanowczo i od razu, kiedy z kogoś wyjdzie siusiak.

  • Być może rok czy dwa lata temu patrzyłbym na tę sytuację trochę inaczej (kto nigdy nie przybucował niech pierwszy rzuci kamieniem), ale w tzw. międzyczasie odwiedziłem kilka imprez technicznych nierubiowych, od DjangoPiwo (gdzie dziewczyny są mile widziane, traktowane jak równe i stanowią około 1/3 obecnych – widzicie korelację?) po NetWtorek. Ten ostatni był w lutym właśnie o problemie płci w IT. Ponad połowa sali to były dziewczyny pracujące w branży, z których każda miała garść zajebiście żenujących historii z własnej kariery do opowiedzenia. Pod względem technicznym większość z nich wciągała mnie nosem, a każda jedna musiała walczyć (walczyć; to nie jest tak że dziewczyny mają równie trudno co faceci – mają trudniej) o możliwość bycia potraktowaną na równi z facetem.

OK, chyba mam jeden pomysł: trzeba znaleźć i namawiać dziewczyny do zrobienia prezentacji na WRUGach. Żeby, jak dzieciom, pokazały że siusiak lub jego brak wcale nie przekłada się na umiejętności techniczne. Mam już chyba nawet kilka pomysłów jakie dziewczyny i jakie prezentacje.

@Sławosz: nie widzę sensu w publicznym linczu, jeśli do tej pory nie zrozumiał co zrobił źle, to wieszanie nań psów po nazwisku raczej tej refleksji nie przyspieszy.

Nasze dziewczyny i żony i prezentacje pod tytułem: Jak opiekować się programistą Ruby?

PS: Moja żona pod choinkę kupiła mi koszulkę Githuba :smiley:

A na serio, uważam, że piętnowanie takich zachowań pozwoli na przyrost kobiet w naszej branży.

Ja też z jednej strony tak uważam, ale z drugiej coś takiego będzie służyło jako przykład dla innych osób, że chamstwo się nie opłaca i ludzie na nie reagują odpowiednio.

Częściowo się zgadzam, ale pomijając dziwne poglądy, jest jeszcze sprawa kultury osobistej. Jedna rzecz to niechęć do feministek (czy jakiejkolwiek innej grupy), a druga rzecz to publiczne obrażanie i do tego jeszcze w tego typu słowach.

To naprawdę wolałbym po prostu reagowanie na bieżąco i od ręki. Nie tylko pozwoli uniknąć późniejszych dram w internecie, po których zostają trwałe ślady (oraz następujących po tym publicznych linczy), ale i wyśle wyraźne sygnały (takiego zachowania nie tolerujemy, to ma być przyjazne kobietom otoczenie) wtedy kiedy najbardziej są potrzebne – zarówno osobie bucującej, jak i bucowanej.

A ja osobiście uważam że przyrostowi kobiet w naszej branży najlepiej by zrobił takich zachowań po prostu brak.

Niektórzy wzorce podpatrzone w internecie przenoszą do reala, inni na odwrót. A potem się dziwią jak to się stało że ten kontrowersyjny troll w realu jest przesympatycznym gościem, który po prostu nie traktuje internetowych dyskusji zbyt serio :wink:

No i właśnie, niewiedza o ruchu feministycznym to jedno (za “grzechy” drugiej fali feminizmu płaci do dziś cały ruch), a elementarna kultura i szacunek to drugie.

