To teraz powiedz mi jeszcze który z prywatnych ubezpieczycieli w Polsce pokryje ci terapię nowotworu.[/quote]
Dokładnie ten sam, który w przypadku ZUSu - żaden.
W jakim celu?
To teraz powiedz mi jeszcze który z prywatnych ubezpieczycieli w Polsce pokryje ci terapię nowotworu.[/quote]
Dokładnie ten sam, który w przypadku ZUSu - żaden.
W jakim celu?
@addendum Ad ZUS pokrywa pokrywa, niestety tylko wybrane przez siebie, ale to nadal więcej niż większość ubezpieczeń prywatnych.
Ad CIT: Dlatego że w Polsce jest podatek CIT oraz od Dywidend (a dokładnie od zysków z inwestycji finansowych), więc od każdego dochodu będziesz płacił zarówno podatek od spółek prawa handlowego jak i podatek dochodzowy, czyli razem ponad 35% (słownie TRZYDZIEŚCI PIĘĆ PROCENT). Google “Unikanie podwójnego opodatkowania”, rozwiązania: Spółka komandytowo-akcyjna lub działalność gospodarcza.
ZUS jest w naszym zawodzie wymyślonym problemem. Wkurwia mnie jak ludzie straszą ZUSem (nawet tym wyższym) bo świadczy to o zupełnej nieznajomości nawet podstaw systemu podatkowego.
Składka ZUS odlicza się od dochodu (zdrowotna zdaje się) oraz od podatku (społeczna, ale może być odwrotnie). Czyli jakbyś nie płacił ZUS płacił byś to samo (albo i więcej) w podatku dochodowym. Tak więc o ile zarabia się więcej niż 1200zł miesięcznie zdaje się, bardziej opłaca się płacić ZUS niż podatek dochodowy. Teraz w drugą stronę - jak się zarabia krocie to nadal bardziej się opłaca działalność gospodarcza (lub Spółka Komandytowo Akcyjna - w skrócie SKA), bo nie płaci się CIT i unika się podwójnego opodatkowania.
Tak więc przestańcie płakać nad rozlanym ZUSem. Nie jest taki zły jak go media malują, a w naszym zawodzie jest zupełnie niegroźny.
Kurde @tomash jak będzie jakiś następny RUG albo konf, to wyślij mi maila żebym przygotował talka “Hackowanie Polskiego Systemu Podatkoweg (for fun and profit)” bo widzę że powtarzają ludzie tylko legendy ludowe, a nie ruszyli chyba nigdy tyłka do księgarni żeby poczytać pierwszą lepszą książkę o działalności gospodarczej.
PS. Linki żeby nie było że jestem gołosłowny/ściemniam:
Podwójne opodatkowanie spółek zoo: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Podwojne-opodatkowanie-w-spolce-1763571.html
Leczenie onkologiczne w polsce jest darmowe mimo że szpital kosztuje 150tys: http://poznan.gazeta.pl/poznan/56,36001,13963196,Leczenie_onkologiczne___do_150_tys__zl,,3.html
Odliczanie składek ZUS od podatku dochodowego: http://www.pit.pl/odliczenia_skladek_zus_291.php
Eh, nie no, wiem co to jest CIT, bez jaj. Stawki też znam, pytałem w kontekście podatku zusowego. Pytałem pod swoim kątem, bo zusu nie toleruję z osobistych powodów - widzę, ile kosztuje bezpłatna służba zdrowia kogoś w mojej rodzinie, dlatego wiem, że i tak nie mam na co liczyć. To zresztą nieistotne na forum i tyle, dlatego może zmienię pytanie na takie, które będzie bardziej interesujące dla większej ilości ludzi:
Jaka jest obecnie najkorzystniejsza forma prowadzenia działalności w Polsce (niekoniecznie rejestrowana w Polsce) z możliwie najniższymi kosztami, a pozwalająca na odliczenia vatu i/lub pozwalająca na generowanie kosztów oraz bezproblemowe rozliczanie się z klientami z EU i dalej? W sumie dużo zależy od indywidualnej sytuacji, ale to chyba można rozbić na dwa poziomy:
ludzi takich jak wy, czyli pewnie pierwszy próg przekraczających jeszcze zimą, dla których ten nieco ponad 1k na zus to taka trochę droższa kawa
początkujących, dorywczych, kiepskich, itp., generalnie z przychodami mieszczącymi się w większości w pierwszym progu.
