Tego typu umowy z reguły zabraniają innych publikacji.
Mój przypadek z SDJ jest troszkę inny…
Miesiąc temu dostałem maila:
[quote]Zwracam się do Pana z prośbą o wypełnienie załączonej ankiety dotyczącej Software Developer’s Journal.
Chcemy ulepszać nasze pismo i sprawiać, żeby było jak najbardziej przydatne dla Czytelników. Dlatego, jeżeli znajdzie Pan chwilę czasu, proszę uzupełnić ankietę i odesłać do mnie.[/quote]
Idea szlachetna więc z jednej strony mi się paluchy rwały do klawiatury ale z drugiej jakaś niemoc i mdłości mnie ogranęły:
[quote]Pomimo, że nie czytam już od dawna Waszego pisma, chętnie wypełniłbym ankietę. Niestety forma, która proponujecie jest dla mnie nie do przyjęcia.
Mamy już prawie rok 2011 i większość takich rzeczy przedstawia się klientom w formacie chociażby ankiety na stronie www, gdzie każdy może łatwo i szybko wypełnić i przesłać taką ankietę za pomocą kilku kliknięć.
Nie mam zamiaru edytować pliku i to w jakimś nieprofesjonalnym formacie jakim jest .doc, a potem jeszcze odsyłać go mailem.[…][/quote]
Troszkę złośliwie z tym .doc’iem ale już taki jestem w tym temacie:)
Nastąpiły 3 dni ciszy, poczym ta sama Pani pisze do mnie:
[quote]Piszę do Pana, ponieważ w najbliższym czasie poszukujemy osoby, która nakręciłaby video kursy z programowania. Taki kurs ma uczyć od podstaw jakiegoś zaawansowanego projektu i może dotyczyć Javy, PHP, C++, C#, Ruby on Rails, Python itp. Będzie umieszczony na naszej stronie internetowej : http://sdjournal.org/.
W zamian za filmiki (jeżeli byłyby robione np. co miesiąc) otrzymałby Pan reklamę Pana strony lub Pana firmy w naszym piśmie. Mówimy tu o 1/2 strony/miesiąc. Plus oczywiście reklama na filmiku.[/quote]
A ja na to uprzejmie, że dziękuję i że:
[quote]Zawodowo zajmuję się programowaniem w języku Ruby, głównie z wykorzystaniem frameworka Ruby On Rails. Jeżeli miałbym zając się tworzeniem screencastów to właśnie związanych z tą tematyką.
Niestety obecnie jestem zbyt zapracowany aby pozwolić sobie na ten rodzaj “rozrywki”. Odbiorcami moich produktów są firm zagraniczne tak więc reklamowanie się na rynku krajowym nie jest dla mnie obecnie atrakcyjne.[/quote]
Nie wiem dlaczego nie dostałem propozycji pisania artykułów jak większosć z Was. Może zadecydowała o tym ilość błędów ort w mojej korespondencji, a może to, że moje braki w znajomości Raisów można łatwiej ukryć przy pomocy kilku holyłódzkich;) trików filmowych.
W każdym razie chętnie odstąpie fuchę komuś, dla kogo reklama w SDJ ma jakiś większy sens niż dla mnie.
Na koniec dodam tylko, że kiedyś prenumerowałem Software2.0, bo dostarczał “zalążków wiedzy” na przyzwoitym poziomie. Jako ciekawostkę dodam, że właśnie tam przeczytałem po raz pierwszy o Ruby:)