Our client is a leader in interactive media, with more than 120 interactive TV, Internet and mobile formats, including game shows, entertainment, reality and sports.
The programs are broadcast on 3 continents
The work location is in the heart of Amsterdam (Behind “De Dam” square on the Herengracht). The company is very international in terms of business focus and its employees.
We are working on the website, platform and games. We develop (live multiplayer) Flash games on an increasingly expanding website.
Our team consists of experts from various disciplines. AS3’er, Designers / HTML’ers, ROR and Python developers.
It is the ideal breeding ground if you want to learn a lot in a very fun, informal and challenging environment.
To support our growth and international ambitions we have a full time job vacancy for a RoR Developer
Relocation possibilities and excellent remuneration for the right candidate
Requirements:
• Strong experience with RoR
• Linux systems management experience
• Experience with SQL Databases.
Education and Experience:
• Professional RoR experience & Experience working on high volume websites
Responsibilities:
• Work with a team of highly talented professionals
• Design and implement server side code for site functionalities
• DHTML and CSS experience
• Knowledge of best software practices and the ability to work
efficiently and independently
CV w języku angielskim, proszę przesyłać na maila: m.nawrot@independentgroup.pl (nr.ref. MN/ROR/06)
Dziwne, że firma wymaga nie podawania widełek na Polskę a wszędzie indziej podaje. Trochę ciężko mi w takie praktyki uwierzyć poznawszy zachodnią mentalność pracodawców, dla których podanie widełek to normalna praktyka. Bardziej wygląda mi to na ingerencję polskiej agencji, jeśli tak to … oj nieładnie nieładnie pani Magdaleno
Bzdura, która ma jedynie korzenie w Polskiej mentalności i braku zaufania do kogokolwiek i manii przesladowczej, że kazdy chce Polaczka “naciągnąć”. To dopiero jest polska paranoja.
Dziwne, że firma wymaga nie podawania widełek na Polskę a wszędzie indziej podaje. Trochę ciężko mi w takie praktyki uwierzyć poznawszy zachodnią mentalność pracodawców, dla których podanie widełek to normalna praktyka. Bardziej wygląda mi to na ingerencję polskiej agencji, jeśli tak to … oj nieładnie nieładnie pani Magdaleno ;)[/quote]
Powtarzam: przykro mi, ale jest to wymóg. Dopiero osobę zainteresowaną ofertą poinformuję o wynagrodzeniu. Powtarzam raz jeszcze: wynagrodzenie podane w ogłoszeniach, które Państwo znajdują NIE ODPOWIADA wynagrodzeniu w mojej ofercie.
Poza tym, juz zupełnie zdroworozsądkowo podchodząc do tematu: Co by mi dało zaniżenie wynagrodzenia przyszłego pracownika?! Nie mam zamiaru tłumaczyć Państwu dlaczego dzięki agencjom- wynagrodzenie wzrasta i jakie mechanizmy tu działaja, proszę zaczepić o to znajomego myslacego konsultanta, rekrutera z agencji z prawdziwego zdarzenia.
Niestety, teza z tą ingerencją polskiej agencji jest chybiona.
ZAPOMNIAŁAM DODAĆ! Naprawdę chętnie wytłumaczę Państwu jak dzialają agencje, bo z tego co widze operują Państwo na stereotypach, a własciwie wyjasnienie wszystkich rzeczy jest łatwiejsze niz by się mogło wydawać. Osoby zaiteresowane wydedukują na jakiego maila mogą do mnie napisać.
Dziwi się Pani naszej reakcji? W Polsce niepodawanie widełek jest (złą) praktyką i Pani dając takie ogłoszenie zastosowała się do niej. Tłumaczenia, że taki jest wymóg firmy nie pomogą (pomijam fakt, że na zagranicznej stronie oferta zawierała widełki płacowe).
Bzdura, która ma jedynie korzenie w Polskiej mentalności i braku zaufania do kogokolwiek i manii przesladowczej, że kazdy chce Polaczka “naciągnąć”. To dopiero jest polska paranoja.[/quote]
Być może Pani praca ma dosyć stałą i uzależnioną od konkretnych rzeczy płacę, ale w naszej działce tak nie jest. Rozbieżności ludzi o podobnych umiejętnościach na podobnych stanowiskach są ogromne. Wiem to zarówno z własnego doświadczenia jak i doświadczenia moich kolegów. Więc proszę mi tu nie sugerować braku zaufania i manii prześladowczej. Każdy kto siedzi w tej działce wie jakie są realia.