W sumie chyba jednak pytanie bez sensu, bo za dużo możliwości jest, zarówno w narzucaniu różnych haraczy przez państwo jak i metod bronienia się przed nimi.
Tak jak zauważyłeś, możliwości jest mnóstwo, ja bym na to pytanie odpowiedział: działalność gospodarcza z podatkiem liniowym (lub progresywnym dla tych, którzy nie łapią w drugi próg). Naprawdę nie wiem ile musiałbym zarabiać, żeby chciało mi się przenosić działalność poza Polskę w celu optymalizacji podatkowej (chyba, że wyjadę na dłuższy okres czasu, ale to co innego).
Oraz, to też jest offtopic, ale nie mogę się powstrzymać, żeby tego nie napisać, skoro żyjesz w Polsce, to wypadałoby jednak płacić podatki tutaj, a nie na przykład w UK.
Obecnie, z tego co wiem, żeby myśleć o optymalizacji kosztów podatkowych trzeba chcieć opodatkować >500k PLN (a nawet bliżej 1kk, żeby to skórka była warta wyprawki). Poniżej tych kwot i tak najlepiej jest po prostu płacić 18/19% podatku i ZUS. Szczególnie, że tak jak koledzy pisali wcześniej, składka zdrowotna jest odliczana od podatku, a składka emerytalna doliczana do kosztów.
+1
+1. To samo dla innych ciężkich chorób. W Polsce nie ma odpowiednio rozbudowanego rynku prywatnego, żeby można było rezygnować zupełnie z ZUSu. IMHO oczywiście
Tak przy okazji tego tematu zacząłem się zastanawiać, czy ktoś może mi powiedzieć gdzie w Europie są niższe podatki dla firm? Nigdy z księgowości nie byłem mocny i nie orientuję się jak to dokładnie wygląda, ale 19% wydaje się naprawdę niską stawką dla firm, z reguły jak się pytam znajomych zza granicy, to słyszę przynajmniej ponad 20.
Oprocentowanie to jedno, a realnie ile firma płaci podatku (po odliczeniach, tzw optymalizacja kosztów) to drugie.
Jeśli Wikipedia nie myli, to podatek dochodowy dla firm to w Irlandii 12,50% - w końcu musi być jakiś powód dla którego Google, Amazon, Dell, Intel, Apple, Hewlett-Packard czy Yelp mają swoje siedziby w Irlandii, skąd rozliczają swoją działalność na rynkach w Europie.
Ulubionym celem małoskalowych* kombinatorów podatkowych jest Wielka Brytania i Irlandia, więc tam proponuję szukać.
Najlepiej od razu w pakiecie z przeprowadzką: jeśli nie chcesz się dokładać do polskich dróg, szkół czy policji, a wolisz do angielskich, to wypierdalaj na wyspy.
A odpowiadając na pytanie odnośnie najbardziej opłacalnego sposobu prowadzenia działalności: Jak wspomniałem powyżej:
W przypadku grup programistów - Każdy działalność gospodarcza + spółka cywilna/jawna. Lub jeden prowadzi działalność a reszta robi na umowę o dzieło z przekazaniem praw autorskich.
A co do optymalizacji podatkowej - najlepsza porada jaką spotkałem to: “Dziel się pracą a nie pieniędzmi”, zatrudnij swoją rodzinę, zatrudnij sprzątaczkę, zatrudnij ogrodnika, sekretarkę.
Dasz ludziom pracę, zmniejszysz też sobie ilość pracy, a zwiększysz koszty i ilość wolnego czasu.