Jakie grzechy? Bo na wiki nic nie ma…

Może “grzechy” to złe słowo, generalnie druga fala była ruchem bardzo szerokim i przez to w niektórych miejscach… ech, może lepiej niech Ameba nam zrobi krótki wykład z historii feminizmu i dlaczego wiele feministek się od drugiej fali odcina. Mi osobiście “drugofalówki” podpadły pragnieniem zdelegalizowania pornografii oraz, swego czasu, skumaniem się dla osiągnięcia tego celu ze skrajnie prawicowymi organizacjami.

http://findarticles.com/p/articles/mi_qa4053/is_200210/ai_n9085969/

To naprawdę wolałbym po prostu reagowanie na bieżąco i od ręki. Nie tylko pozwoli uniknąć późniejszych dram w internecie, po których zostają trwałe ślady (oraz następujących po tym publicznych linczy), ale i wyśle wyraźne sygnały (takiego zachowania nie tolerujemy, to ma być przyjazne kobietom otoczenie) wtedy kiedy najbardziej są potrzebne – zarówno osobie bucującej, jak i bucowanej.

A ja osobiście uważam że przyrostowi kobiet w naszej branży najlepiej by zrobił takich zachowań po prostu brak.[/quote]
+1, na bieżąco i od ręki.

Publiczny lincz ma miejsce już gdzieś indziej, szkoda że skończyło się to tak że targetem tego linczu staliśmy się my jako społeczność. Jedyne praktyczne rozwiązanie problemu jak podnieść sumaryczną wartość naszej kultury osobistej na WRUG’ach to banicja delikwentów którzy robią to co robią. To nie był pierwszy incydent, widać że może nie być ostatni.

Wtrącę (jeśli wolno) swoje trzy grosze.

Nie wiem co się wydarzało i jak, mogę tylko opierać się na opisie z bloga, oczywiście potępiam dyskryminowanie ze względu na płeć czy szczeniackie zachowanie - nie każdy jest w stanie z dystansem je przyjąć. Jest to temat dla całej społeczności IT i warto by było coś z tym zmienić (Tomash podał dobre przykłady)

Jednak nie zmienia to faktu, że sposób w jaki został napisany post i “reklamowany” w internecie, wystarczy spojrzeć na sam tytuł na 4p:
http://forum.4programmers.net/Flame/185440-pozdrawiam_buractwo_z_warszawki . To nie było potrzebne. Można było napisać post na poziomie, bez wielu niepotrzebnych rzeczy na temat dyskryminacji, bez podawania konktnej grupy odbiorców i w ten sposób poruszyć dyskusję - choćby podrzucając link - jeżeli ktoś był przy sytuacji wyczułby że o to chodzi, natomiast tutaj jest ewidentna chęć zemsty, na czym cierpi CAŁA SPOŁECZNOŚĆ. Wcale mnie nie dziwi, że jest teraz linczowana ze względu na swój feminizm skoro sama otwarcie atakuje - takie osoby odbiera się podświadomie jasno : dzisiaj atakuje innych, jutro może zaatakować w podobny sposób nas. Pragnę również zauważyć, że Marta w ten sposób szkodzi przede wszystkim sobie - zakapowała grupę osób, a wieście w dzisiejszym świecie szybko się rozchodzą. Dystnasu trochę do życia, albo załatwić sprawę na miejscu, albo zingnorować, poruszanie tego w taki sposób jak teraz nic nie daje, a tylko szkodzi obu stronom.

Dystansu trochę do życia. Mam nadzieję, że sprawa zostanie rozwiazana, a kolejne wiadomości w internecie będą tylko na korzyść społeczności Ruby’ego ; )

Nic nie daje? Myślisz, że po takiej dramie przed następnym takim tekstem ktoś nie pomyśli 2 razy? Bez mocniejszego uderzenia cała sprawa została by pewnie na poziomie cool story, bro.

Kolejna sprawa jest taka, że większość komentarzy do całej sytuacji (w tym te z 4programmers) pokazują niesamowitą logikę części programistów: jeżeli ktoś Ci dowali, to musisz mu dowalić mocniej albo zignorować. A dziewczyna sama jest sobie winna, bo jest feministką, możemy ją obrażać, niech walczy. Fuck yeah!

