OK, zdefiniuj tańsze w godzinach pracy programisty. Tylko że znowu w RoR będzie to cztery razy szybciej, czyli około dwa razy taniej (programiści RoR są drożsi, ale za jakość się płaci )
Czego tu kolega korkie broni? Firemki, która szuka jelenia, aby mu zaserwować stronkę w php, która ma jechać na 1MB żeby go mogli kroić na hoście. Faktycznie niech ROR żyje!, kosi takie firemki z porządnego rynku.
2 strony * 12 miesiecy * 300 pln = 7200 pln, wiec chyba faktycznie coś średnio z tą arytmetyką.
A tak już bez czepiania się, nie widzisz zysku w pisaniu kodu, oszczędzaniu czasu programisty/swojego,
większej przejrzystości języka, łatwiejszym dobudowaniu potencjalnie nowych funkcjonalności?
Chyba, że ty zmierzasz do stron “wizytówek” które równie dobrze można w htmlu pisać.
Daj przykład strony, którą uważasz ze lepiej robić w php niż RoR.[/quote]
Sory, literówka. Myślałem o jednej stronie na tydzień, czyli na miesiąc ok.4.
Tu jest strona, która wymagała współpracy Action Scripta i php.
http://www.datasolutions.pl/
Jakby to wtglądało w Ror wg. ciebie ?
Napisałem, że znam firmy, które koszą za hosting 300 zł i więcej, nie tylko rocznie, ale i kwartalnie.
To co napisałeś sam sobie wywnioskowałeś.
Nikogo nie bronię.
[quote=korkie]Sory, literówka. Myślałem o jednej stronie na tydzień, czyli na miesiąc ok.4.
Tu jest strona, która wymagała współpracy Action Scripta i php.
http://www.datasolutions.pl/
Jakby to wtglądało w Ror wg. ciebie ?[/quote]
Teraz to już w ogóle nie wiem o co Ci chodzi. Sugerujesz, że AS tylko umie współpracować z php?..
[quote=radarek][quote=korkie]Sory, literówka. Myślałem o jednej stronie na tydzień, czyli na miesiąc ok.4.
Tu jest strona, która wymagała współpracy Action Scripta i php.
http://www.datasolutions.pl/
Jakby to wtglądało w Ror wg. ciebie ?[/quote]
Teraz to już w ogóle nie wiem o co Ci chodzi. Sugerujesz, że AS tylko umie współpracować z php?..[/quote]
Nie sugeruję tylko pytam.
Mogę zobaczyć jakąś stronę, gdzie połączono Action Script (nie sam Flash) z RoR ?
[quote=korkie][quote=radarek][quote=korkie]Sory, literówka. Myślałem o jednej stronie na tydzień, czyli na miesiąc ok.4.
Tu jest strona, która wymagała współpracy Action Scripta i php.
http://www.datasolutions.pl/
Jakby to wtglądało w Ror wg. ciebie ?[/quote]
Teraz to już w ogóle nie wiem o co Ci chodzi. Sugerujesz, że AS tylko umie współpracować z php?..[/quote]
Nie sugeruję tylko pytam.
Mogę zobaczyć jakąś stronę, gdzie połączono Action Script (nie sam Flash) z RoR ?[/quote]
RoR jest po stronie serwera. Action Script jest po stronie użytkownika.
Na pewno wiesz o co właściwie pytasz?
[quote=korkie][quote=radarek][quote=korkie]Sory, literówka. Myślałem o jednej stronie na tydzień, czyli na miesiąc ok.4.
Tu jest strona, która wymagała współpracy Action Scripta i php.
http://www.datasolutions.pl/
Jakby to wtglądało w Ror wg. ciebie ?[/quote]
Teraz to już w ogóle nie wiem o co Ci chodzi. Sugerujesz, że AS tylko umie współpracować z php?..[/quote]
Nie sugeruję tylko pytam.
Mogę zobaczyć jakąś stronę, gdzie połączono Action Script (nie sam Flash) z RoR ?[/quote]
W zasadzie uzywajac JRuby mozesz polaczyc ActionScript z Ruby, poprzez Rhino(parser JS napisny w Javie). Ale i tak nie rozumiem do czego zmierzasz. Jest to jak najbardziej mozliwe, ale musi istniec ku temu jakas techniczna potrzeba, a o taka dosyc trudno zwlaszcza ze przy takiej tropikalnej kombinacji.