A kontynuując oftopa leczniczego: @addendum wolałbyś rozumiem żeby nie było ZUSu a terapia raka kosztowała 12-30tys zł miesięcznie tak jak w stanach?
PS. Odnośnie UK/Irlandii, ostatnio się na serio zaczęli brać za firmy zarejestrowane tam, z ludźmi pracującymi tutaj.
Dwoje moich znajomych miało już telefony z pytaniami gdzie przybywają teraz, ile rocznie przebywają rocznie, gdzie mają siedzibę w UK i kiedy można ich tam zastać. Więc “raj podatkowy” w UK się kończy.
W Polsce zresztą też się zorientowali, i jeżeli się dowiedzą (bo na przykład “uprzejmy” doniesie) że pracujesz tutaj, to ci dowalą ZUS tak czy tak.
Dość niskie są podatki w Szwajcarii, ale to musicie pogooglować. I jest tu też ciekawy system ubezpieczenia zdrowotnego - z własnej kieszeni pokrywa się pierwsze 300-2500 CHF kosztów leczenia (od tego zależy składka zdrowotna). Potem pokrywa się 10% kosztów (ale też do jakiegoś poziomu).
[quote=Świstak]A odpowiadając na pytanie odnośnie najbardziej opłacalnego sposobu prowadzenia działalności: Jak wspomniałem powyżej:
2% roznicy np. od 500,000 PLN to 10,000 PLN. Plus koszty ksiegowosci,bo ryczalt jest na tyle banalny, ze zatrudnianie ksiegowej mija sie z celem. Zgadza sie, nie ma mozliwosci odliczania kosztow (niektore bylo mozna odliczac, np. internet, nie wiem jak teraz to wyglada), ale prosze policzyc ile musialyby wyniesc koszty, by ich odliczenie (19% od wartosci) pokrylo roznice.
Ja go stosuje od jakichs 7 lat i polecam. Z tym, ze z definicji wole upraszczac a nie komplikowac (keep it simple!)
Rok temu te 10,000 PLN to byl caloroczny ZUS - to a propos ‘optymalizacji podatkowej’
Bardzo ciekawe. 500k to co prawda trochę ekstremum jako podstawa do obliczeń, ale każdy może sobie sam obliczyć na ile mu się to będzie opłacało.
Pewnie, ze ekstremum - przy 100k to 2k + okolo 1,8k na ksiegowej (zakladajac 150 pln / miesiac, w sumie nie wiem jakie sa stawki).
Wg. mnie to idealne dla programistow (prowadzacych 1-osobowa dzialalnosc), bo nasze koszty sa marginalne, a 99% pracy odbywa sie w głowie. Jesli komus nie zalezy na generowaniu kosztow, to wychodzi z tego podatek liniowy 17% bez zadnego narzutu z ‘obsluga’ wymagajaca 30 minut czasu w miesiacu.
Pare lat temu (byc moze nadal jest to mozliwe) pamietam, ze byli tacy, ktorzy probowali podciagnac wszystkie swiadczone uslugi pod ‘bazy danych’, bo na to stawka podatku byla 8.5% Ale to juz podchodzi pod prace na 1/8 etatu zeby oszczedzic 5 PLN na zusie (w uproszczeniu) Byly rozne orzeczenia sądu na temat czy to bylo legalne, czy nie. When in doubt, leave it out
Do kosztów prowadzenia działalności dochodzi też samochód + paliwo, telefon, jakieś okazjonalne zakupy sprzętu, itp. Sprawdziłem to - w zeszłym roku wygenerowałem jakieś 20%-30% kosztów. Nawet wliczając księgowość za 200 zł miesięcznie płacę kilka tysięcy złotych mniejszy podatek, niż gdybym był na ryczałcie.
PS. Podczas analizy PIT-ów z zeszłych lat nasunęły mi się ciekawe wnioski. Odkąd zrezygnowałem z pracy “na etat” i sam zacząłem szukać zleceń, moje przychody wzrosły o jakieś 50%. Uwzględniając fakt, że pracuję dwa razy mniej i zdarzają mi się nawet dwumiesięczne przerwy w projektach, to chyba całkiem dobry rezultat.
