Oj, Bragi. Fajne obliczenia, szkoda że nieprawdziwe.
To raz.
Dwa – 108$ to dużo pieniędzy, za dużo za cztery dynosy nawet po odliczeniu kosztów administracji.
Za mojego dedyka w OVH płacę 200PLN miesięcznie brutto. W tej cenie mam to:
http://www.ovh.pl/produkty/superplan_mini.xml
Mając za tę kasę dedyka, którego skonfigurowanie kosztowało mnie raz kilkanaście godzin, mam serwer który generalnie nie wymaga utrzymania (serio, loguję na niego dwa razy w miesiącu po 5 minut, z reguły żeby dodać jakieś nowe repo gita czy ściągnąć backupy bazy na laptopa).
Możesz dla zabawy policzyć ile kosztowałoby Heroku używające połowę możliwości tego serwera: kilka aplikacji RoR (na Passengerze, czyli ilość procesów dla każdej zmienia się dynamicznie i w miarę potrzeb), jakieś crony czy workery.
Do tego duże forum w PHP (http://forum.wfb-pol.org/), którego zahostowanie na Heroku kosztowałoby mnie… oh wait!
Mi się, prawdę mówiąc, nie chce nawet siadać do obliczeń – bo Heroku nie daje mi nawet połowy możliwości (to tak jakbym szukając samochodu porównywał jego cenę z wózkiem widłowym). Ale o tym zaraz.
Trzy: elastyczność.
A do tego jakie możliwości (z których korzystam!) daje mi dedyk: wspominałem już o hostowaniu aplikacji w PHP, Pythonie, Javie czy czymkolwiek innym (nara, Heroku). Dobór technologii według mojego pańskiego widzimisię, a nie ziomków od cloud-hostingu: mogę napisać aplikację w Pythonie albo Groovy (Grails), trzymać dane w PostgreSQL, eksperymentalnie trzymać te dane w MongoDB albo innej Cassandrze i jeszcze sobie zrobić memory-cache w memcached albo Redisie. Na dedyku pójdzie z pocałowaniem ręki. Na Heroku – nie.
Do tego używam owego dedyka do np. backupu własnych danych (500GB RAID1 aż się prosiło).
Heroku jest takim wózkiem widłowym. Jeśli masz do przewiezienia kilka palet na niewielką odległość, to rzeczywiście jest najlepszym wyborem – natomiast wykraczanie “ponad” ten zakres jest zwyczajnie bez sensu. Ja wolę moją ciężarówkę