MusicRage: mój pierwszy startup

Chciałbym! Ale jak się pewnie domyślasz o wiele łatwiej powiedzieć niż zrobić :wink:

Humble Bundle ma ogromną bazę użytkowników, a część z tych użytkowników tweetuje/share’uje, co ciężko pobić.

Ale jakoś ją zdobyli. Obadaj (np. na Wikipedii) jakie mieli wyniki już pierwszego Bundle. Marketing: Zrobili To Dobrze ™.

Odnośnie marketingu HMB to wydaje mi się że podstawą były lokomotywy w postacji w miarę dobrych i wcześniej znanych gier. W pierwszym packu był ‘World of Goo’ i ‘Samrost2’ w drugim ‘Machinarium’ w trzecim ‘Trine’. One pociągnęły resztę niekiedy słabszych gier. Podsumowując, kontent najważniejszy.

Co do muzycznego bundla to wg. mnie jedynie na płycie z remixami są jacyś bardziej znani artyści i myślę że jadą tu głównie na popularności z game bundle. Założę się jednak że w kolejnych bundlach uda im się namówić więcej mainstreamowych artystów.

Czwarta runda pakietów, zapraszam :slight_smile:

A spragnionych technicznego “mięsa”, zapraszam do nowej notki na blogu technicznym gdzie opisuję (z kodem) jak zintegrowałem MusicRage z API Dropboxa (z użyciem copy_ref)
http://tomash.wrug.eu/2012/09/04/integrating-with-dropbox-api-for-fun-and-profit.html

Od siebie mogę dodać. w przypadku takiego adresu http://musicrage.org/dupa mam błąd jakiś w takiej sytuacji warto robić przekierowanie na stronę główną KONIECZNIE z nagłówkiem 410 (dzięki temu Google nie zeskanuje adresy)

Przekierowanie z nieistniejącej strony jest imho bardzo kiepskie jeżeli chodzi o usability, dużo bardziej wolę 404 - szczególnie jak np. ktoś przekopiował adres z dodatkową literką - nagle lądujesz na stronie głównej i nie wiesz co się dzieje. A co do technikaliów, to dlaczego koniecznie 410? I dlaczego przekierowanie z nagłówkiem 410, a nie którymś z 3xx?

A co najważniejsze, czemu google miałby skanować 404?

  1. 410 tzn, że taki link został usunięty i automatycznie zostanie usunięty z indexu google. I przyśpieszy wyindeksowanie o ile już takie wcześniej miało miejsce.
  2. 3xx to zazwyczaj jakieś przeniesienie linku (tzn google wejdzie na stary i zostanie przeniesiony na nowy - tak możemy robić jak np. mamy jakieś URL i chcemy te URL zmienić - czyli 301)

Co do przekierowania z nieistniejącego URL czemu kiepskie sam użytkownik zobaczy stronę z błędem 404 itp. ale zostanie na nią przekierowany wysłaniem nagłówka 410 np

w htaccess można:

ErrorDocument 404 /410.php

sam plik 410.php:

<?php header("HTTP/1.0 410 Gone"); ?> The requested page has been removed.
Sory, że pokazuję w php ale chcę pokazać jak to wygląda a w ROR jeszcze nie robiłem.

A czemu ma skanować 404 to nie wiem, ale zdarza się. Zobaczyć to można w narzędziach google zakładka nieistniejące url czy błędy 404 jakoś tak. W naszym przypadku kilkaset nieistniejących URL. Ręcznie je wyrzucać z indexu do mordęga …dlatego zastosowaliśmy 410.

No właśnie, “410 Gone” oznacza, że ten dokument już tam był i został permanentnie usunięty:

Dlatego w Twojej sytuacji (usunięcie artykułów) miało to sens, ale w sytuacji wklepania losowego adresu sensu to nie ma. Dodatkowo teraz poszukałem jak to google interpretuje i radzą, żeby tego nie wrzucać jeżeli nie jest się pewnym, że pod tym adresem nic w przyszłości nie będzie.

Co do redirectu, to jak robisz redirect, to powinno się wysłać poprawny status, 410 nie jest redirectem.

Serio? Nie spotkałem się nigdy. Chyba, że chodzi Ci o to, że adres jest w indeksie, ale prowadzi do 404 (tak jak w przytaczanej sytuacji), ale to już zupełnie inna kwestia

Bzdura.

