Cześć wszystkim, mam pytanie: otóż pewnie większość z forumowiczów spędza po kilka(naście) godzin dziennie przed ekranem komputera - jak radzicie sobie ze zmęczeniem/suchością oczu?
Osobiście od dłuższego czasu stosowałem krople (tzw. sztuczne łzy czy coś) jednakże ostatnio zauważyłem że efekt ich działania jest coraz krótszy:/
Zacząłem się rozglądać za innym rozwiązaniem, natrafiłem na coś co nazwano “okularami dla graczy” - link tutaj: http://gunnars.pl
Ogólnie widzę że komentarze w internecie są bardzo podzielone - imho widzę tutaj mocny marketing (‘kosmiczna technologia!’, ‘patent iAMP’ etc.) - a może jednak nie?
Macie jakieś doświadczenia z (jakimikolwiek) okularami przeznaczonymi do osób spędzających dużo czasu przed komputerem?
Siedzę codziennie po jakieś 14h przed ekranem i jedyne, co robię, to mniej więcej cztery półgodzinne przerwy w trakcie dnia na spacer, bez tego już po kilku dniach mam suche oczy i męczy mnie wpatrywanie się w ekran. Może to przypadek, ale wydaje mi się, że lepsze efekty regeneracyjnoprofilaktyczne zauważyłem, gdy wpatruję się w dal niż tak < 50 metrów. Używałem f.luxa przez jakieś pół roku, ale potem zrezygnowałem z Windowsa i jakoś zapomniałem o tym, różnicy nie widzę.
Ekran do pracy oczywiście matowy (czy raczej to, co obecnie nazywa się matem), nigdy nie praacowałem na błyszczyku a gdy raz musiałem cały dzień popracować na błyszczącym odpadzie to niemal dosłownie płakałem, tak mnie piekły oczy, ale to pewnie też kwestia przyzwyczajenia.
Acha, byłbym zapomniał, zimą, gdy muszę czasami siedzieć w silnie ogrzewanych pomieszczeniach bez podłogówki to mimo wszystko oko się wysusza, pomaga mi wtedy okład z świetlika (takie zielsko :D). Może i brzmi dziwnie, ale działa i przez kilka dni mam spokój ;p
Dzięki, dzięki. Również siedzę w sumie po ok. 14h przed kompem codziennie. Przerwy staram się robić w miarę regularnie, no ale wiadomo - w praktyce wychodzi to różnie Co do patrzenia w dal słyszałem że to pomaga (niby stosuję to od dłuższego czasu - imho bardziej pomaga to na bóle głowy spowodowane wpatrywaniem się cały czas w ekran).
Aktualnie stosuję krople Lacrimal (z polecenia w aptece).
Już zdążyłem także dowiedzieć się, że podobno pomaga krótki okład z zaparzonych a następnie wyziębionych (np. w lodówie) saszetek z herbatą ziołową
żeby przerwy robić regularnie fajnie się sprawdza pomodoro + trochę dyscypliny, ustawić sobie żeby timer tykał w przerwach, oraz na koniec pomidora oraz na początek ustawić sobie jakieś fajne teksty
np: https://www.youtube.com/watch?v=jQMzfQxkXVY a potem stosować z godnie z zasadami: jakies todo do zapisania sobie wszelkich rozpraszających myśli aby ogarnąć je w czasie przerwy, podczas pomidora wszystkie przeszkadzajki (mail, tweeter, irc, koledzy w biurze itp) wyciszamy i pełne skupienie tylko na pracy.
Jest taki bardzo stary program i ciągle aktualizowany, używam go od wielu lat: “Workrave”. I po polsku i po angielsku i na windendo i na linuxa.
Masz opcje tzw mikroprzerw i przykładowe ćwiczenia przed monitorem - jest dużo opcji.
Generalnie to wszystkim polecam: http://www.workrave.org/
+1. Chodzi o mięśnie ciała rzęskowego odpowiedzialne za soczewkę. Mięśnie te są w spoczynku kiedy patrzysz “w nieskończoność”. Im bliżej tym bardziej się wytężają. Stąd problem - jeśli nie robisz przerw patrząc w dal, mięsień twardnieje i zaczyna “popuszczać” - stąd rozmycie obrazu przy zmęczeniu.
Mi pomogły 2 miesiące, 2 minutowych przerw na patrzenie “na chmurki” co pół godziny. Mięsień się zregenerował i teraz wytrzymuję cały dzień bez niczego.
Nie zapominać o mruganiu. Specyfika pracy przy kompie powoduje, że się o tym zapomina.
A skoro oczy odpoczywają przy patrzeniu na dalszą odległość, to wystarczy je “rozluźnić” tak, aby zobaczyć rozjechany obraz (podwójny) na monitorze i jakiś czas się tak bezmyślnie “pogapić” Zresztą - wystarczy pozezować na swój nos, żeby się przekonać jak się wówczas napina mięśnie oczu.
No i w nocy pracować z włączonym światłem. Za duży kontrast jest pomiędzy całkiem ciemnym otoczeniem a monitorem (dotyczy też tv).
Podczas konsultacji z okulistą nt. zmęczonych oczu, pomijając wywód o kroplach itp. specyfikach zalecił ważną rzecz - jak najczęstszy kontakt ze świeżym powietrzem. 5 minutowy spacer sprawi iż musimy spoglądać na punkty znajdujące się w różnych odległościach.
Minęło kilka dni - flux i przerwy na ćwiczenia patrzenia blisko i w dal na zmianę zdają egzamin - zdecydowanie zauważalna poprawa (nawet krople odstawione) - dzięki!
Są takie okulary do pracy z komputerem. Optyk nazwał je antyrefleksy jak je kupowałem. One wpuszczają więcej światła do oka. I oczy mniej się psują i męczą.