Drogus to Twoje zdanie, szanuje je, ale pozostaję przy swoim : )

To nie jest tylko logika programistów, ale ogólna mętalność społeczna, zwłaszcza w Polsce. Jeżeli ktoś jest gotowy otwarcie wyrażać swoje poglądy musi być przygotowany na nieakcpetacje ich ze strony innych osób, a nawet agresj, dlatego ludzie wolą milczeć. Najechać czasami jest dobrze, ale pisząc post tak jak to Marta zrobiła było do przewidzenia, że zostanie zlinczowana.

Dobry wieczór,

To może w sumie powinnam się wypowiedzieć, czy coś, jako sprawczyni tego całego zamieszania, poniekąd.

Po pierwsze, powtórzę to, co napisałam na swoim blogu:

"Nie chciałabym, aby ta sytuacja stałą się pretekstem dla wyładowywania agresji na programistach, programistkach, feministkach czy feministach.

Bardzo przepraszam za stwierdzenie, że społeczność mnie zawiodła. Po przepracowaniu tego, co mnie spotkało, i tak dużym pozytywnym feedbacku absolutnie zmieniam zdanie. Nie uważam, że twierdząc tak nie miałam racji, gdyż opierałam się wyłącznie na moich osobistych doświadczeniach oraz zasłyszanych od koleżanek sytuacjach. Jednak w obecnej sytuacji trwanie przy takiej opinii byłoby po prostu niesprawiedliwe dla wielu osób."

Dziękuję również bardzo mocno wszystkim programistom i programistkom za okazane mi wyrazy wsparcia. Wg mnie pokazuje to, że kwestie równouprawienia są dla wielu osób ważne i mimo zgrzytów wszystko powoli zmierza w dobrym kierunku.

Po drugie:

[quote]Jednak nie zmienia to faktu, że sposób w jaki został napisany post i “reklamowany” w internecie, wystarczy spojrzeć na sam tytuł na 4p:
http://forum.4programmers.net/Flame/185 … _warszawki[/quote]
Ja nie “reklamowałam” tego posta ani tu, ani na wykopie, ani na wspomnianym forum, ani na CIA, nie prosiłam również innych ludzi o blogowanie na ten temat. Nie widzę w tym najmniejszego sensu, nie jestem również ani mściwa, ani “ewidentnie” mściwa.

Nie to było moim zamiarem, zresztą po ilości pozytywnych komentarzy, również od innych programistów/ek, wyedytowałam swojego posta. Mam po prostu określony zestaw doświadczeń, na podstawie których wyciągam takie, a nie inne wnioski. Zależało mi na rozpoczęciu jakiejś debaty, a nie obrzucaniu ludzi inwektywami czy na szkodliwych uogólnieniach, i na tyle, na ile byłam w stanie, starałam się takie dyskusje ucinać.

Wolałabym nie robić wykładu komukolwiek, wykłady się kojarzą z przymusem, ale gdyby ktoś miał jakieś pytania, z chęcią spróbuję na nie odpowiedzieć.

Nie wydaje mi się, aby to zadziałało na czyjąkolwiek korzyść. Nie chodzi o to, aby kogoś upokorzyć, ale aby ta osoba zrozumiała, co się stało i czemu to, co się stało, stanowi problem.

Ja bym chciałam jednak bez udowadniania czegokolwiek być dobrze potraktowana, jeśli można?

Właściwie, to może rozwinę :slight_smile: Czy nie udałoby się zrobić z WRUGów spotkań gdzie przychodzą nie tylko doświadczeni wyjadacze, ale też kompletnie początkujący? Wiem, że takie jest właśnie założenie, ale przynajmniej kiedy na byłam, to jednym z przedmiotów dyskusji było śmianie się z jakiegoś niedoświadczonego współpracownika. Kiedy była Ameba spotkała ją przykrość, bo ktoś chciał żeby udowodniła, że ma jaja (przynajmniej ja tak to interpretuję).
Czy w takim razie możemy ustalić jakiś code, w którym nie wymagamy od siebie nawzajem udowadniania jakie mamy wielkie jaja i nie śmiejemy się z błędów innych?