Ergonomiczne krzesło i biurko do pracy na stojąco

Przyjemna sprawa, szczególnie jak się ma nawyk pukania nogą czy coś. Można wtedy dodatkowo jeszcze podskakiwać :wink: Ogólnie polecam.

Rehabilitantka mi kiedyś powiedziała “a, później pokażę Ci jeszcze jak można na piłce siedzieć, żeby odciążać kręgosłup”, ale jakoś tak się złożyło, że to była ostatnia, a nie przedostatnia wizyta. Może na jutubach będzie ;). Chociaż podejrzewam, że nie jest to wielka filozofia.

Taniocha i dobry sprzęt, polecam. http://allegro.pl/biurko-180cm-z-elektryczna-regulacja-wysokosci-i2977383410.html

Mamy takie w firmie, są doskonałe (nowe kosztują $2-3K).

Najlepszy ortopeda jakiego znam poleca tego typu: http://p.alejka.pl/i2/p_new/46/54/taboret-kosmetyczny-ts-3205-bialy_0_b.jpg ponieważ wymusza pracę mięśni.
Niebawem nabędę, zobaczymy.

czyli podobnie jak piłka, jak się zdaje.

A to sposób na pozbycie się biurka lub dla hipsterów :wink: 2w1

www.mposition.pl

koszmar, jak można pracować bez ruchu dłużej niż kilka-kilkanaście minut.

Zgadzam się, koszmar! Czułbym się jak Stephen Hawking, tylko z połową mózgu :stuck_out_tongue:

BTW, przesiadłem się z fotela na piłkę, całkiem przyjemna odmiana.

Taką normalną okrągłą do skakania na niej czy jakaś specjalna ? I dajesz rade tak 8h ? Biurko jakoś niższe musi być do niej?

Taką mam: http://www.decathlon.pl/Kupowac/piłka+gimnastyczna

Wysokość biurka mam regulowaną, więc to nie problem, teoretycznie jeśli siedzisz ergonomicznie to nie ma znaczenia, czy siedzisz na krześle, czy na piłce. Większość dnia stoję, odpoczywam na piłce.

Od kiedy przeczytałem i spróbowałem zrozumieć hawkingowskie wyprowadzenie na “parowanie” czarnych dziur (w skrócie: czarne dziury oprócz pochłaniania także tracą masę, im mniejsza dziura tym szybciej, proces wynika z dość zabawnej mechaniki kwantowej) stwierdziłem że osoby twierdzące że mogą mieć połowę jego mózgu sobie mocno pochlebiają :wink:

ale sobie pochlebiasz :wink:

EDIT:
widzę, że nie tylko ja odniosłem takie wrażenie :wink:

ale sobie pochlebiasz :wink:

EDIT:
widzę, że nie tylko ja odniosłem takie wrażenie ;)[/quote]
też chciałem to napisać ale uznałem , że nie wypada. Widocznie za słaby ze mnie troll;d

Od kiedy przeczytałem i spróbowałem zrozumieć hawkingowskie wyprowadzenie na “parowanie” czarnych dziur (w skrócie: czarne dziury oprócz pochłaniania także tracą masę, im mniejsza dziura tym szybciej, proces wynika z dość zabawnej mechaniki kwantowej) stwierdziłem że osoby twierdzące że mogą mieć połowę jego mózgu sobie mocno pochlebiają ;)[/quote]
Czy to ten temat w którym Hawking nie miał racji ? :stuck_out_tongue:

Nic mi o tym nie wiadomo, wręcz przeciwnie, są postępy w kierunku zaobserwowania tego zjawiska w laboratorium: http://en.wikipedia.org/wiki/Hawking_radiation#Experimental_observation_of_Hawking_radiation

Może chodzi Ci o wciąż nie-do-końca-wyjaśnioną kwestię rozszerzania kosmosu?

Nie, chodzi mi o Hawking Radiation i powiązane z tym Black Hole Information Paradox tutaj więcej o tym http://en.wikipedia.org/wiki/The_Black_Hole_War a jak się komuś nie chce czytać to tu można sobie obejrzeć jak gadają (czasem nawet żartując, chociaż trzeba uważać na żarty fizyków-teoretyków) http://www.worldsciencefestival.com/videos/a_thin_sheet_of_reality_the_universe_as_a_hologram ogólnie polecam sam temat http://en.wikipedia.org/wiki/Holographic_principle jest to bleeding edge fizyki teoretycznej

A, było do razu pisać że chodzi o zastrzeżenia Susskinda.
Bardzo szanuję ludzi którzy robią w teorii strun, bo ja tej matematyki nie potrafię pojąć. Natomiast rozmawiamy o teorii która pomimo pół wieku rozwoju nie potrafi wciąż zaproponować falsyfikującego ją eksperymentu. Jak na razie jedyne co teoria strun wyprodukowała to kilka setek doktoratów.
Także strunowcy nie mają “moralnych” podstaw do czepiania się jakiejkolwiek teorii spoza ich dziedziny :stuck_out_tongue:

EDIT: http://en.wikipedia.org/wiki/Thorne–Hawking–Preskill_bet hahaha, nie znałem tego. Co za mistrzowie :smiley:

Gość wspominał o tym zakładzie w “Krótkiej historii czasu” z tego co pamiętam.

Lol, chciałem napisać “z 2/3 jego mózgu” ale pomyślałem że będę skromny a tu taka szydera ze mnie ;).

Wracając do tematu, ktoś mi ostatnio mówił że pracuje w pozycji prawie leżącej i też jest bardzo dobrze tylko trzeba mieć stojak na laptopa.