Jest fajna nowa inicjatywa nieformalnych spotkań rubistów połączona z badaniem burgerowni w mieście.
Kto się pisze na robienie tego w Warszawie?
Jest fajna nowa inicjatywa nieformalnych spotkań rubistów połączona z badaniem burgerowni w mieście.
Kto się pisze na robienie tego w Warszawie?
Eh, ci rubiści… to powoli się jakaś sekta robi
RubyBurgers -> RuBeers -> RuChurch (we Francji ostatnio dwa kościoły poszły pod młotek - może to jakiś pomysł :))
Chętnie, pod warunkiem, że będziemy eksplorować Barn Burgera.
Barn Burgera nigdy nie odmawiam (J-23 ), ale chodzi o to żeby dać też szansę innym lokalom. Byłeś w burgerowni naprzeciwko Państwamiasta?
Jeszcze nie, ale z okolicznych byłem w takiej małej Burgerowni przy Krasińskiego, zadziwiająco dobre.
Ja wyskoczenia na burgera w Warszawie nie odmówię.
W Łodzi możemy wypróbować Mitme, Jerry’s, Drukarnię, Mega Burger (tu będzie ciasno). Kto chce? Większość Shelly i sporo osób z Ragnarsona się pojawi U nas burger to obok kebaba standardowe paliwko
Bragi, ogłaszaj z wyprzedzeniem to chętnie podjadę
Na spotkaniu Ruby Burgers byłem w Gandawie (przy okazji Arrrcampu), bardzo zacna inicjatywa.
Piszę się oczywiście na Warburgera, choć nie odmówię też odwiedzenia burgerowni mi jeszcze nie znanej, a o najcudniejszej z nazw: Bydło i Powidło.
Sorry, do Bydła i Powidła nie chodzę. Także od razu pas na to wyjście.
Jak to będzie w styczniu [quote=“filiptepper, post:10, topic:6574, full:true”]
Sorry, do Bydła i Powidła nie chodzę. Także od razu pas na to wyjście.
[/quote]
Z jakiego powodu? W styczniu będę w Warszawie na kilka tygodni i mam zamiar poodwiedzać różne burgurownie, bo już tyle się nasłuchałem, a w żadnej nie byłem. Nie wiem czy też mam omijać.
Na pewno wystrzegaj się zamawiania z dowozem.
Zdaje się, że powtarzają się wśród najlepszych Barn Burger, Burger Bar, Bobby Burger… Warburger ponoć też, ale tam nigdy nie ma miejsca.
Zapisuję się na RubyBurgers!
Do listy @filiptepper dołączył bym jeszcze “Brooklyn Burgers & Wings” z Nowego Światu. Choć jak dla mnie przoduje Barn Burger & Warburger. Wczoraj byłem w Bobby na Żurawiej i było słabo.
Nareszcie jakaś merytoryczna dyskusja na forum.
Akurat Brooklyn nam nie smakował za bardzo, poprawne to już za mało.
W cieplejszym sezonie Soul Food jest u mnie w ścisłej czołówce.
Tak, ale niestety czas oczekiwania jest zbyt duży. Na 2 osoby przejdzie, ale jeśli (hipotetycznie) miałoby się zebrać > 10 osób, to burgera dostałbyś w 1-2 godziny. Szczególnie po południu.
Proponuję nominować jakąś miejscówę na niedzielę, co powiecie na godzinę 1700?
Na te jeszcze nie, ale na drugie spotkanie RubyBurgers będę miał do rozdania oficjalne naklejki od samego Schutza Yannicka
Przegapiłem.
Proponuję już po Nowym Roku. Niedziela brzmi dobrze, jeśli nie macie nic przeciwko zabrałbym rodzinę, moje dziewczyny też lubią mięsko.
To co, 5.01?
High five!