Ależ można porównywać różne edytory, trzeba tylko znaleźć metrykę która pozwoli wszystkie “zmierzyć”.
Ja mam bardzo prostą metrykę: ile naciśnięć klawiszy zajmują mi najczęstsze operacje (otwarcie pliku w projekcie, przełączanie się między otwartymi plikami, podzielenie ekranu celem oglądania 2-3 plików na raz, maksymalizacja okna). Jest to moim zdaniem jedyna słuszna metryka, bo ilość operacji na klawiaturze wprost wpływa na poziom frustracji (a więc i motywacji a więc i produktywności) oraz ewentualne problemy zdrowotne z dłońmi i nadgarstkami (chyba każdy zna co najmniej jednego programistę cierpiącego na zespół cieśni nadgarstka).
Według tej metryki Vim przegrywa z Sublime’em.
Być może da się go skonfigurować tak, żeby mógł nawiązać równą walkę, ale mój czas kosztuje trochę za dużo żeby spędzać godziny na konfigurowaniu narzędzia.[/quote]
Nauka vima jest w pewnym sensie jak nauka programowania. Te operacje, które wymieniłeś w vimie są bardzo szybkie. Fakt że trzeba dodać pluginy do tego najlepiej (na przykład command t i lusty explorer do szybkiego otwierania i przełączania), ale nie przesadzajmy, nie jest to aż takie bolesne (ja korzystam aktualnie z tego co pamiętam z chyba 5 pluginów, więc nie jest tak, że trzeba ich 20 zainstalować, żeby cokolwiek sensownego zrobić). Poza tym twoja metryka jest okrojona mocno, policz sobie ile razy przełączasz się i puszczasz testy dla pliku, który edytujesz, ile razy puszczasz test, który aktualnie edytujesz, ile razy wykonujesz komendy gita w konsoli, które można w vimie zrobić efektywniej za pomocą fugitive itp.
I wiesz nie mówię, że sublime text jest pod tym względem gorszy, bo go nie znam - może jest lepszy, ale ja tego nie odkryłem jeszcze ;). Tylko ja uważam, że warto spróbować z vimem, bo dla mnie to jest trochę tak: jeśli wybiorę sublime text to bardzo możliwe, że na początku będę szybszy, ale patrząc bardziej perspektywicznie - zatrzymam się na jakimś poziomie, na którym edytor będzie mnie ograniczał i choćbym chciał to nie podniosę poprzeczki wyżej. Z vimem jest chyba tak, że ciężko jest tę poprzeczkę podnieść do poziomu w którym nie możesz być lepszy.
P.S. Dodatkowo, tak jak pisałem wcześniej, jeśli w vimie na coś potrzebujesz dużo energii i naciśnięć klawiszy, to najprawdopodobniej robisz to źle. I wiem, że to jest trudniejsze, nie mówię, że nie - tylko nie należy moim zdaniem lekceważyć tego edytora tylko z powodu jego korzeni w latach 70tych i wysokiego progu wejścia.