Dzięki @drogus i @sarniak że koledze wyjaśniliście dlaczego bzdura :slight_smile:

Nie będę Cie kłócił, a takie informacje mam od zespołu który na co dzień zajmuję się SEO. Stwierdzili że lepiej zamiast 404 dawać 410

@Sarniak i cały czas przytaczam sytuacje gdzie w indexie już mamy jakieś url z 404. Co do zastąpienia 404 na 410 już sam nie wiem…

http://cyfrowakultura.pl/

Kolejny PayWhatYouWant, tym razem z książkami. : )

[quote=swistak35]http://cyfrowakultura.pl/

Kolejny PayWhatYouWant, tym razem z książkami. : )[/quote]
Ech, tam nawet nie da się sprawdzić co można kupić! Widzę 5 małych obrazków, w zasadzie ledwo da się z nich odczytać autora bądź tytuł. Żanego opisu, linku do opisu, czegokolwiek. Damn, no usability leży totalnie. Fajna inicjatywa, naprawdę chętnie z niej skorzystam, tylko żeby to było bardziej używalne.
O, tytuły są w źródle jako alt dla obrazków. Jakby chociaż wyszły na wierzch strony to byłoby fajnie :wink:

[quote=swistak35]http://cyfrowakultura.pl/
Kolejny PayWhatYouWant, tym razem z książkami. : )[/quote]
Następny polski pay-what-you-want z książkami będzie lepszy :wink:

Chciałem niniejszym zwazelinować Paymill. Wiem że API sklonowane ze Stripe’a, ale kopiując też trzeba wiedzieć co. Zdecydowanie najlepszy sposób na integrację płatności kartami jaki kiedykolwiek kodowałem, a pomysł z operowaniem na tokenie płatności i niepuszczaniu danych płacącego do backendu aplikacji (dzięki czemu pełna zgodność z PCI, bo do serwera numer karty nawet nie trafia) po prostu świetny.
Oraz mają dobry, responsywny support, jak i realistyczne oczekiwania względem klienta (problem tłumaczenia dokumentów firmowych podczas weryfikacji firmy biorą na siebie). Dużo miłości!

Oraz podbijam bo mamy w MusicRage piątą rundę, z dość nietypową muzyką, i bardzom ciekaw opinii.
Powoli też przerabiamy layout na responsive design, tutaj duża zasługa świetnego gema “susy”, ale ten proces jest in progress więc nie wszędzie działa jak powinno.

Jestem mega zaskoczony że książki sprzedają się lepiej niż muzyka.

Kindle są w Polsce chyba w miarę popularne, ale kupienie “niezadeeremowanej” książki po polsku to raczej trudna sprawa. Może nie mam najaktualniejszych informacji, ale do niedawna taki np. Empik sprzedawał wyłącznie EPUB z Adobe DRM. W innych księgarniach jest dość podobnie, w konsekwencji polskie książki działające na Kindlu najłatwiej znaleźć na Chomiku. Do tego stopnia, że zastanawiam się nad kupnem papierowej książki i zeskanowaniu jej ręcznie, żeby mieć ją na swoim Kindlu :-).

Przejedź się komunikacją ludową po Warszawie - dzisiaj posiadanie książki jest ekstrawagancją, wszyscy mają czytniki, niektórzy tablety.

Kindle są w Polsce chyba w miarę popularne, ale kupienie “niezadeeremowanej” książki po polsku to raczej trudna sprawa. Może nie mam najaktualniejszych informacji, ale do niedawna taki np. Empik sprzedawał wyłącznie EPUB z Adobe DRM. W innych księgarniach jest dość podobnie, w konsekwencji polskie książki działające na Kindlu najłatwiej znaleźć na Chomiku. Do tego stopnia, że zastanawiam się nad kupnem papierowej książki i zeskanowaniu jej ręcznie, żeby mieć ją na swoim Kindlu :-).[/quote]
Ja rzadko trafiam na książki, których nie można kupić bez DRMa, fajna wyszukiwarka jest na swiatczycnikow.pl: http://ebooki.swiatczytnikow.pl/, jest tam info czy książka jest z DRM czy bez.

Te zajawki utworów są trochę krótkie, wolałbym usłyszeć 2-3 kawałki, ale całe / dłuższe. Chyba że jest opcja (do)płacenia potem?