Chyba, ze 100% projektow robisz zdalnie, komunikujac sie przez maile, Skype / Google Hangouts (pomijajac koszty, jezdzenie fizycznie na spotkania, w szczegolnosci samochodem, jest nieefektywne). Okazjonalne zakupy sprzetu to nowy komputer raz na 2 lata.
Niemniej “każdy może sobie sam obliczyć na ile mu się to będzie opłacało.” - ile ludzi, tyle modeli
Dokładnie. Każdy ma swój własny styl życia, powinien siąść z OO Calciem (albo Excelem) i obliczyć co mu się bardziej oopłaca. Co do ryczałtu - mój błąd, jak się zastanawiałem nad wyborem formy opodatkowania musiałem trafić na błędną informację lub błędnie zapamiętać, bo wyszło mi 19% skądś. Jak dla mnie to i tak dużo, bo wystarczy zakup kilku komputerów w roku żeby na skali wyszło mniej. Ale fakt faktem jak się doliczy księgową to zaczyna to mieć sens.
[quote=mark]Ryczalt wynosi 17% a nie 19% i dziwie sie, ze malo kto w ogole go bierze pod uwage.
Ja go stosuje od jakichs 7 lat i polecam. Z tym, ze z definicji wole upraszczac a nie komplikowac (keep it simple!)[/quote]
+1000
Mark dzięki za posta!!! W styczniu przechodzę na ryczałt. Jestem po rozmowach z informacją podatkową i gusem. Rozważałem ryczałt przy wyborze formy rozliczania ale wtedy ktoś mi źle doradził, że moje PKD/PKWIU są wyłączone z ryczałtu. Dziś to sprawdziłem i okazało się, że mogę “programować internety” na podstawie 62.01.Z, który nie jest wyłączony.
Nie interesuje mnie “kreatywna księgowość”, więc do tej pory miałem niemal zerowe koszty (zajrzałem w pit 2012 i wyszło ok 4%), więc to porażka biorąc pod uwagę stałe 17% i KPiR z bani!
Jeśli chodzi o liniowy to odpadł z powodu braku możliwości rozliczania się wspólnie z małżonką (spore odliczenia w moim przypadku):
[quote]Podatnicy podatku liniowego pozbawieni są:
Kwoty wolnej od podatku (podatek naliczają od pierwszej zarobionej złotówki),
Ulg i odliczeń, z wyjątkiem ulgi abolicyjnej oraz składek ZUS i zdrowotnej,
Prawa korzystania z rozliczenia łącznie z małżonkiem lub jako osoba samotnie wychowująca dziecko.[/quote]
Rozumiem, że rozważamy ryczałt jako możliwość zrezygnowania z księgowości. Ryczałt dotyczy oczywiście tylko PIT, VAT w dalszym ciągu jest na naszej głowie, co za tym idzie - musimy co miesiąc samemu sporządzić formularz VAT-7 i dostarczyć do urzędu skarbowego. No chyba, że nie ktoś nie jest płatnikiem VAT.
VAT można rozliczać co 3 miesiące (VAT-7k) i od niedawna można przez internet bez podpisu elektronicznego (jak PIT).
Zgadza sie - w ekstremalnym przypadku (co nie znaczy teoretycznym), wszystkie projekty sa robione dla klientow spoza PL, zatem cala kwota wpada do rubryki ‘Dostawa towarow oraz swiadczenie uslug poza terytorium kraju’ i jesli miec zrobiony automat - np. mini aplikacje w Railsach, ktora wypelnia formularz PDF-owy danymi korzystajac z Prawn-a, to ‘sporzadzenie’ zajmuje 5 minut raz na miesiac + wyslanie na poczcie (co moze potrwac jak sie ma pecha).
Wtedy schodzimy do 5 minut / 3 miesiace + 0 czasu na poczcie - nie wiedzialem, ze mozna przez internet, trzeba bedzie sprobowac!