Jednak mozesz uzyc Rails wraz z Flex’em ktory wykoszystuje ActionScript, ale domyslam sie ze tylko po stronie klienta. Nie jest przypadkiem tak ze Flex ma wlasny server javy ? Do zamieniania tych xml’i na swf ?
Nie jestem pewien czy przypadkiem nie mylisz jakichs pojec, zdaje sie Adobe wydal jakas biblioteke do komunikacji miedzy swf a aplikacja i byc moze specyfikacja protokolu jest zaimplementowana w jakiejs bibliotece php, nie wiem, obilo mi sie o uszy cos pare lat temu, nie jestem obecnie alfa i omega w tym srodowisku, ale to chyba o to ci chodzi, czy rails potrafi to obslugiwac, nie umiem ci odpowiedziec na pytanie, ale mysle ze google potrafilo by dac odpowiedz w ciagu kilku sekund
[quote=korkie]Ogólnie bardzo lubię Railsy, ale mimo wszystko coraz więcej słyszę o tym, jak to fajnie jest do czasu.
http://www.oreillynet.com/ruby/blog/2007/09/7_reasons_i_switched_back_to_p_1.html[/quote]
Ale suchar, ja z drugiej strony coraz mniej słyszę jaki to problem z hostingiem dla Rails od czasu jak powstał mod_passenger. Z tymi “z reguły 8 MB” nie mówiąc już o 1MB to trochę przesadziłeś. Spróbuj odpalić jakiś framework choć zbliżony stopniem złożoności i funkcjonalności którą oferują Railsy i zobacz ile zajmuje proces Apache w momencie istnienia. Porównanie byłoby bardziej fair gdybyś porównał z jakimś mini frameworkiem typu Camping albo prostą aplikacją Rack albo po prostu handlerem do Mongrela (na przykład).
Ostatnia większa aplikacja PHP z którą miałem styczność kilka lat temu zajmowała 80-130 MB per proces. Powstawała przez kilka lat, pisało ją sporo ludzi, wielu z nich znało się bardzo dobrze na programowaniu, za hosting średnio ruchliwego serwisu płacili o WIELE więcej niż przedstawiłeś w swoim wyliczeniu (15 dedykowanych serwerów). Myślę, że jeśli byłaby możliwość odpalenia tej aplikacji ze zużyciem 8MB to Ci sprytni ludzie zdążyliby na to wpaść przez kilka lat
Korkie - narzekasz na ceny shared hostingu w Polsce, weź pod uwagę że liczba firm oferujących shared hosting w Polsce dla Rails nie jest nawet w znikomym stopniu porównywalna do tych oferujących hosting w PHP dlatego być może ceny są trochę inne. Czy to powód żeby siąść i się załamać ? Nie wiem dlaczego nie rozważasz możliwości kupienia VPS’a czy dedyka skoro masz już iluś tam klientów czy możesz powiedzieć że będziesz ich mieć X w ciągu czasu Y. Passengera można skonfigurować tak aby zachowywał się podobnie do PHP i zabijał procesy nie używane po X sekundach dzięki czemu zaoszczędzisz pamięc na mało ruchliwych serwisachi będziesz mógł “upakować” X aplikacji na jednego VPS’a czy dedyka. Widziałem już wiele takich rozwiązań w kilku firmach, te firmy radzą sobie świetnie z hostingiem nie ma z tym większych problemów, to co płacą klienci za hosting zwraca się spokojnie aby pokryć koszty serwera etc. Przez “brak większych problemów” rozumiem brak czegokolwiek z czym nie poradziłby sobie początkujący/średnio zaawansowany sys-admin (chodzi głównie o prostą konfigurację Apache i czytanie ze zrozumieniem dokumentacji )
Korkie - mam wrażenie, że na siłę próbujesz się “przyczepić” do jednej rzeczy związanej z Rails która być może była problemem 2 lata temu (kiedy nie istniał passenger i wszyscy korzystali z mongrela), cytujesz artykuły sprzed 2 lat i książkę pisaną też mniej więcej w tamtym czasie i na siłę udowodnić (tylko komu) że świat nie jest taki piękny jak oczekiwałeś porównując “apples with oranges”. Nie wiem jaki w tym sens, spróbuj kiedyś zobaczyć jak wygląda sytuacja hostingu aplikacji Javy czy Pythona czy nawet bardziej rozbudowanych rzeczy w PHP - nie jest różowo, nic nie jest proste, trzeba się dużo po drodze nauczyć żeby coś osiągnąć etc.
