Connectmedica

Szczególnie odradzam staż w tej firmie.

U nich model działa tak : firma zatrudnia bezpłatnie stażyste na 3 miesiące obiecując najlepszym współpracę.
Po czym nie ważne czy ktoś się stara czy nie zatrudnia następnego stażystę. Bo bezpłatny stażysta tańszy od pracownika. Firma po odbyciu stażu nie gwarantuję nawet 750 zł. Nie piszę też żeby była jasność ,że zawsze tak się zdarzało. Jednak w ostatnim czasie działania tej firmy są celowe . Na rozmowie obiecują bardzo wiele , sama siedziba budzi zaufanie. Firma nie podpisuje żadnej umowy odnośnie stażu ( stażyści robią prace czasami tylko indywidualnie , które normalnie idą do klienta bez przekazania praw autorskich, jedynie umowa o zachowaniu poufności) , więc takie działanie można nazwać jawnym oszustwem. Nie piszę posta anonimowego , gdyż nie mijam się z prawdą. Takie działania były stosowane do kilku osób, które znam. Post ma za zadanie ostrzeżenie następnych osób. Zanim pójdziesz na staż zastanów się , bo może gdzieś indziej warto iść na bezpłatny staż.

1 Like

do rozprzestrzeniania takich ostrzeżeń social media jest wręcz stworzone :slight_smile:

http://www.goldenline.pl/forum/2795686/uwaga-staz-dzial-it/s/1#48166470

prawdopodobieństwo zatrudnienia wzrasta z każdorazowym przedłużeniem stażu ? :slight_smile:

Czy ten temat ma coś wspólnego z Ruby on Rails? W ogłoszeniu o stażu nie ma nic takiego.

Zdaje się, że to generalnie Railsowa firma? tjeden?

www.connectmedica.pl Tak to była jedna z większych firm , która w swoim czasie zatrudniała sporo programistów piszących w Railsach i była w dobrej sytuacji finansowej.
Rok temu kolega z pracy polecił mi tą firmę ,że warto tam pracować. I w ten sposób , ja poleciłem innej osobie tą firmę.
Teraz sytuacja diametralnie się zmieniła. Dla mnie prowadzenie firmy w sposób :

  • oszukajmy setki studentów i zaróbmy w ten sposób pieniądze jest nieetycczne.

Nie jestem przeciwnym bezpłatnym stażom , jednak w takiej sytuacji firma powinna zachować pewne normy:

  • podpisana chociaż umowa odnośnie stażu
  • powiedzenie ,że szansa zatrudnienia jest znikoma i ,że celem stażu jest zaoszczędzenie na pracownikach.

COMARCH np. takie zasady przestrzega i inne szanujące firmy ( płaci za staż bardzo mało , podpisuje umowę, i zatrudnia po:))

Też kiedyś przez krótki czas pracowałem dla firmy, której właściciel ma taktykę: zatrudnić jak najtaniej studenta i zatrudnić kolejnego jak tylko ten pierwszy się zorientuje ile powinien dostawać.

o widzicie, drugus tak zaczynal, swietny start!.. trolololo :smiley:

1 Like

Czemu? Staż to też wykonywanie pracy i generowanie wartości dodanej. Jeśli “pracodawca” (raczej wyzyskiwacz) nie jest w stanie wysupłać nawet tysiaka-dwóch, choćby i dla zainwestowania w obiecującego pracownika, to warto dla kogoś takiego pracować?
Moje skromne doświadczenie pokazuje że firmy które nie chcą zapłacić programistom na stażu generalnie niechętnie płacą za pracę w ogóle (a na pewno nie tyle ile ta praca jest warta).

Also:
http://a7.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/524336_407397475947127_392831767403698_1342022_547067803_n.jpg

(full disclosure: też prowadzę firmę software’ową, więc mogę być uznany za konkurencję Connectmediki)

1 Like

Bardzo optymistyczne założenie.

Kawa (szczególnie dobra) sama się nie robi przecież.

Bardzo optymistyczne założenie.[/quote]
Pijesz do tego, że stażyst(k)ę trzeba najpierw porządnie przeszkolić? Każda szanująca się firma porządnie szkoli nowych pracowników, zanim zaczną oni generować jakąkolwiek wartość.

Oczywiście. Tylko różnica między pracownikiem, a stażystą polega na tym, że stażystę się szkoli parę miesięcy, a potem kończy mu się umowa i on odchodzi. A nowego pracownika od paru godzin do paru tygodni (w zależności od pracownika i projektu) i potem zaczyna pracować.

Nie piję kawy, więc dlatego pewnie nie traktuję jej jako wartości dodanej…

Płacenie za staż, choćby symboliczne to po prostu pokazanie że szanuje się takiego studenta i widzi się w nim jakąś inwestycję.

@sharnik: skoro jest mała szansa na to, że taki stażysta coś wniesie do firmy, to po jaką cholerę firma go zatrudnia?

ktoś już chyba wspomniał że kawa sama się nie robi.
W dodatkowo niektórzy są błednie przekonani że ta szansa jest jednak duża (sam się ostro na tym przejechałem jak byłem jeszcze młody i naiwny).

Powodów może być wiele, po prostu niekoniecznie są związane z generowaniem jakiejś wartości dodanej przez stażystę. Może to być „produkowanie” programistów dla rynków, na których jest ich deficyt. Podobna idea jak płatne kierunki studiów teraz. Może to też być chęć łatwego przesiania studentów w poszukiwaniu talentu i późniejszego zaproponowania mu pracy. Dochodzi do tego też „parzenie kawy” i przeklejanie danych z excela do bazy. Powodem też może być oczywiście fałszywe przekonanie szefa, że jak dodasz nowego „pracownika”, to projekt pójdzie szybciej i że darmowy pracownik nic nie kosztuje.

Ja akurat pracuję w firmie, która nie zatrudnia stażystów na żadne techniczne stanowiska i bardzo mnie to cieszy.

Powodem płacenia często jest połechtanie dumy stażysty, albo chęć lepszego prezentowania firmy na rynku dostępnych staży. Jest to oczywiście sensowny powód.
Mówienie jednak, że kasa się stażystom należy, bo wykonują dla firmy wartościową pracę po prostu zwykle mija się z prawdą (jeśli mówimy o programistach).

Weźcie pod uwagę też że staże często są po prostu potrzebne. NA studiach zadziwiająco mało się pracuje w grupie. Często ludzie nie wiedzą co to SVN albo Git.
Nie wspominając że nie znają często realiów rynku. Wiec starze ą potrzebne, i niekoniecznie płatne. Tylko dobrych staż brakuje.

Nie mam nic przeciwko bezpłatnym stażom, ale jeśli stażysta dostaje jakiekolwiek “kieszonkowe”, to z mojego doświadczenia wynika że bardziej się stara. A jak się stara i szybko łapie, możę warto go zatrudnić?

Powodów może być wiele, po prostu niekoniecznie są związane z generowaniem jakiejś wartości dodanej przez stażystę. Może to być „produkowanie” programistów dla rynków, na których jest ich deficyt. Podobna idea jak płatne kierunki studiów teraz.[/quote]
W sensie, że to jakiś rodzaj altruizmu firmach informatycznych? Z tego co mi wiadomo, to płatne kierunki sponsorowane są z naszych podatków. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić firmę, która inwestowałaby w pracowników po to, żeby zasilili konkurencję.

W tym przypadku jednak oczekujemy, że stażysta coś do naszej firmy wniesie, nieprawdaż?