I will be honest – I am a bit scared to write this post as I know this can be a very sensitive topic that produces very extreme reactions. But I honestly feel like I need to say something because of what I experienced working at Netguru.
Wrzuciliśmy na HN i prawie nam przeciążyło serwer
Polecam i zachęcam do dyskusji
Ostatnio wszędzie jest głośno o problemie dyskryminacji i braku dywersyfikacji (chociażby ostatni raport Google o ich wielkim problemie).
Nie wiem, Ja naprawde muszę żyć w jakimś szczęśliwym kokonie życia. Nikt nigdy z mojej rodziny, ani Ja nie spotkał się z takim problemem. Ciekawi mnie jak to jest częste i jakie są doświadczenia innych w tym temacie.
Imo część winy ponoszą agencje hr w it, które swoje działania promocyjne targetują gł. do mężczyzn. Wystarczy spojrzeć na formy ogłoszeń (“poszukiwany programista”), czy różne akcje rekrutacyjne dużych marek IT, jak chociażby powszechnie znane rozdawanie facetom pączków na ulicy (dlaczego nie dziewczynom?)
Dyskryminacja ze względu na płeć jest problemem i jeżeli pojawia się w procesie rekrutacji lub późniejszej pracy to trzeba z tym walczyć.
Ale nie rozumiem dlaczego brak dywersyfikacji jest problemem? Moim zdaniem, jeżeli traktujemy to jako problem to dojdziemy do momentu w którym będziemy zatrudniać pracowników ze względu na płeć a nie ze względu na kompetencje jakie mają.
Ciekawostka: powyższe (podobnie jak np. „poszukiwany kierowca”) jest pozbawione odniesienia do płci, jako że słowo „programista” oznacza jednocześnie kobiety i mężczyzn. Ergo, nie stanowi problemu.
Ponieważ większość IT to mężczyźni i w tym środowisku kobiety są regularnie dyskryminowane, to w tym momencie praktycznie (choć nieświadomie) zatrudniasz ze względu na płeć, tylko nie tą, której się obawiasz.
Jeśli ktoś obawia się, że wprowadzenie różnorodności przy wyborze pracowników czy prelegentów na konferencjach może być problemem, polecam spojrzeć na eurucamp - i w zeszłym roku, i w tym lineup jest mocny, między innymi dlatego, że organizatorzy cisną na różnorodność speakerów
Mnie się o swoich doświadczeniach nie chce pisać (iterowanie przez całą listę nieprzyjemnych rzeczy nie jest, duh, specjalnie przyjemne), ale trochę by się tego nazbierało. Natomiast od prawie roku pracuję z super ludźmi i się cieszę.
Ale to jest problem dyskryminacji, z którym trzeba walczyć, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. I nie zależnie czy są to mężczyźni czy kobiety i kto kogo dyskryminuje, walczyć trzeba z problemem a nie z płcią.
Moim zdaniem źle podchodzisz do problemu. Różnorodność nie jest problemem, a jeżeli sprowadzamy go do takiego to, tak jak napisałem wyżej, to pracodawcy będą się zastanawiali czy zatrudnić kandydata już nie tylko ze względy na kompetencje ale też czy aby na pewno zachowuję w firmie równowagę płci, czy jest wystarczająco “różnorodnie” - co moim zdaniem, w przypadku rozsądnych pracodawców, nie powinno mieć nigdy miejsca, bo w grę wchodzą ich pieniądze.
p.s.
Pracuje w firmie z kobietami - programistkami i żadna nie jest dyskryminowana, są bardzo dobrymi specjalistami w tym co robią.
Z przebiegu dyskusji? No i z logiki - jeśli się chce celowo wprowadzić diversity, przy zatrudnianiu trzeba by sugerować się czynnikami niemerytorycznymi, jak płeć. A to jest właściwie dokładna definicja dyskryminacji.
Piszesz to już po raz drugi. Czy przed utwierdzeniem się w tej opinii szukałeś materiałów na temat różnorodności i tego, jak wpływa ona na pracę? Bo ja wpisuję w Google “why diversity matters” i mam materiały z portali HR-owych, z Forbesa, z Uniw. Berkeley, a to dopiero pierwsza strona wyszukiwań.
A propos “ja się z tym nie spotkałem”, taki cytat z Anil Dash:
I’m an iPhone user, and I’ve been in and out of a lot of organizations where I also work with Android users, and they’re always complaining about bugs. I can’t ever reproduce their bugs on iOS.
Podchodzisz do problemu w bardzo czarno-biały sposób. To, że Ty nie znasz sposobu jak wprowadzić diversity i nie zatrudniać ze względu na płeć, to nie znaczy, że nie da się tego zrobić. Np. na wspomnianym eurucampie wybierali bez danych osobowych przy zgłoszeniach i wyszedł bardzo zróżnicowany lineup. Jak to się stało? Po prostu wcześniej zadbali o to, żeby odpowiednia ilość kobiet zgłosiła swoją prezentację.
Wywnioskowałem to z Twojego wcześniejszego wpisu, w którym podkreśliłaś, że większość IT to mężczyźni i takim środowisku kobiety są dyskryminowane. Jeżeli, źle to zrozumiałem to przepraszam.
Moim zdaniem po prostu trzeba zmienić poziom abstrakcji.
Ale to jaki wpływ na pracę ma różnorodność to tylko sugestia dla pracodawców/managerów, a nie podkreślenie problemu. Powiedz, jaki jest problem, że firma zatrudnia 10 programistów mężczyzn i 2 programistów kobiety?
Tzn. dokładnie jak to zrobili ? Zakładając, że większość prezentacji przyszła od mężczyzn (bo są większością w IT) i porównywalny poziom prezentacji od obu płci aby osiągnąć zrównoważony rozkład płci w momencie bezosobowego wyboru musieli w pewnym momencie akceptować tylko zgłoszenia od kobiet (lub odrzucić większość od mężczyzn) aby wyszedł zróżnicowany lineup. Inne wyjaśnienie tego fenomenu eurucampa to po prostu fakt, że prezentacje od kobiet były o wiele lepsze