Może źle odebrałeś całą tą otoczkę związaną z Rails? Prawda jest taka, że nie każdy potrzebuje Rails, jeden potrzebuje zainstalować skrypt galerii w PHP na hostingu za 50 PLN na rok i będzie zadowolony, drugi lubi Rails a dla trzeciego istnieje tylko Java. Na szczęście dla wszystkich jest miejscie i IMHO nie ma sensu tracić dużo czasu na dyskusje (to dlatego napisałem tak dłuuuugiego posta )
2 strony * 12 miesiecy * 300 pln = 7200 pln, wiec chyba faktycznie coś średnio z tą arytmetyką.
A tak już bez czepiania się, nie widzisz zysku w pisaniu kodu, oszczędzaniu czasu programisty/swojego,
większej przejrzystości języka, łatwiejszym dobudowaniu potencjalnie nowych funkcjonalności?
Chyba, że ty zmierzasz do stron “wizytówek” które równie dobrze można w htmlu pisać.
Daj przykład strony, którą uważasz ze lepiej robić w php niż RoR.[/quote]
Sory, literówka. Myślałem o jednej stronie na tydzień, czyli na miesiąc ok.4.
Tu jest strona, która wymagała współpracy Action Scripta i php.
http://www.datasolutions.pl/
Jakby to wtglądało w Ror wg. ciebie ?[/quote]
Skaczesz po tematach.
Rails potrafi generować xmle + http://www.themidnightcoders.com/products/weborb-for-rails/overview.html .
Tak sobie tylko palnąłem, bo widziałem naprawde dobre aplikacje komunikujące się między czymś opartym na rdzeniu ecma-script (JS, AS), np. taką:
http://www.mtvnhd.com/
więc zapytałem, jak to się ma w Rails z tą komunikacją.
Nie potrzeba rzadnych bibliotek do komunikacji między klientem, a serverem (JS, AS -> php, RoR).
Można to zrobić na wiele sposobów.
Był chyba nawet fajny elaborat w sieci na ten temat do ściągnięca w pdf (nie pamiętam niestety adresu).
Może masz rację.
Rzeczywiście korzystam z literatury z przed dwóch lat.
Czasami przejście (u mnie z php na RoR) rodzi
wiele wątpliwości, czy na pewno warto.
Wiele osób podziela tu pogląd, że jednak hosting nie jest taki straszny, więc wierzę na słowo.
Poorientuję się lepiej.
Dzięki za wszelkie porady.
Następna osoba, która napisze coś obraźliwego dostanie ode mnie prezent
hosiawk: nie umiesz gotować <:
Proponuję wyciąć z tego topicu wszystkie wypowiedzi nie na temat i przenieść je do osobnego. Dodatkowo te obraźliwe, nic nie wnoszące wywalić.
Pudło, naleśniki wychodzą mi całkiem dobre, leczo i bigos też ale cała reszta nie za bardzo więc nie czuję się urażony, nie dostaniesz prezentu
Praktycznie od około 20 postu nie ma tutaj żadnej treści związanej z tematem, który, przypomnę, brzmi “Nauka od zera”. Bezsensowny flejm, który moim zdaniem może tylko zrazić programistów PHP do naszego środowiska. Postulowałbym przeniesienie do działu “bzdurne dyskusje” albo wykasowanie tych 50 niepotrzebnych postów.
C. Ja zaczynałem od C gdzieś w liceum, to nisko-poziomowy ale stosunkowo prosty język. Przy okazji poznasz jak na prawdę działa komputer, linux itd.
wypowiem się bo obserwuję taką naukę na kilku organizmach.
IMO:
po pierwsze nie ważne jaki język, może być nawet pseudo. ważne żeby rozumieć co się robi, poczytać - stworzyć sobie obraz tego co to jest, mieć świadomość tego co nas czeka - a czeka ogrom informacji i logiki, którą ciężko czasem przyjąć. nie będę pisał wywodów, ale wszędzie jest tak że bez porządnego przygotowania nie wiele się zdziała. więc najpierw proponowałbym rozeznanie: znaleźć jakiś punkt od którego zaczniemy się dowiadywać, np. artykuł o programowaniu obiektowym, poszukać definicji i wyjaśnień na temat tego czego nie wiemy, gdy pojawi się coś czego nie rozumiemy, spisać na boku adres do artykułu/odłożyć książkę i grzebać dalej - tworzyć spis takich materiałów i rozrysować sobie jakąś kolejność w której się będzie taki młody adept sztuki tajemnej uczył.
