DAWAJ[/quote]
Otworzyłem w Gimpie i teraz mam już tylko britney spears :(.
Osobiście uważam, że różnica cenowa tych programów (3000zł - 0zł = hmmm 3000zł) może mieć tutaj pewne znaczenie. Gdyby gimp w 100% dobrze otwierał pliki psd, to naprawdę nie wiem, co jest takiego w ps, czego programista by nie mógł przeboleć (co innego grafik, ale zakładam, że graficy nie zastanawiają się co wybrać, tylko biorą photoshopa). Ja prosiłem grafików o wysyłanie png + w niektórych przypadkach poszczególne warstwy zapisane w png i wystarczało bez problemu.
Nie twierdzę, że wszyscy powinni używać GIMP’a, sam nie wykraczam poza produkcję animowanych gifów, ewentualnie wyprodukowanie demota ale porównywanie firmy z $7,947,029,000 w polu Total Assets w balance sheecie, która jest w stanie wydać soft z 10 przepełnieniami bufora w jednym programie z grupką entuzjastów pracujących z reguły za friko nad jakimś pakietem graficznym umożliwiającym osobom takim jak ja tworzenie animowanego kota bez konieczności wydania 1000 PLN i pisanie, że to obraza dla Adobe - jest “trochę” pozbawione perspektywy i niesmaczne
Gimp jak Gimp, nie ma tylu funkcji co Photoshop co nie zmienia faktu że jest to nasze podstawowe narzędzie do cięcia grafiki (ale do jej przygotowania to już nie zawsze). Za to Inkscape jest genialne!
Co do Archa - sam system jest spoko, o wiele bardziej odpowiada mi właśnie on niż Ubuntu. Fakt faktem trzeba poświęcić kilka godzin na konfigurację rzeczy, które w Ubuntu są OOTB, ale później nie jest źle, pacman + paczki z AUR-a rox. No i community jest świetne, wystarczy spojrzeć na całkiem porządnie rozbudowane wiki.
… muszę przyznać że niezły ze mnie “gość” (to trochę też na przestrogę dla kolejnych pokoleń mędrców takich jak ja !):
Dotarł właśnie do mnie dość wypasiony pecet. Stawiam elegancko Ubuntu jako pierwsze … no i krzaki takie: http://ubuntuforums.org/showthread.php?t=1453823
Ponieważ nie mam ochoty bawić się w fakeraid itd - korzystam z porady i próbuje zainstalować starsze wersje i zrobić update’y. 9.4 i 9.10 nie dają rady. Na nieszczęście 8.10 daje radę i na MRB ładuje się Grub, który widzi tylko 8.10 właśnie. Chodzi zapewne o to że tak stara dystrybucja nie potrafiła rozkminić RAID - niestety ta refleksja naszła mnie trochę przy późno.
Na stratę win7 nie bardzo mogę sobie pozwolić (partycje z nimi na szczęście istnieją - widać je z systemów LiveCD).
Reset biosa nic do sprawy nie wnosi
Plan ratunkowy: update bios - może to wywali grub’a (hope so).
Ponieważ w windowsem nie mam już kontaktu, potrzebuję jakiegoś bootowalnego USB z obsługą z wiersza poleceń, żeby móc wywołać wykonywalny plik bios. Próbowałem już kilku ale albo nie miał ochoty współpracować z x64, albo nie był rozpoznawalny jako “bootable”
pytanie: Czy może ktoś polecić “bootable USB” z dojściem do wiersza poleceń, który by chodził na x64? lub ma fajniejszy sposób na ten bigos
No, niestety mogiła
LEARNT HARD WAY:
DO NOT: nie należy zachęcać starszych dystrybucji (nie rozkminiających RAID) do instalowania się na takowych dyskach
A ja polecam Debiana, jak chcesz to wystarczy Ci stable, jak chcesz nowsze pakiety to możesz dodać testing, i pinup-ować to co chcesz mieć z nowszego repo.
Debian szybciej chodzi od Ubuntu, i jest generalnie bezproblemowy i bardzo odporny na wszelkiego rodzaju apokalipsy - np. można w nim także mieć uruchomione środowisko graficzne, wywalić je w międzyczasie, zreinstalować i w tym czasie nadal pracować.
[quote=rtqsd]A ja polecam Debiana, jak chcesz to wystarczy Ci stable, jak chcesz nowsze pakiety to możesz dodać testing, i pinup-ować to co chcesz mieć z nowszego repo.
Debian szybciej chodzi od Ubuntu, i jest generalnie bezproblemowy i bardzo odporny na wszelkiego rodzaju apokalipsy - np. można w nim także mieć uruchomione środowisko graficzne, wywalić je w międzyczasie, zreinstalować i w tym czasie nadal pracować.[/quote]
Od kilku dni Debian już jest legalny ;]
Propaganda ;). Też kiedyś mówiłem moim kolegom z liceum że Linux jest bardziej stabilny, później że Gentoo chodzi szybciej. Oba systemy są do siebie zbliżone, największe różnice to:
Ubuntu ma sporo aplikacji napisanych/dostosowanych specjalnie pod ten system
Debian używa skryptów startowych w stylu SysV, Ubuntu używa Upstarta (IMHO bardziej nowoczesne rozwiązanie)
Ubuntu ma różne warianty z wyborem aplikacji które są instalowane domyślnie (Kubuntu, Ubuntu etc), Debian zapewnia za to większe możliwości dostosowania systemu podczas instalacji
Ubuntu ma zazwyczaj nowsze pakiety w stabilnym systemie niż Debian, chociaż Debianowcy pewnie nie uznają Ubuntu za stabilny system
Jak to jest w praktyce? Z Debianem, na desktopie, jest więcej zabawy bo musisz dostosować sporo ustawień, dociągać nowsze pakiety z testing/unstable etc. Ktoś z teamu Ubuntu już prawdopodobnie zrobił to za Ciebie.
