So a female programmer walks into a bar…

Prawda, ale nie wie tego również osoba pisząca artykuł. Z jej perspektywy skrajny nie jest, z mojej jest.

Rozbijam na kawałki aby lepiej poznać (taka cecha programisty). Neguje tylko wtedy kiedy uważam, że argumenty do mnie nie przemawiają, są za słabe.

Jeżeli pozwolisz to zadam Ci jeszcze pytanie: “Czy uważasz, że kobiety i mężczyźni są od siebie różni?”

1 Like

Te wszystkie artykuły opisują problem dyskryminacji, który jest problem jeżeli się pojawia w miejscu pracy ( bo o tym teraz mówimy ).

Wyżej poprosiłem Cię o to, żebyś napisała dlaczego uważasz że brak różnorodności w miejscu pracy to problem. Jeżeli to możliwe to odnieś się proszę do tego.

2 Likes

Z mojej nie jest, bo osobiście znam kobiety molestowane seksualnie na konferencjach programistycznych. Czytam też Model View Culture, Geek Feminism Wiki, czy, ogólnie, Internet.

Czyli stawiasz się w pozycji arbitra tego, czy kobieta słusznie czuła się dyskryminowana/zagrożona, itd?

Odniosłam się do tego tutaj, poleciłam nawet kilka źródeł: So a female programmer walks into a bar…

Dopytałem Cię o to, jakbyś mogła to będzie wdzięczny…

1 Like

Tak. Oczywiście bazując na tym co było opisane, mogę wyrazić swoją opinię. Coś w tym złego?

Jak oceniasz, czy ktoś poczuł się słusznie dyskryminowany, wziąwszy pod uwagę fakt, że - jak sam piszesz - nie masz doświadczenia w tym temacie, co więcej nie jesteś członkiem mniejszości, która może być dyskryminowana? Jeśli np. mój czarnoskóry znajomy powie mi, że poczuł się dyskryminowany, bo ktoś go nazwał murzynem, to nie będę mu tłumaczyć, że jego uczucie nie było słuszne, bo ja - uwaga - nie mam pojęcia, jak to jest żyć w jego skórze i doświadczać dyskryminacji takiej, jakiej on doświadcza, nie mam pojęcia, jak często to się zdarza i generalnie nigdy nie będę lepiej od niego wiedzieć, jakie uczucia w danej sytuacji są poprawne. C’mon.

Jest właściwie dokładnie odwrotnie, “nemo iudex in causa sua”.

Kolejna ciekawostka lingwistyczna: słowo „murzyn” nie jest obraźliwe. Ergo, może akurat powinnaś mu wytłumaczyć, że nie ma się za co czuć urażonym.

4 Likes

Oczywiście. Problem jest według mnie inny - mniejszości mogą być dowolne.
Weźmy np. problem dyskryminacji ze względu na:

  • wzrost
  • rasę
  • wagę
  • religię
  • politykę
  • seksualność
  • płeć

i tak możemy wymieniać i wymieniać. Teraz każda z tych mniejszości może poczuć się dyskryminowana.
Jesteś wstanie dogodzić wszystkim, aby nikt nigdy dyskryminowany się nie czuł?
Czy jest to w ogóle możliwe, aby dyskryminację zlikwidować całkowicie?

Jeżeli nie mogę czegoś ocenić, to jak mam wiedzieć kiedy coś takiego następuje? (nie należąc do dyskryminowanej jednostki) aby temu zapobiec?

To jest szalenie ciekawy temat, który wydaje mi się, że jest daleki od “czarno - białej” wizji jaka jest propagowana.

P.S. Nie odpowiedziałaś mi na pytanie zadane wcześniej: “Czy według Ciebie kobiety i mężczyźni są różni?”

Przepraszam ale nie wspomniałeś o urodzonych w 1987…czuje się zdyskryminowany.

1 Like

Pewnie nie, ale warto próbować.

Pewnie nie, ale warto próbować.

Ale czemu chcesz to oceniać? Jeżeli ktoś mówi, że czuje się dyskryminowany, to się tak czuje i możesz spróbować zapobiec temu przez co się tak czuje. Pomyśl sobie, że poczujesz się źle z jakiegoś powodu, a ktoś, kto zupełnie nie rozumie Twojej sytuacji powie Ci: ej, ale nie powinieneś się czuć źle!

1 Like

A tak w ogóle, to

2 Likes

Tylko że to czy ktoś jest dyskryminowany to sprawdzalny fakt.

A wszystkim tutaj polecam lekturę tweetów oznaczonych #YesAllWomen na twitterze (już niekoniecznie ze względu na dyskryminację w IT, ale ogólnie w ramach poszerzenia swojej perspektywy)

1 Like

Jakie to wszystko proste, może napiszemy algorytm, który to będzie przeliczał? Nawet w tej dyskusji są rozbieżne zdania co do tego co jest, a co nie jest dyskryminacją (chociażby dywagacje na temat słowa “murzyn”). To nie jest takie proste i czasami ciężko jest to ocenić z pozycji osoby będącej w większości albo na pozycji uprzywilejowanej.

1 Like

Dlatego każdą dyskusję warto zaczynać od ustalenia znaczenia pojęć. Łatwiej wtedy uniknąć podobnych nieporozumień. Co nie zmienia faktu, że ustalanie czy ktoś jest dyskryminowany na (jedynej) podstawie tego, czy czuje się dyskryminowany to jakieś curiosum.

Jeżeli mówi, to tak. Ale jeżeli tego nie robi, to muszę ocenić aby unzać coś za dyskryminację, lub nie. Ogólnie wydaje mi się, że w każdym momencie życia, w każdej sytuacji, w każdej grupie znajdą się jednostki bardziej lub mniej czujące się dyskryminowane.

Tak jak wspomniał @drogus: możesz próbować i na pewno lepsze to niż stwierdzenie, że zawsze tak było, świat nie będzie idealny, więc po co się starać. :wink:

Pod względem biologicznym, kulturowym, jakim? Krótka odpowiedź: tak, są różnice, ale z ich istnienia nie wynika, że niektórzy są lepsi, a inni gorsi, albo że mamy “wrodzone predyspozycje” do czegokolwiek.

Podziel się formułą, nie każ czekać.

To nie jest fakt, to twoja opinia.

Uważasz, że nie ma zawodów w których jedna płeć ma lepsze predyspozycje od drugiej?