widziałem już masę ludzi, którzy z dnia na dzień wymyślili sobie “zostanę programistą - nauczę się w tydzień i będę zarabiał kokosy”, a potem się pozbierać nie umieją. nikt nie będzie dobrym programistom (albo w ogóle programistom) Ruby i Rails jeśli nie wie i nie rozumie co to MVC i obiektowość, nikt nie będzie programował dobrze w C jeśli nie może zrozumieć wskaźników i adresowania, nie będzie nigdy w AS wymiatał, jeśli nie rozumie podstaw, i nawet nie będzie pisał pięknych gier tekstowych w BASIC’u ani rysował żółwi jeśli nie umie przeczytać dokumentacji.
Więc zanim się zdecyduje taki adept na naukę języka powinien a wręcz musi się zaznajomić z podstawowymi podstawami. A później język przyjdzie sam, metodą prób i błędów, czasem przypadkiem każdy odkrywa co mu w duszy gra i gdzie jest poetą a gdzie tylko składa polecenia bo musi.
powiedziałem co myślałem
przykładowo proponuję zacząć od “Algorytmów i struktur danych” i całej reszty dzieł Wirtha (dla mnie taka biblia to jest trochę). Ale jeśli zaczynasz od zera to i “Przygody Wojtka i Zuzi z komputerem” (programowanie w Basic dla dzieci ale tytuł przeinaczyłem ostro ) będzie dobre.
NIE!
NIE!
I JESZCZE RAZ NIE!
Pierwszy język musi być REALNYM językiem, pozwalającym napisać DZIAŁAJĄCY program o WIDOCZNYCH wynikach.
Pseudokod to zabawka wymyślona przez akademików. Jest owszem, bardzo użyteczna, ale jeśli chcesz wcisnąć to komuś jako pierwszy język programowania, to nie znam lepszego sposobu na odebranie mu motywacji i pozbawienie “up front” całej przyjemności programowania – czyli TWORZENIA czegoś co DZIAŁA.
Nie.
Znowu dramatycznie akademickie (w złym tego słowa znaczeniu) i odbierające całą frajdę podejście.
Ważne żeby się bawić i mieć z tego przyjemność, stworzyć coś co się rusza, świeci, pisze, gwiżdże - a dopiero po tym pierwszym etapie “połykania haczyka” i poczucia magii programowania wnikać w to, co się naprawdę stworzyło i jak to działa – a i to wyłącznie po to, żeby następne dzieła były lepsze, większe, ciekawsze, robiące większe wrażenie.
Litości
Jak się upierasz, to dla mnie “podstawowe podstawy” to materiał z książek “Matematyka Dyskretna”, “Matematyka Konkretna” oraz “Struktury Danych + Algorytmy == Programy”. Mogę Ci zrobić taki egzamin ze znajomości tego materiału, że gwarantuję oblanie połowy – a mimo to umiesz programować i uważasz się za programistę, prawda? Dlaczego? Bo umiesz stworzyć coś co działa i wyjaśnić dlaczego to działa, przynajmniej do pewnego stopnia abstrakcji.
Nie odbieram znaczenia podstawom – sam mam do nich dość skrajne podejście. Ale to nie znaczy, że należy nimi zasypywać początkującego, który chce spróbować programowania. Niech spróbuje i chwyci. Potem się go zasypie
Pierwsza działka gratis
No to bez sensu – po co poznawać te wszystkie podstawy, algorytmy, wskaźniki, srututucje, skoro nauka i tak ma przyjść “sama, metodą prób i błędów”?
Więcej nad Twoją wypowiedzią się nie będę, Wojtek, znęcał – mam nadzieję że załapałeś co i jak
I zanim znowu ktoś tu napisze jakieś bzdurki, prośba gorąca o przypomnienie sobie własnych początków i powodu złapania bakcyla programowania.
PS. Niech podniesie rękę każdy, kogo wciągnął słynny screencast “Blog in Ruby On Rails in 15 minutes”.
Jak zachęcający byłby, gdyby zamiast pokazania tworzenia działającego (i wyglądającego) bloga składałby się z drobiazgowego czytania dokumentacji poszczególnych modułów, klas, metod i wstępu do technologii?
Już wiem… były jednym z tutoriali J2EE, gdzie “cokolwiek działającego” pojawia się dopiero po godzinie pisania konfiguracji