Czy ktoś mógłby mi przetłumaczyć na ludzkie co właściwie zmienia to dla kogoś kto po prostu wystawia faktury pracując na kontrakt? Bo cała sprawa wygląda na dużą zmianę, ale jakoś cicho o tym na forum.
(jeśli już jest gdzieś o tym topic - byłbym wdzięczny za linka, bo jeszcze się nie odnalazłem na nowym forum)
O ile większość twoich przychodów stanowi przekazanie praw autorskich, to właśnie spadły ci podatki o jakieś 9%.
Umowa o dzieło z przekazaniem praw autorskich ma 50% wbudowanych kosztów (do 85tys PLN około). Więc o ile dotychczas rozliczałeś się na skali(18%), a teraz będziesz rozliczać się na umowę o dzieło(9%) z przekazaniem praw autorskich, to o ile nie zarabiasz ponad 200 tys zł rocznie wyjdziesz znacząco na +
Większość komentarzy jest oczywiście ‘Znowu US próbuje nas wychujać’ ale zadziwiająco w tym wypadku wygląda to nadzwyczaj korzystnie dla normalnych ludzi, niekorzystnie tylko dla ludzi którzy dotychczas rozliczali się liniowym a zarabiali ponad 200tys zł rocznie.
PS. Jedyny problem widzę że pracą dla firm zagranicznych gdzie podpisanie umowy może być odrobinębardziej skomplikowane. Dodatkowo dochodzi to że nie będziesz wystawiał już faktór VAT (albo będziesz wystawiał na o wiele niższą kwotę tam gdzie nie przekazujesz praw autorskich).
Ja osobiście składam prośbę o indywidualną interpretację, a niedługo ma być oficjalna wykłądnia podobno.
Wydaje mi się, że komentarze “Znowu US próbuje nas wychujać” wynikają raczej z tego, że to się nagle zmieniło, więc de facto trzeba poprawiać wszystko do tyłu (?). Ja bym i 30% płacił, jakby to miało być niezmienne. Natomiast to co napisałeś jest już 4 wersją jaką słyszę, dlatego byłem ciekawy czy ktoś może już to konsultował z prawnikiem albo księgowym.
Daj znać jak dostaniesz interpretację, jestem bardzo ciekaw odpowiedzi.
Nie rozumiem tylko dlaczego twierdzisz, że podatki spadły. I dlaczego o 9% - 18% do 9% to 50% - w tej sytuacji płacisz połowę (9 punktów procentowych, to tak). Taka forma rozliczenia była dostępna już wcześniej.
Mówię że podatki spadły o połowę jeżel iwcześniej rozliczałęśsię według skali podatkowej a nie umowy o dzieło z przekazaniem praw autorskich.
Poprzednia linia orzecznictwa była że jak masz działalnosc gospodarczą to wszystko co jest związane z tą działalnoscią (w tym przekazanie praw autorskich, tantiemy etc.) powinno być rozliczane wewnątrz tej działalnosci, według skali podatkowej lub podatku liniowego.
Nie wiem skąd to 180stopni US, może jakiś bogaty muzyk/prezenter telewizyjny podpadł władzy, ale dla “szaraczków” którzy zarabiają nędzne 10-15 tys zł (sarkazm zamierzony) miesięcznie zmiana jest jak najbardziej pozytywna, mimo że rodzi odrobinę więcej papierkologii.
Znajomy dziennikarz / specjalista od podatków, który zajmuje się tą sprawa mówi, ze teoretycznie (mocno teoretycznie) sytuacja na chwilę obecną jest taka, że wszystko co wystawiłeś z podatkiem liniowym / skalą i bez 50% kosztów wymaga korekty, trololololo. Dlatego przede wszystkim jestem ciekaw jak to się zakończy.
Z jaką papierkologią się to wiąże, jeśli mógłbyś napisać?
Ja też jestem ciekawy jak to się skończy. W teori prawo nie powinno działać wstecz. Ale w Polsce oczywiście działa, bo czemu by nie. Szczęśliwie w tym przypadku dla większości osób będzie to korzystne, Było by naprawdę do dupy jakby było niekorzystne, bo US ma prawo naliczać odsetki od zaległych podatków które nie wiedziałeś że masz płacic, bo US nie wiedział, bo interpretacji nie było. W ten sposób się w polsce “zażyna” firmy, jedna niekorzystna interpretacja = podatek a ostatnie 5 lat + odsetki, dla większości firm to wyrok śmierci.
Powiem szczerze że ja nie mam pojęcia jak to będzie wyglądało i na razie pilnie śledze po prostu co się dzieje + w końcu wyślę tą prośbe o indywidualną interpretację.
Powiem tak, ja na razie wystawiam wszystkie faktury na usługi konsultingowe, bez przekazywania praw autorskich itd. tak na wszelki wypadek. Jeżeli się okaże że trzeba będzie się cofnąć, no cóż, zapłacę księgowej trochę ekstra a US mi dla odmiany odda trochę pieniędzy bo za tamten rok z przekazania praw autorskich miałbym spooooro zwrotu.
Jesli wystawiasz faktury na uslugi konsultingowe, bez przekazywania praw autorskich (swoja droga to chyba nie jest kwestia faktury, ale umowy miedzy stronami), to nie osiagasz przychodow z tytulu przeniesienia praw autorskich, a wiec ‘nie dotyczy’.
Innymi slowy: nie wszystkie uslugi ‘programistyczne’ z automatu oznaczaja uzyskanie przychodu z tytulu przeniesienia autorskich praw majatkowych. Prosty przyklad: jesli firma X wynajmuje mnie, zebym poprawil zle dzialajacy modul Y w istniejacym systemie, to przeciez do systemu jako takiego zadnych praw autorskich nie posiadam, a wiedza ‘gdzie puknac’ zadnym autorskim prawem rowniez nie jest.
Nie mylisz się. Dokłądnie o to mi chodziło. Poprawki, konsulting, etc. Nie wiążą się z przekazaniem praw autorskich, więc nie dotyczy.
Jak ktoś więc bardzo chce się rozliczać liniowym i nie chce mieć kłopotów, wystarczy odpowiednio sformułować umowę.