I oczywiście o tym też Pani zapomniała dopisać w ogłoszeniu.
Nie twierdzę, że w jakikolwiek sposób chce Pani nas tu oszukać. Gdyby jednak Pani wiedziała do jakiego typu ogłoszeń w Polsce jesteśmy przyzwyczajeni, wiedziałaby Pani, że to ogłoszenie w żaden sposób od nich nie odstaje.
A czy może mogłaby Pani wyjaśnić zasadę działania agencji trudniących się doradctwem personalnym w ramach nowego postu na forum? Myślę, że takie rozwiązanie przyniosłoby pożytek dla obu stron, zarówno dla firmy, którą Pani reprezentuje(wyprowadzając nas z ewentualnego błędu, staniemy się potencjalnymi “klientami”, zwiększy się nasze zaufanie do instytucji doradctwa personalnego itd.), jak i dla nas, jako że może faktycznie(skoro Pani tak twierdzi), źle postrzegamy tego typu organizacje. Dla przykładu podam, iż bardzo jestem ciekaw w jaki sposób agencje doradctwa personalnego realnie wpływają na wysokość wynagrodzenia i “jakie mechanizmy tu działają”. Ewentualnie, prosiłbym o odesłanie mnie do stosownej literatury/forum, jeśli z jakiś powodów nie chcę Pani rozpoczynać takiego tematu.
PS: Ponieważ mogę być odosobniony w moim “zainteresowaniu” tym tematem, prosiłbym o zgłoszenie ewentualnego sprzeciwu przeciwko takiemu tematowi na tym forum
“Dziwi się Pani naszej reakcji? W Polsce niepodawanie widełek jest (złą) praktyką i Pani dając takie ogłoszenie zastosowała się do niej. Tłumaczenia, że taki jest wymóg firmy nie pomogą (pomijam fakt, że na zagranicznej stronie oferta zawierała widełki płacowe).”
“Być może Pani praca ma dosyć stałą i uzależnioną od konkretnych rzeczy płacę, ale w naszej działce tak nie jest. Rozbieżności ludzi o podobnych umiejętnościach na podobnych stanowiskach są ogromne. Wiem to zarówno z własnego doświadczenia jak i doświadczenia moich kolegów. Więc proszę mi tu nie sugerować braku zaufania i manii prześladowczej. Każdy kto siedzi w tej działce wie jakie są realia.”
Jeżeli ktoś z nas dwojga zna realia wysokości Pańskiego wynagrodzenia, to śmiem twierdzić, że jestem to ja.
Kazda firma oferuje takie wynagrodzenie na jakie ją stać i i nie chodzi tu o szukanie kandydata “na siłę” za marne grosze. Ma Pan prawo odrzucić ofertę jezeli uzna Pan, że jest za niskie wynagrodzenie. A skoro tak doskonale zna Pan rynek, to przeciez dokładnie Pan wie ile za jakie stanowisko i w jakiej firmie się płaci i nie bedzie miał Pan problemów z oddzieleniem plew od ziarna, dlatego nikt Pana “nie naciągnie”… czyż nie? Realia są takiem, jakie sam Pan sobie stwarza.
Bo widzi Pan, w wielkiej mierze wynagrodzenie zalezy od firmy, a nie stanowiska. Rzecz jasna kazda firma jak może dostosowuje się do tendencji panujących na rynku. Jest to coś kompletnie naturalnego!!! Accept it.
“Dopiero osobę zainteresowaną ofertą poinformuję o wynagrodzeniu.
I oczywiście o tym też Pani zapomniała dopisać w ogłoszeniu.”
Przepraszam… a to ma Pan w zwyczaju podejmować pracę nie znając wysokości swojego wynagrodzenia!!! Czy był Pan na jakiejkolwiek rozmowie kwalifikacyjnej?
[quote=magdalena.nawrot]“Dziwi się Pani naszej reakcji? W Polsce niepodawanie widełek jest (złą) praktyką i Pani dając takie ogłoszenie zastosowała się do niej. Tłumaczenia, że taki jest wymóg firmy nie pomogą (pomijam fakt, że na zagranicznej stronie oferta zawierała widełki płacowe).”
“Być może Pani praca ma dosyć stałą i uzależnioną od konkretnych rzeczy płacę, ale w naszej działce tak nie jest. Rozbieżności ludzi o podobnych umiejętnościach na podobnych stanowiskach są ogromne. Wiem to zarówno z własnego doświadczenia jak i doświadczenia moich kolegów. Więc proszę mi tu nie sugerować braku zaufania i manii prześladowczej. Każdy kto siedzi w tej działce wie jakie są realia.”