[quote=gRuby]No, niestety mogiła
LEARNT HARD WAY:
DO NOT: nie należy zachęcać starszych dystrybucji (nie rozkminiających RAID) do instalowania się na takowych dyskach
Niby oczywiste, ale mnie się udało ;)[/quote]
ja zastosowałem się do poniższych porad i zadziałało:
[code]How to Restore the Grub Menu after a Re-Ghosting:
Boot from a Live CD, like Ubuntu Live, Knoppix, Mepis, or similar.
Open a Terminal. Go SuperUser (that is, type “su”). Enter root passwords as necessary.
Type “grub” which makes a GRUB prompt appear.
Type “find /boot/grub/stage1”. You’ll get a response like “(hd0)” or in my case “(hd0,3)”. Use whatever your computer spits out for the following lines.
Type “root (hd0,3)”.
Type “setup (hd0,3)”. This is key. Other instructions say to use “(hd0)”, and that’s fine if you want to write GRUB to the MBR. If you want to write it to your linux root partition, then you want the number after the comma, such as “(hd0,3)”.
Type “quit”.
Restart the system. Remove the bootable CD.[/code]
UWAGA: daj później grub update, a jeżeli to nie pomoże zrestartuj kompa ze 2 razy i powinno wszystko zaskoczyć
Może i tak, ja osobiście dużo bardziej wolę sysv-init, jest on dla mnie ok, nie ma może aż takich opcji (chociaż do initu można dać dowolne skrypty, więc niby ma), ale na moje potrzeby wystarczy : P
Ale za to zestawy Ubuntu są bardziej “zgrane” : )
Nie zawsze. Ja korzystam co prawda z Debiana Sid z wyjątkowymi paczkami z experimental, i mam często nowsze paczki od Ubuntu. Tyle że, jak mówię, są to wersje unstable/experimental, ale nie mam problemów ze stabilnością : ) A stabilność, to zależy. U mnie działał całkiem ok, ale u znajomych zdarza się, że się sypie : P
Niestety w moim przypadku to jakiś grubszy pier…lnik. Z jakiś tajemniczych powodów żadnen software (linux kernel) nie rozpoznaje lub nie chce modyfikować partycji założonych przez program rozruchowy windowsa. Do gparted zgłaszany był bug dotyczący wadliwego czytania dyskow poslugujacych sie RAID. Bug ponoć usunięty ale w moim przypadku sypie identycznymi błędami. Z koleji założenie jako pierwszych partycji ext4 powoduje wykrzaczenie się instalatora windowsa … ! ?
Myślę, że może chodzić o jedną z dwóch spraw; 1. sterowanie RAID z płyty głównej, lub jakieś zabezpieczenia dysku (do czego support Dell’a się nie przyznaje) - co by musiało już być mega dziwne.
Sprawa o tyle ciekawa że nawet w googlu nie potrafiłem znaleźć opisu podobnej sytuacji.
Do Della nie mam co uderzać bo windows działa jak chciała fabryka.
Jak ogarnę temat to dam Wam tu znać na wypadek podobnych krzaków …
a wracając do tematu (Linuxy) - przez ostatnie 2 miesiące testowałem również dystrybucję opartą na Ubuntu - a mianowicie Mint. Na początku było wszystko ładnie pięknie, ale im bardziej zagłębiać się w jakiś projekt, zwiększając jego skomplikowanie, tym bardziej Mincior się wykrzacza i robi na złość. Dlatego też za chwilkę wracam spowrotem na stare, dobre Ubuntu
ustawienie w biosie: zarządzanie SATA: RAID (a nie EHCI !)
użycie conajmniej bieżącej wersji gparted do stworzenia partycji
mozna tutaj tez postawic partycje obok tej założonej przez program rozruchowy Windowsa, ale powinniśmy zostawić wcześniej wolną przestrzeń na dysku (wiem że to wygląda głupawo, ale jak rozruch windowsa dotknął całego dysku - gparted nie był w stanie go modyfikować ?)
zmian należy dokonywać tylko w tablicy głównej partycji (tzn. nie w rozpoznanych dyskach fizycznych) - użycie wolnej powierzchni.
Problem może być wysoce specyficzny, ale mam nadzieje że ktoś mający podobny skorzysta na powyższym, z pożytkiem dla swojego zdrowia
… a teraz z innej beczki. Ogólnie odniosłem wrażenie, że google doradza postawienie x32 wersji linuksa nawet na maszynie x64. Tak właśnie postąpiłem ale wydaje mi się że system chodzi “ciężkawo”. Ma może ktoś doświadczenia w tej materii ??