Jeżeli ktoś z nas dwojga zna realia wysokości Pańskiego wynagrodzenia, to śmiem twierdzić, że jestem to ja.[/quote]
Świetnie, rozumiem, że wie Pani także co trzymam w lodówce? Oczywiście nie twierdzę, że znam realia wszystkich firm, ale te jak to w życiu dzielą się na uczciwe i trochę mniej uczciwe. Wiem, że są firmy, które w jasny sposób określają płacę, podwyżki, premie, awanse. Niestety takich jest zdecydowanie najmniej. Przeważają te gorsze (stąd taka reakcja na Pani ogłoszenie a tym bardziej na tłumaczenie).
Zatem jak potencjalny kandydat ma oddzielić ten plew od ziarna jak mało które ogłoszenie nie zawiera informacji o płacy? Oczywiście zawiera masę innych informacji (jak na przykład wymagane umiejętności), ale to co jego najbardziej interesuje owiane jest wielką tajemnicą. Znajomość wynagrodzeń nie da mi odpowiedzi ile oferuje firma, którą Pani interesuje. Nie widzę związku jednego z drugim.
Czy ja stwierdziłem, że wynagrodzenie jest tylko i wyłącznie zależne od stanowiska? To wypadkowa wielu czynników (firmy, stanowiska, umiejętności, doświadczenia, “widzimisie” szefa itp), ale to całe owiewanie tego w wielką tajemnicę daje firmom możliwość dowolnej manipulacji. Dzięki temu osoby o podobnych umiejętnościach, doświadczeniu i stanowisku mogą zarabiać bardzo różne pieniądze. To nie jest moje zgadywanie. To jest fakt o którym przekonałem się na własnej skórze, a także potwierdzili to moi dobrzy znajomi.
Być może zripostuje Pani, że to w interesie osób powinna być walka o jak największe wynagrodzenie. Tak wiele osób argumentuje to, że nie podaje widełek (“jesteśmy otwarci na propozycje, proszę negocjować”). Zatem proszę mi powiedzieć jak ktoś jest w stanie określić czy jest wart 2zł, 2000zł czy 2mln zł? Nie da się, bo wszystko jest względne. Zatem idąc do jednej firmy można być wartym X zł a w innej 2*X. Widełki pomagają określić czy warto zainteresować się daną firmą czy nie.
[quote=magdalena.nawrot]“Dopiero osobę zainteresowaną ofertą poinformuję o wynagrodzeniu.
I oczywiście o tym też Pani zapomniała dopisać w ogłoszeniu.”
Przepraszam… a to ma Pan w zwyczaju podejmować pracę nie znając wysokości swojego wynagrodzenia!!! Czy był Pan na jakiejkolwiek rozmowie kwalifikacyjnej?[/quote]
Jest różnica między “podejmować pracę” a “podejmować próbę rozmowy o pracę”. To pierwsze oznacza, że czas spędzony na przygotowaniu, rozmowach, testach nie poszedł na marne. To drugie oznacza, że czas poświęcony na przygotowania, rozmowy i testy może się okazać zmarnowany (np. dowiadując się “chcemy Pana, płacimy w ziemniakach”). Proszę czytać uważnie bo rozmowa jest o podawaniu widełek płacowych już w ogłoszeniu by uniknąć straty czasu zarówno Pani (czy firmy, którą Pani reprezentuje), a także ewentualnych kandydatów. Próby robienia ze mnie idioty póki co (w moim odczuciu) wychodzą Pani kiepsko. Ilość wykrzykników nie zmienia tego faktu.
[quote=magdalena.nawrot]“Dopiero osobę zainteresowaną ofertą poinformuję o wynagrodzeniu.
I oczywiście o tym też Pani zapomniała dopisać w ogłoszeniu.”
Przepraszam… a to ma Pan w zwyczaju podejmować pracę nie znając wysokości swojego wynagrodzenia!!! Czy był Pan na jakiejkolwiek rozmowie kwalifikacyjnej?[/quote]
Ale przeciez chodzi chyba tutaj o widełki płacowe i potencjalna rozmowe wstępną, zanim jakakolwiek praca zostanie podjęta chyba najpierw należało by wiedzieć co dana firma chce nam zaproponować. Czyzby złapała się pani tutaj we własne sidła ? Nikt w normalnym kraju nie ma zamiaru tracić czasu na rozmowy wstępne jeśli zgóry wie że nie dostanie takiego wynagrodzenia na jakie według jego mniemania, umiejętności, reali rynkowych czy innych wytycznych zasługuje. Nie widze powodu wmawiania nam że jakiekolwiek inne praktyki będą lepsze.
[quote=PaK][quote=magdalena.nawrot]“Dopiero osobę zainteresowaną ofertą poinformuję o wynagrodzeniu.
I oczywiście o tym też Pani zapomniała dopisać w ogłoszeniu.”
Przepraszam… a to ma Pan w zwyczaju podejmować pracę nie znając wysokości swojego wynagrodzenia!!! Czy był Pan na jakiejkolwiek rozmowie kwalifikacyjnej?[/quote]
Ale przeciez chodzi chyba tutaj o widełki płacowe i potencjalna rozmowe wstępną, zanim jakakolwiek praca zostanie podjęta chyba najpierw należało by wiedzieć co dana firma chce nam zaproponować. Czyzby złapała się pani tutaj we własne sidła ? Nikt w normalnym kraju nie ma zamiaru tracić czasu na rozmowy wstępne jeśli zgóry wie że nie dostanie takiego wynagrodzenia na jakie według jego mniemania, umiejętności, reali rynkowych czy innych wytycznych zasługuje. Nie widze powodu wmawiania nam że jakiekolwiek inne praktyki będą lepsze.[/quote]
Odsyłam do mojego wczesejszego postu: Osoby ZAINTERESOWANE ofertą- jeżeli tylko włożą pracę np w postaci wysłania do mnie maila z CV, dowiedzą się szczegółów.
A propos założenia nowego wątku na forum w sprawie agencji, nie założę takowego. Podeślę Państwu linka do arykułu, który powinien rozwiać wszelkie wątpliwości.
No właśnie, to ja się powinienem zapytać Pani czy była na jakiejś rozmowie kwalifikacyjnej w firmie programistycznej i wie Pani jak to wygląda? Bo ja wiem i chciałbym uniknąć głupiego mydlenia oczu, unikania informacji o płacy aż do ostatniej chwili (czyli trzeba stracić czas na rozmowy, maile, testy itp). Tak się stanie jak każdy będzie podawał widełki.
Właśnie cały wic polega na tym, że nie znajdzie Pani na tym forum ZAINTERESOWANYCH osób.
A to z prostej przyczyny: zamiast poznawać teorie jak wynagrodzenie
pracowników wzrasta dzięki agencjom i jakie mechanizmy tam działają
wolimy spędzać czas na doskonaleniu swoich programistycznych
umiejętności. Z reguły również zamiast rozmawiać z “myślącymi
konsultantami, rekruterami z agencji z prawdziwego zdarzenia”, którzy
mają problemy z dopasowaniem treści ogłoszenia do swoich potrzeb bo
jej nie rozumieją i robią copy&paste ogłoszenia usuwając przy tym
widełki płacowe - wolimy rozmawiać bezpośrednio z pracodawcą (ot,
takie skrzywienie zawodowe, wybaczy Pani).
Ten wątek zaczyna przybierać już niebezpiecznie duże rozmiary nie
wnosząc tak naprawdę wiele konkretów do dyskusji dlatego mam
propozycję abyśmy zatrzymali go w tym momencie i wrócili do
codziennych zajęć nie tracąc cennego czasu, który przecież można
spędzać w o wiele bardziej miły/produktywny sposób.
Tak czytalem czytalem, troche sie posmialem ale jak dojachlem do tej wypowiedzi to juz przestalem sie smiac.
Powiem tak - bredzisz. Rekruterzy nie znaja realiow wynagrodzenia - znaja tylko realia stawiane przez firme w ogloszeniu.
Ludzie ktorzy trafiaja bezposrednio do pracodawcy czesto dostaja wieksze wynagrodzenie niz bylo w ogloszeniu (bo so z polecenia, kilka osob ja zna, ma dobre referencje i wiadomo ze nie bedzie sobie robic obciachu w srodowisku ktore zna).
Pozatym rekruterzy w 98% przypadkow (cholera wie - moze jestes w tych 2%) nie sa w stanie wylowic potecjalu u inzyniera - jaka jest roznica dla rekrutera czy kandydat napisal aplikacje www w javie a napisal filesystem w javie ?
Raczej koledze chodzilo o to ze szkoda mu czasu zeby nawet isc na rozmowe jak na koncu uslyszy 999.40 brutto.
Pozdrawiam
Pawel
EDIT: ups. sorry najpierw odpisalem a pozniej zobaczylem prosbe hosiawak zeby byl EndOfTopic. Juz nie bede:)